/>
Нарша Булгакбаев
© Нарша Булгакбаев, 2021
ISBN 978-5-0055-4385-1
Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero
KIM JESTEM?
Mądrzy ludzie często zadają sobie to pytanie, aby poznać siebie, ale aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, przez wiele lat żyją samotnie i całkowicie wyrzekają się świata. Myślę, że nie trzeba tego powtarzać i jestem przekonany, że odpowiedź jest w środku, na pewno się znajdzie. Ale trzeba szukać zarówno zewnętrznie, jak i wewnętrznie, ale przede wszystkim odpowiedź na to pytanie dała mi intuicja (nieświadoma część świadomości), ponieważ cały czas zadawałam jej to pytanie. Nie chciałem słyszeć takich odpowiedzi: «nie zasługuję na szczęście», «moje uczynki w tym życiu się skończyły», «przegrałem i nigdy nie zostanę uzdrowiony», a otrzymałem odpowiedź, że Stwórca chciałem i jestem tego nieskończenie pewien: «Zasługujesz na szczęście!»,» Udowodnisz wszystkim!»»,» Pokonasz tę chorobę i zostaniesz wyleczony!».
Pokój, miłosierdzie i błogosławieństwo Boże niech będą z wami. Zacznę od imienia Boga! I pozwól, że się przedstawię.
Nazywam się Narsha, jestem Kazachstan! Mój zawód to generalny miłośnik praktyków (wymyśliłem sobie taki zawód), nie mam wyższego wykształcenia, ale studiowałem w zawodach «psychologia» i «filozofia». Ale musiałem opuścić uniwersytet nie dlatego, że nie chciałem studiować, ale dlatego, że miałem «poważną chorobę». Od 5 lat walczę z bardzo negatywną, nieprzyjemną chorobą i jestem bardzo pewna, że wygram tę walkę. Ponieważ nie ma nieuleczalnej choroby. Powstała zarówno choroba, jak i lekarstwo. To moja pierwsza książka, którą piszę po polski, mam nadzieję, że potraktujesz ją ze zrozumieniem, ponieważ polski nie jest moim językiem myślenia, moim językiem myślenia jest kazachski i od razu powiem, że książka jest eksperymentalna, najważniejsze, czego chcę aby sprawdzić, jak ciekawi są ludzie moimi myślami i ortografią, w razie potrzeby poprawię to w przyszłości.
O «poważnej chorobie»
Mama miała zły sen, potem kilka dni później bardzo się rozchorowałam, potem życie zmieniło się dramatycznie i zdiagnozowano u mnie «złą chorobę» (to było w 2017 roku), a potem zaczynam kręcić się z lekarzami, oni nie mają litości i życzliwość, a potem zaczynam tracić zainteresowanie wszystkim. Kilka razy przemieszczałem się z miejsca na miejsce i doświadczałem wielu trudności. Zupełnie zapomniałem o rozrywce, że one w ogóle istnieją w życiu. Ale przez pięć lat nie tylko patrzyłem w niebo. Mimo tych wszystkich trudnych czasów (stres, depresja, agresja) zrozumiałam najważniejsze: lekarze mi nie pomogą i nikt nie może mi teraz pomóc.
Nie obchodziło mnie to, nie było nic do stracenia. Może zostało mi jeszcze trochę życia i chciałem resztę życia poświęcić moim bliskim, aby byli szczęśliwi, aby byli radośni, ale tak się nie stało, nie mogłem dać innym poczucia szczęścia, moi rodzice stali się jeszcze gorsi. Ale wtedy zdałem sobie sprawę z najważniejszej rzeczy: po pierwsze, nie mogę uszczęśliwić innych, nie uszczęśliwiając siebie samego. Na początku nie czułem się szczęśliwy i zdałem sobie sprawę, że w takim stanie nie jestem nikomu potrzebny. Po drugie, zdałem sobie sprawę, że nie mogę zrobić nic pożytecznego i dobrego dla innych bez uszczęśliwienia siebie i pokonania choroby na własną rękę. Ogólnie rzecz biorąc, jak zauważyłeś, jeśli ktoś jest «zły» lub «chory», nikt go nie potrzebuje.
Chciałem dowiedzieć się więcej o rodzajach chorób i medycynie ogólnej. Stało się dla mnie jasne, że walka z chorobą wymaga czasu i dużo pracy, wcześniej nie potrafiłam rozwiązać problemu czasu i motywacji do tej pracy, problemu wiary i nadziei, problemu działania. Oznacza to, że muszę zdecydować, co dalej.
We wczesnych latach nie było mi łatwo się przystosować, ale potem nauczyłem się, opanowałem taktykę i metody walki, aby się zmienić i z woli Bożej to zrobiłem. Ale oczywiście wciąż walczę… Generalnie moim głównym marzeniem było mieć czas na napisanie książki.
Pamiętam, jak w dzieciństwie ojciec powiedział mi: codziennie piszesz pamiętnik, a potem za 20—30 lat stanie się książką i będziesz miał własną księgę życia. Powiedziałem mu: «Anioły piszą na obu ramionach, dlaczego mam wziąć kąpiel parową?» Ale wtedy miałam tylko dwanaście lat, czasami żałuję, że nie posłuchałam ojca właśnie wtedy, chociaż te słowa dały mi do myślenia.
Na początku pojawiły się takie myśli: «Mogę znaleźć coś jeszcze bardziej przydatnego niż ten zawód», «Czy to nie jest bezużyteczne?». Pojawiały się myśli typu «nie mogę», «nie czuję się dobrze». Potem pomyślałem: «Może to jest fajne, najważniejsza rzecz nie boli». Ale dużo szukałem, znalazłem całą tę wiedzę, a mimo to napisałem książkę z moim okropnym językiem polskim, za co początkowo przepraszam. Ale mam nadzieję, że rozumiesz znaczenie i istotę moich myśli.
Rok po chorobie zacząłem pisać książkę, a jeszcze zanim zachorowałem, miałem pamiętnik, ale do walki z chorobą potrzebowałem czegoś poważnego – napisać książkę i nie oszukiwać się, nie bawić się, „Postanowiłem napisać prawdziwą książkę, żeby sobie pomóc, pomogę sobie, to znaczy pomogę innym, przynajmniej będę mniej przeszkadzać moim bliskim». To było moje pierwsze dobrowolne (świadome) oświadczenie.
Prawda przecież, kto szuka zabawy, spotka kłopoty, kto szuka biznesu, spotka bogactwo. Jak ci się to podoba? A może myślisz, że skopiowałeś go z Internetu? Pisanie książki to także praca, musimy umieć ją tak postrzegać.
Generalnie przez całe życie (mam 23 lata) otrzymywałem rady, inspiracje i motywację od setek ludzi i książek, po prostu będąc w domu. Myślę więc, że ta książka komuś się przyda, bo wciąż mam doświadczenie w uszczęśliwianiu człowieka. Inni mogą myśleć inaczej, ponieważ każdy ma inny poziom świadomości.
Wiele internetowych kursów audio/wideo (lekcji) i książek zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Sami komponują, myślą i piszą, mówią. Wciąż pamiętam, jak moi rodzice i ja słuchaliśmy, czytaliśmy i omawialiśmy ich pomysły. Byliśmy zdumieni tym, co usłyszeliśmy i przeczytaliśmy. Można powiedzieć, że książki i kursy audio/wideo ujawniły nam główne tajemnice wszechświata.
Ogólnie uważam, że cała zdobyta użyteczna wiedza na zawsze pozostanie w mojej pamięci, chociaż radzę powtarzać je częściej, w przeciwnym razie efekt zniknie. Dzięki temu wypracowałem sobie sposób myślenia, który pomaga mi być szczęśliwą osobą pomimo mojego stanu i myślę, że ona też pomoże Tobie.
Dlaczego zniknęłaś?
Niewidzialna osoba jest martwa lub obca. Wielu mogło zapomnieć, że jeszcze żyję, bo przez jakiś czas nie widzieli mojej twarzy. Ale nie miałem zamiaru komunikować się z innymi. Wszyscy moi przyjaciele pytali mnie: «Dlaczego zniknęłaś? Umarłaś?» Przyjaciele nie uciekali ode mnie, po prostu nie chciałem się z nikim komunikować, bo pomyślałem: co inni mogą mi dać poza radą i wsparciem typu «Wszystko będzie dobrze» itp., w tym przypadku miałem zajrzeć do środka. Gdzie popełniłem błąd? Kiedy popełniłem błąd? Jak to się stało ze mną? Gdzie mogę znaleźć odpowiedzi na wszystkie moje pytania? Tak samo, zacząłem zmagać się ze sobą z pytaniami.
Generalnie moim głównym celem przy pisaniu książki jest upewnienie się, że nikt nie może powtórzyć moich błędów. Błędy, które popełniłem i które większość ludzi nadal popełnia, polegają na tym, że nie akceptujemy poprawnie siebie, środowiska i Boga; nie myśl poprawnie (lub nie myśl w ogóle); nie działamy poprawnie (to znaczy wykonujemy złe działania); nie dokonuj właściwego wyboru i nie podejmuj decyzji; nie radzą sobie właściwie (nie mogą się kontrolować) i nie są w stanie zachowywać się we właściwy sposób (dezorientacja i dezorientacja).
Uważam, że dobra książka powinna skłaniać ludzi do myślenia, śmiechu, a czasem do płaczu. Wtedy ta księga znajdzie swoje miejsce w ludzkim sercu. Możesz