nie zatroszczy się o odzyskiwanie innych dusz. Nie wyobrażam sobie nic bardziej przerażającego niż to, by królowie i cesarze wykorzystywali biskupów, jak pionki do prowadzonej przez siebie gry.
Taniec śmierci trwał nadal, prowadzona przez wroga gra zataczała coraz szersze kręgi. Życie jest brudne, powiedziała kobieta. Nie sądź, że potrafisz je zmienić. Nikt nie jest w stanie dokonać tej sztuki. Ty także żyjesz w tym brudzie.
– Zostanie przeprowadzony następny synod – zapowiedział Gordianus. – Biskupi zjeżdżają się z całej Italii, z Galii, nawet z Hiszpanii. Słyszałem upiorne przemowy, wygłaszane przez ludzi, którzy powinni głosić Dobrą Nowinę. Twierdzili, że papież pozostaje na Tronie Piotrowym tylko dlatego, że zdaniem króla Teodoryka Laurencjusz jest wspierany przez cesarza Bizancjum, a wszelkie kierowane pod jego adresem oskarżenia, a przynajmniej ich część, są prawdziwe.
– Czy... tak jest rzeczywiście?
– Na zbawienie mej duszy, skąd! – oburzył się Gordianus gwałtownie. – Doskonale wiem, że nie! Intryga jest jednak tak umiejętnie kierowana, tak diabelsko sklecona, że wydaje się wiarygodna. Nawet anioł dałby się zwieść. I znowu pojawiły się oznaki niezgody. Ludzie szepczą, zmawiają się po kryjomu, dochodzi do utarczek między sąsiadami... zupełnie jakby doszło do awantury między stronnictwami w cyrku.
Wenetanie. Prasinanie. Wszyscy tutaj jesteśmy zacnymi wenetanami. A kim ty jesteś?
– Nadciąga zło – zauważył Gordianus ze smutkiem. – Lękam się nawet o życie Ojca Świętego. Nie wiesz, do czego są zdolni ci ludzie.
Nie wiesz, co uczynili i co czynią sobie nawzajem.
– Nowy synod odbędzie się w przyszłym tygodniu – mówił Gordianus. – W Bazylice Juliańskiej na Zatybrzu. Będzie obecny mój syn i ja. Nie na samym zebraniu, rzecz jasna, ale po to, by towarzyszyć Ojcu Świętemu i chronić go w drodze tam i z powrotem... jeśli podołamy. Wszystko może się zdarzyć.
Czyżby tak brzmiała odpowiedź na pytanie Benedykta, które zadał na Wzgórzu Skorup?
Czy cokolwiek innego mogło sprawić Bogu większą radość niż ochrona następcy świętego Piotra?
Benedykt odetchnął głęboko.
– Pójdę z wami – zapowiedział.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.