Elaine N.Aron

Wysoko wrażliwi rodzice


Скачать книгу

badaniach naukowych nieporządek w domu został powiązany z sytuacją rodziców (niekoniecznie wysoko wrażliwych), którzy wykazują się mniejszą odpowiedzialnością i zaangażowaniem, zapewniają mniej bodźców edukacyjnych, stosują mniej skuteczną dyscyplinę, uważają, że ich dzieci się nie wysypiają, oraz mają mniejsze poczucie, że sprawdzają się jako rodzice. Nie oznacza to, że chaos powoduje nieefektywność rodziców albo że jeśli z trudem nad nim panujesz, to jesteś złym rodzicem. Związek może być odwrotny: nieefektywni rodzice (prawdopodobnie należący głównie do pozostałych 80 procent) pozwalają na to, by dom pogrążał się w chaosie. Nie jest jasne, jaki czynnik jest tu sprawczy, ale oznacza to, że tam, gdzie w domu jest wieczny rozgardiasz, problemy rodzicielskie są bardziej prawdopodobne. Wachs zastanawiał się, jak ta sytuacja przedstawia się w przypadku szczególnie wrażliwych rodziców.

      W swoim badaniu chaosu i wrażliwości Wachs ustalił, że gospodarstwa domowe ewidentnie różniły się pod kątem hałasu i nieporządku, ale zarówno wysoko wrażliwe matki, jak i badacze wysyłani na wizję lokalną do domu podobnie oceniali jego stan. Wysoko wrażliwe matki adekwatnie odbierały pogrążone w chaosie domostwo. Uwidoczniało się to zwłaszcza wtedy gdy w danym miejscu mieszkało więcej osób lub nie było gdzie odkładać zabawek. Natomiast matki niemające tej cechy z reguły nie odbierały swojego domu jako zabałaganionego, nawet jeśli takie było zdanie wizytującego. W badaniu tym nie zajmowano się pomiarem efektywności wysoko wrażliwych rodziców obciążonych bałaganem (oczywiście nie wszyscy mieli nieporządek), ale nasze ankiety wskazują, że przynajmniej deklarują się oni jako bardzo efektywni – częściej niż osoby niebędące wysoko wrażliwymi.

      Inne charakterystyczne dla WWR źródła przeciążenia bodźcami

      Innym źródłem przeciążenia bodźcami oprócz rozgardiaszu w domu jest nasza reaktywność emocjonalna. Jak dobrze wiesz, głębsze odczuwanie wszystkiego jest formą pobudzenia. Największą trudnością jest dla wielu z nas nieunikniona stymulacja społeczna. Jak mówi jeden z wysoko wrażliwych rodziców:

      Najgorsze są spotkania organizowane po to, żeby dzieci mogły się razem pobawić. Jest ich wtedy jeszcze więcej!

      Do tego dochodzą decyzje. Słuchałam rozemocjonowanych młodych rodziców, którzy godzinami rozprawiali o tym, którą wybrać opiekunkę, lekarkę, opcję opieki poza domem czy przedszkole. Wysoko wrażliwi rodzice głęboko namyślają się, czy wracać do pracy albo czy mieć kolejne dziecko.

      Oczywiście to nie są trywialne decyzje. Niekiedy ważą na nich wyznawane osobiście wartości, ale często w procesie decyzyjnym może dopomóc zebranie dostępnych informacji. Problemem w dzisiejszym świecie jest jednak ich wydobycie. Przez ile godzin możesz przeglądać internet, zanim się przeciążysz i wyczerpiesz? (Będę o tym więcej pisać w rozdziale czwartym).

      Kolejnym źródłem przestymulowania jest samo ciało. Ogólnie mówiąc, w tzw. skali WWO osoby wysoko wrażliwe wskazują na większe uwrażliwienie na ból. Tak na przykład wszyscy rodzice miewają bóle i zesztywnienia mięśni, ale wysoce wrażliwi silniej je odczuwają. Wszelkie bodźce fizyczne działają na nich mocniej, w tym torturowanie swoich pleców na niewygodnym krześle podczas spotkania, chodzenie po parku rozrywki w niewygodnych butach czy wyczuwanie zapachu, który – dla nich – jest cuchnący.

      Efekt przeciążenia wywołują także skomplikowane zadania, na przykład gdy starasz się zrozumieć zagmatwaną instrukcję, przypomnieć coś sobie lub postanowić, co masz dalej robić. Potrafisz mentalnie przetworzyć te sprawy, lecz wymaga to wydatku energetycznego.

      Na to nakładają się przypadki równoległej stymulacji z dwóch lub więcej źródeł, na przykład dzieci mówią do ciebie w trakcie twojej rozmowy telefonicznej albo gdy starasz się skupić na czytaniu przepisu.

      Nawet umiarkowane bodźce, takie jak grający w tle telewizor, mogą spowodować przeciążenie, jeśli utrzymują się zbyt długo, a ty musisz wkładać więcej wysiłku w koncentrację, jeśli starasz się wtedy coś robić. Samokontrola wymaga energii psychicznej, która z kolei wymaga energii fizycznej w tym sensie, że mózg jest po prostu narządem fizycznym, potrzebującym składników odżywczych i odpoczynku28.

      Ponadto potrafimy sami przeciążać się wewnętrznie, a pomóc możemy sobie, traktując siebie w myślach ze współczuciem. Samokrytyka wyczerpuje.

      Fizjologia wypalenia rodzicielskiego

      Przeciążenie bodźcami związane z dziećmi pojawia się bez względu na ich wiek, tyle że w innych postaciach. Dla osób mających dzieci mniejsze niż 2–3-letnie znakomitą książkę o wypaleniu matczynym Mother Nurture (Wsparcie dla matki) napisali Rick Hanson, Jan Hanson i Ricki Pollycove (niemal w całości stosuje się ona też do ojców, a na pewno tych wysoko wrażliwych)29. Zresztą zawarte tam informacje mogą ci się przydać, nawet jeśli masz starsze dzieci. Jej autorami są pracownicy służby zdrowia, mający wielkie doświadczenie w tym względzie: lekarz, akupunkturzysta i psychoterapeuta. Choć w 2002 roku została napisana z myślą wyłącznie o matkach, i niekoniecznie wysoko wrażliwych, bardzo dobrze wyjaśnia fizjologiczny aspekt twojego problemu oraz wskazuje całą listę środków zaradczych.

      Gorąco namawiam, żeby wysoko wrażliwi ojcowie bardzo poważnie potraktowali sprawę wypalenia w swoim przypadku. Co prawda w naszym drugim badaniu sondażowym, które objęło dostatecznie wielu ojców, by można było przeprowadzić analizy statystyczne, wysoko wrażliwi nie określali opieki nad dzieckiem jako trudniejszej niż panowie niemający tej cechy (w odróżnieniu od wysoko wrażliwych matek), jednak niektórzy z was mogą podlegać istotnemu przeciążeniu. Możecie odczuwać równie silne efekty fizyczne jak wasza partnerka. Chociaż to ona fizycznie była w ciąży, prawdopodobnie od chwili dowiedzenia się o niej nieprzerwanie braliście na siebie więcej obowiązków, a także przybyło wam zmartwień. Obciążenie dla ojców może wynikać na przykład z rosnącej presji na zarobki lub utrzymanie pracy, podczas gdy jednocześnie więcej dzieje się w domu, jednak w naszym kwestionariuszu nie poruszaliśmy spraw zawodowych.

      Cztery układy plus piąty

      W pierwszych latach rodzicielstwa mogą nadwyrężyć się cztery układy narządów w organizmie, zwłaszcza jeśli matka miała ciążę z komplikacjami lub jeden z rodziców był już wcześniej przemęczony, źle się odżywiał, miał inne choroby albo podlegał obciążeniu emocjonalnemu z innych przyczyn. Każdy z wymienionych układów ma wielkie znaczenie dla trzech pozostałych:

      ■ Układ pokarmowy. Pod wpływem stresu powodowanego rodzicielstwem twój układ pokarmowy – żołądek i jelita – może słabiej trawić pożywienie, stwarzać takie problemy jak mdłości, zaparcie, biegunka czy gazy, a także niedożywienie. W konsekwencji cały organizm – w tym trzy pozostałe układy – otrzymuje mniej składników odżywczych i słabiej funkcjonuje.

      ■ Układ nerwowy rozprowadza sygnały po całym ciele i kiedy dzieje się coś złego, daje ci znać przez ogólne zmartwienie czy nastroje niepokoju. Słabo funkcjonujący układ nerwowy nie przestaje wytwarzać myśli. Nie może przerwać swoich podstawowych czynności. Jednak pochodzące z niego myśli mogą być szkodliwe dla twojego zdrowia. Poza tym jeśli często zażywasz środki na bóle głowy, trudności ze snem czy obniżenie nastroju spowodowane złą pracą układu nerwowego, prawdopodobnie będą one podrażniać układ żołądkowo-jelitowy. To wszystko jest wzajemnie połączone.

      W związku ze stresem może się rozstroić co najmniej pięć neuroprzekaźników. Stan ich równowagi można przywrócić różnymi metodami leczniczymi, jednak doprowadzenie do tego niemal zawsze wymaga udziału psychiatry doświadczonego w pracy z rodzicami, takiego, który widział już podobne sytuacje.

      ■