Donna Leon

Doczesne szczątki


Скачать книгу

-25b2f5727400.jpg" alt="Okładka"/>

      DONNA LEON

      DOCZESNE

      SZCZĄTKI

      Przełożył

      Marek Fedyszak

      NOIR SUR BLANC

      Spis treści

       Karta redakcyjna

       Dedykacja

       Motto

       Rozdział 1

       Rozdział 2

       Rozdział 3

       Rozdział 4

       Rozdział 5

       Rozdział 6

       Rozdział 7

       Rozdział 8

       Rozdział 9

       Rozdział 10

       Rozdział 11

       Rozdział 12

       Rozdział 13

       Rozdział 14

       Rozdział 15

       Rozdział 16

       Rozdział 17

       Rozdział 18

       Rozdział 19

       Rozdział 20

       Rozdział 21

       Rozdział 22

       Rozdział 23

       Rozdział 24

       Rozdział 25

       Rozdział 26

       Rozdział 27

       Rozdział 28

       Rozdział 29

       Rozdział 30

       Rozdział 31

       Przypisy

       Inne książki Donny Leon

      Tytuł oryginału: EARTHLY REMAINS

      Opracowanie redakcyjne: ANNA BRZEZIŃSKA

      Korekta: JANINA ZGRZEMBSKA, MARTA MROZOWSKA

      Projekt okładki: TOMASZ LEC

      Copyright © 2017 by Donna Leon and Diogenes Verlag AG Zürich

       All rights reserved

      For the Polish edition

       Copyright © 2020, Noir sur Blanc, Warszawa

       All rights reserved

      ISBN 978-83-7392-679-0

      Oficyna Literacka Noir sur Blanc Sp. z o.o.

       ul. Frascati 18, 00-483 Warszawa

       e-mail: [email protected] księgarnia internetowa: www.noirsurblanc.pl

      Konwersja: eLitera s.c.

      Dla sędzi Ruth Bader Ginsburg

      E scenderem col fiume, e in seno accolti

      Il mar ci avrà pria che risorga il giorno.

      Popłyniemy z prądem, do morza

      Dotrzemy, zanim dzień zaświta.

      Händel, Ottone, Akt II, Scena IX

      Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym

      This ebook was bought on LitRes

      Rozdział 1

      Po wymianie uprzejmości posiedzenie trwało jeszcze przez kolejne pół godziny i Brunetti zaczął odczuwać zmęczenie. Siedzącego naprzeciw komisarza mężczyznę, czterdziestodwuletniego prawnika, którego ojciec był jednym z najbardziej wziętych – i przez to najbardziej wpływowych – notariuszy w mieście, poproszono, żeby przyszedł tego ranka do komendy, ponieważ dwie osoby wskazały go jako człowieka, który dwie noce wcześniej zaproponował tabletki pewnej dziewczynie na przyjęciu odbywającym się w prywatnym domu.

      Dziewczyna popiła je szklanką soku pomarańczowego, który rzekomo także otrzymała od mężczyzny siedzącego teraz naprzeciwko komisarza. Po pewnym czasie dostała zapaści i pogotowie zabrało ją na oddział ratunkowy Ospedale Civile, gdzie określono jej stan jako krytyczny.

      Antonio Ruggieri przybył punktualnie o dziesiątej i w dowód wiary w fachowość i nieposzlakowaną uczciwość policji nie sprowadził ze sobą adwokata. Nie skarżył się również na skwar i duchotę panujące w pokoju z jednym oknem, chociaż zatrzymał na moment wzrok na stojącym w kącie wentylatorze, który robił – bez powodzenia – co w jego mocy, żeby przeciwdziałać prześladowaniu ze strony rekordowo upalnego lipca.

      Brunetti przeprosił za