Impresario ostrzegał, że powinna postępować ostrożniej, na co ona napadła na niego z furią, zarzucając mu, że jest „zbyt małym człowiekiem” dla artystki tego kalibru co ona. W końcu wymówiła mu. Znalazła innych impresariów, gotowych na wszystko dla szybkiego zysku, i w rezultacie straciła głos w pięć lat po obiecującym debiucie. Śpiewała w coraz mniej liczących się operach po całym świecie, żyjąc złudnym przekonaniem, że jest zapoznanym geniuszem.
Ludzie z tym zaburzeniem często sami siebie niszczą, ponieważ mania wielkości i zaabsorbowanie własną osobą odbierają im zdrowy osąd. Polityk, który uważa się za postać tak wielkiego formatu, że prawo i zwykła moralność go nie dotyczą, jest zdolny sfilmować samego siebie w trakcie dokonywania przestępstwa, dostarczając w ten sposób dowodów, które go pogrążą.
Niektórzy ludzie z zaburzeniem narcystycznym miewają chwile, gdy ogarnia ich poczucie własnej małości, równie silne jak codzienna mania wielkości. Psychiatra Michael H. Stone opisuje 31-letniego narcystycznego mężczyznę imieniem Nelson, naukowca marzącego o wielkich odkryciach i sławie. „Co roku – pisze Stone – kiedy rozdawane są nagrody Nobla, Nelson czyta prasę z zaciśniętymi zębami, pełen goryczy, jakby nieoczekiwanie pozbawiono go medali, które już miał w kieszeni”29.
Mania wielkości w pracy i wśród ludzi
Osoby dotknięte narcystycznym zaburzeniem osobowości mogą odnosić wielkie sukcesy, zwłaszcza w świecie władzy i pozorów – w polityce, w zarządach wielkich korporacji. Często są to ludzie gładcy i czarujący w obejściu, obdarzeni wielką siłą perswazji, umiejący każdego przekonać o swych niezwykłych zdolnościach. Jeśli rzeczywiście potrafią się nimi wykazać, są zwykle tolerowani, jako osoby wyjątkowe, choć trudne. Wykorzystują innych, by przeć do przodu, domagają się specjalnego traktowania. Stanley F., kierownik katedry dużej uczelni prawniczej, nieustannie podkopywał własną pozycję, arogancko przeciwstawiając się dziekanowi wydziału. Jeśli ten nie przyjmował jego punktu widzenia, wpadał we wściekłość zabarwioną goryczą. Ktoś typu Pewnego Siebie na pewno nie popełniałby tak oczywistych błędów taktycznych. Zaburzona osobowość Stanleya zniekształcała jednak jego ocenę sytuacji i uniemożliwiała ogarnięcie szerszego kontekstu. Sądził, że on jeden może stawić czoło dziekanowi, gdyż – w jego przekonaniu – dla całego wydziału było jasne, że góruje nad wszystkimi, z szefem włącznie. Na szczęście terapia uchroniła go przed ruiną obiecującej kariery.
Osobnik narcystyczny nie jest w stanie znieść słowa krytyki. Niektórzy zamykają się w bólu i wstydzie, niewspółmiernie wielkim wobec zrobionej im uwagi. Inni reagują nieuzasadnionym wybuchem gniewu, a nawet histerią, próbując zmusić otoczenie do uległości wobec swych żądań. Dla osoby z zaburzeniem obsesyjno-kompulsywnym krytyka może być druzgocąca, ale tym bardziej się wówczas stara, by zasłużyć na uznanie. Natomiast jednostka narcystyczna będzie usiłowała zniszczyć krytykującego.
Wcześniej mówiliśmy o Pewnej Siebie Lanie. Jej były mąż Joey, cierpiący na mieszane narcystyczno-histrioniczno-antyspołeczne zaburzenie osobowości z pewnymi rysami paranoidalnymi, miewał ataki furii, ilekroć mu się sprzeciwiano. W swej firmie zwykł zatrudniać niezrzeszonych, młodych projektantów i artystów, którym rzadko wypłacał pensje w terminie. Spodziewał się, że okażązrozumienie dla „skomplikowanej sytuacji finansowej firmy” (w rzeczywistości wydawał fundusz płac na naukę swoich dzieci, długi hipoteczne lub pokrywanie rachunków żony) i będą cierpliwie czekać, aż skończą się trudności. Ci młodzi ludzie byli jednak zwykle w tak trudnej sytuacji, że nie mogli czekać na pieniądze nawet jeden dzień dłużej. Kiedy zaczynali naciskać Joeya, często tracąc panowanie nad sobą i sugerując, że postępuje nieuczciwie, Joey wpadał w szał – kwestionował wartość ich pracy, posuwał się do obelg i groził zniszczeniem kariery. Większość utalentowanych pracowników chętnie odeszłaby od niego, ale byli początkujący w branży, nie mieli siły przebicia, a on potrafił im wmówić, że bez niego daleko nie zajdą. Pracowali więc nadal. Kiedy wszystko szło dobrze, Joey był uroczym człowiekiem, nie szczędził słów zachęty i pochlebstw.
Wszystkie jednostki narcystyczne wykazują niezdolność do empatii; nie potrafią dostrzec i wczuć się w emocje innych ludzi. Ponownie cytując DSM-IV: „Jednostki te zupełnie nie zwracają uwagi na efekt wypowiadanych przez nich słów. Potrafią na przykład radośnie oznajmić swemu świeżo porzuconemu partnerowi: «Słuchaj, znalazłem miłość życia!» albo chwalić się krzepkim zdrowiem w obecności ciężko chorej osoby”. Ludzie tego typu bywają bardzo aktywni seksualnie, uwodzą jednak po to tylko, by porzucić. Rzadko angażują się w głębsze związki uczuciowe. Nie trzeba więc mówić, w jak trudnej sytuacji jest partner osoby narcystycznej, którego pozycja w związku zależy wyłącznie od tego, na ile skutecznie potrafi schlebiać samouwielbieniu kochanka.
Człowiek z zaburzeniem narcystycznym musi być bez przerwy podziwiany. W tym celu będzie manipulował swym otoczeniem, nie pożałuje pracy, by osiągnąć sukces – a jednak wciąż będzie go zżerała zawiść, niechęć i pogarda dla innych. W końcu popadnie w depresję, niezdolny do czerpania radości z pracy ani z kontaktów międzyludzkich30.
Niektóre osoby cierpiące na łagodną postać tego zaburzenia mogą funkcjonować całkiem nieźle, mimo wewnętrznego poczucia pustki lub nudy, mimo drążącej ich ambicji i potrzeby uznania, mimo płytkich, nie przynoszących satysfakcji związków z ludźmi. Poważne zaburzenie narcystyczne działa nieraz wręcz paraliżująco; mania wielkości uniemożliwia skuteczne, zgodne z realiami działanie w jakiejkolwiek dziedzinie życia.
Osoba cierpiąca na to zaburzenie zwykle nie szuka pomocy, dopóki nie zacznie się rozpadać jakaś ważna część jej życia (małżeństwo, kariera). Kiedy osiągnie wiek średni, a młodzieńcze nadzieje i marzenia wciąż pozostają niespełnione, często popada w depresję. Uświadamia sobie, że zmarnowała życie, że jest samotna i boi się śmierci. Dopiero wtedy może otworzyć się na psychoterapeutę, który okaże jej empatię – nieznane jej dotąd uczucie.
W leczeniu jednostek narcystycznych najczęściej stosuje się psychoanalizę oraz terapię psychodynamiczną. Ostatnio dołączyła do nich terapia kognitywna, stawiająca za cel zmianę niekorzystnych przekonań i wzorców myślowych. „Przekonania alternatywne”, jakie usiłują zaszczepić narcystycznym pacjentom tacy terapeuci kognitywni jak Aaron T. Beck i Arthur Freeman, mogą na przykład brzmieć: „Bądź zwyczajny. To, co zwyczajne, może być całkiem przyjemne” albo „Bardziej zależy mi na trwałym szacunku otoczenia niż na chwilowym podziwie”31.
W trakcie terapii osoby narcystyczne zazwyczaj pomniejszają bądź, na odwrót, wyolbrzymiają znaczenie terapeuty, ukrywają swe słabości i domagają się specjalnego traktowania. Dobrze wyszkolony, doświadczony terapeuta będzie umiał pokonać własne frustracje, nie wyrzekając się współczucia dla pacjenta. W przypadku ciężkiej depresji przydatne bywa wsparcie farmakologiczne.
Predyspozycje, zakres występowania, grupy ryzyka. Pokolenie indywidualistów
Ludzie cierpiący na narcystyczne zaburzenie osobowości często wykazują elementy innych zaburzeń: histrionicznego, borderline oraz antyspołecznego. Powszechnie występuje u nich depresja, a także hipochondria, anoreksja oraz uzależnienia narkotyczne, zwłaszcza od kokainy, która wzmaga manię wielkości32.
Zaburzenie to występuje na równi u obu płci, choć niektóre badania wskazują na nieznaczną przewagę u mężczyzn. Korelacje rodzinne są dotąd nieznane, brak również danych co do czynników genetycznych lub charakterologicznych, które mogłyby powodować skłonność do narcyzmu. Psychoanalitycy zaobserwowali, że niektórzy narcystyczni dorośli byli rozpieszczani w dzieciństwie: