formie lub w jakikolwiek sposób, ani przechowywana w bazie danych lub systemie wyszukiwania informacji bez wcześniejszej zgody autora.
Niniejszy e-book przeznaczony jest wyłącznie do użytku osobistego. Niniejszy e-book nie może być odsprzedany lub odstąpiony innej osobie. Jeśli chcesz podzielić się tą książką z inną osobą, należy zakupić dla niej dodatkowy egzemplarz. Jeśli czytasz tę książkę, choć jej nie zakupiłeś, lub nie została ona zakupiona dla ciebie, powinieneś ją zwrócić i kupić własną kopię. Dziękujemy za uszanowanie ciężkiej pracy autora.
Niniejsza książka jest utworem literackim. Wszystkie nazwy, postacie, miejsca i zdarzenia są wytworem wyobraźni autora i są fikcyjne. Wszelkie podobieństwo do osób żyjących lub zmarłych jest całkowicie przypadkowe.
Jacket image Copyright Kiselev Andrey Valerevich, © Shutterstock.com.
SPIS TREŚCI
Dla Angeli Morrison: Niech Bóg ma w opiece jej piękną duszę.
Dla Kendry Lipscomb-Poole: Twoja matka nie mogłaby sobie wymarzyć lepszej córki.
Dwie prawdziwe bohaterki, teraz tak bliskie sobie jak nigdy.
To wyróżnienie dla tej powieści, że jest Wam dedykowana.
ROZDZIAŁ PIERWSZY
- Ceres! Ceres! Ceres!
Ceres słyszała skandowanie ciżby tak wyraźnie, jak łomotanie własnego serca. Uniosła w odpowiedzi miecz, zaciskając mocniej dłoń na jego rękojeści i przesuwając palcami po skórze. Nie miało dla niej znaczenia to, że poznali jej imię najpewniej ledwie kilka chwil wcześniej. Wystarczyło jej, że je znali i że rozbrzmiewało ono w niej, że czuła je niemal jak coś fizycznego.
Po przeciwnej stronie Stade jej przeciwnik – krzepki mistrz boju – chodził w tę i we w tę. Spojrzawszy na niego, Ceres przełknęła nerwowo ślinę. Czuła, że wzbiera w niej trwoga, choć usiłowała ją zdusić. Wiedziała, że to może być ostatnia walka w jej życiu.
Mistrz boju krążył niczym lew zamknięty w klatce, kreśląc mieczem łuki w powietrzu, jak gdyby pragnął pochwalić się swymi wielkimi muskułami. W swym napierśniku i hełmie z zasłoną zdawał się być wykuty z kamienia. Ceres trudno było uwierzyć, że jest zbudowany z krwi i kości.
Dziewczyna zamknęła oczy i zebrała siły.
Podołasz temu, rzekła sobie. Może nie zwyciężysz, ale musisz dzielnie stawić mu czoła. Jeśli masz zginąć, musisz zginąć z honorem.
Nagły ryk trąbki zagrzmiał Ceres w uszach, wzbijając się nawet ponad krzyki ciżby. Rozszedł się po arenie i jej przeciwnik nagle zaszarżował.
Ceres nie spodziewała się, że tak wielki mężczyzna może być tak szybki i znalazł się przy niej, nim zdążyła zareagować. Zdołała jedynie uchylić się, wzniecając tuman kurzu i usuwając się wojownikowi z drogi.
Mistrz boju zamachnął się trzymaną w obu rękach bronią i uchylając się, Ceres poczuła świst powietrza. Mężczyzna siekł niczym rzeźnik tasakiem i gdy Ceres obróciła się i zatrzymała cios, od uderzenia metalu o metal zadrżały jej ręce. Nie sądziła, że jakikolwiek wojownik może być tak silny.
Krążąc wokół niego zaczęła