na srebrzyste niebo w górze, jak i na morze w dole. Saltus ponownie zniknął w swoim włazie pod pokładem, a przed kontrolkami, w fotelu zdecydowanie dla niego za małym, zasiadł wielki, barczysty mężczyzna o skórze i włosach równie czarnych jak sztandar mojej rodziny.
– Spóźniliście się – powiedział, a jego głęboki głos nieco zagłuszyła głośna muzyka dobywająca się z pulpitu sterowniczego. – Prawie zaczęliśmy przyspieszać.
Demetri złapał fotel za sobą i zapiął się w nim, podczas gdy wielkolud wbijał serię kodów na świecących czerwonych przyciskach nad swoją głową, poczynając od lewej do prawej.
– Jakieś kłopoty ze strony kontroli ruchu?
– W tym małym zawszonym mieście? – prychnął sternik. – Nic o tym nie wiem. – Odwrócił się i wyszczerzył do Demetriego. – Bo zamknąłem wszystkie komunikatory. Rzygać mi się chciało od tej całej gadaniny. – Przerwał na chwilę i wywołał w powietrzu przed sobą rząd lśniących, niebiesko-białych holografów. Z biegłością wynikającą z praktyki przetknął palec przez świetlną siatkę i przemówił, a system nagłaśniający statku przeniósł głos, tak że mógł to usłyszeć homunkulus i cała reszta załogi. – Jeżeli nie jesteście przypięci, sukinsyny, to będziecie mieli teraz niezły bal.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.