href="#n171" type="note">171.
Janis desperacko pragnęła wyruszyć w drogę, niczym Kerouac, ale w wieku siedemnastu lat nie była jeszcze na to gotowa, wciąż niestabilna w swojej tożsamości bitniczki. Jej rodzice nalegali, aby – ze względu na bliskość uczelni i niskie czesne – poszła do Lamar Tech. Szkołę tę wybierało wielu absolwentów The Thomas Jefferson High School, a program nauczania skupiał się na kształceniu przyszłych inżynierów przemysłu naftowego. Janis niechętnie złożyła papiery, mając nadzieję, że uda jej się zapisać na jak najwięcej kursów artystycznych i spotkać tam jakieś bratnie dusze. Wiedziała też, że Beaumont zaoferuje więcej okazji do zabawy i picia, które stanowiło preferowany przez nią – i coraz częściej stosowany – sposób na uwolnienie od stresów. Ponadto byłaby po raz pierwszy sama. Od domu rodzinnego dzieliło ją pół godziny jazdy samochodem.
Po przyjęciu do Lamar Janis przeprowadziła się do dwupiętrowego ceglanego akademika dla studentek pierwszego roku. Beaumont, miasto większe od Port Arthur i mające własną uczelnię, uchodziło za bardziej postępowe, ale w rzeczywistości było tak samo konserwatywne i w nim również, oczywiście, obowiązywała ścisła segregacja rasowa. „Nie da się uciec z Port Arthur, jadąc do Lamar – stwierdził David Moriaty, który poszedł na studia na Uniwersytet Teksański w Austin. – Między ukończeniem szkoły średniej a przejściem na drugą stronę ulicy do Lamar nie było wyraźnej różnicy”172.
Już na samym początku studiów Janis zaprzyjaźniła się z Meksykanką Glorią Lloredą , która przyjechała na studia w Lamar z teksańskiego miasta Galveston. Po raz pierwszy spotkały się w dniu, w którym Janis odkryła, że w szkolnej stolarni stołowa piła tarczowa przypadkowo uszkodziła jeden z jej obrazów. „Usłyszałam straszliwą wrzawę – wspominała Gloria krzyki i przekleństwa Janis. – Była wściekła! Tak wyglądało nasze pierwsze zetknięcie”173. Gloria, spokojna dziewczyna żyjąca dotąd pod kloszem swej katolickiej rodziny, podziwiała odwagę Janis i obie wprowadziły się do tej samej kwatery w akademiku. Zapamiętała swoją przyjaciółkę jako „szczerą […], wyzwoloną kobietę” i wspominała: „Chodziłyśmy po kampusie, a jeśli jakiś facet się nas czepiał, Janis z miejsca mu się odgryzała, używając bardzo ostrego języka. Jeśli ktoś ją wkurzał, dawała mu popalić!”174.
Janis od samego początku nie stosowała się do obowiązującego na kampusie zakazu opuszczania akademika po określonej porze i ignorowała wymagania dotyczące stroju, co nie zaskoczyło innych absolwentów jej liceum, którzy też poszli do Lamar. „W akademiku mieszkało sporo dziewczyn z Port Arthur – opowiadała Gloria. – Wszystkie były schludne i porządne. Mówiły mi, że Janis ma naprawdę złą reputację i nie powinnam się z nią zadawać. Powiedziałam: »Hej, a ja ją lubię!«”175.
W Lamar Janis odnalazła nowe sposoby poszerzania granic wolności. Wspólnie z Glorią i inną studentką pierwszego roku, mającą ponad metr osiemdziesiąt wzrostu Annette, postanowiły wykonać „pozorowany striptiz”, aby kusić mieszkańców męskiego akademika po drugiej stronie dziedzińca. Gloria tak relacjonowała to zdarzenie: „Pewnej nocy, około pierwszej, zgasiłyśmy wszystkie światła i pod koszule nocne założyliśmy kostiumy kąpielowe. Osiem razy błysnęłyśmy lampą, postawiłyśmy ją [za nami] i zrobiłyśmy mały striptiz. Mając na sobie stroje kąpielowe, byłyśmy bardzo śmiałe! Myślałyśmy, że nasi widzowie nigdy nie dowiedzą się, kogo oglądali, ale następnego dnia podeszło do nas paru chłopaków, żeby powiedzieć: »Bardzo nam się podobał wasz show!«”176.
Patti Skaff, pochodząca z zamożnej libańsko-amerykańskiej rodziny z Port Arthur, studiowała rok wyżej niż Janis; wcześniej uczyła się na Uniwersytecie Teksańskim w Austin, ale kiedy ją wylano, poszła do Lamar. Patti, uderzająco piękna brunetka, pozowała na zajęciach z rysunku, na które uczęszczała Janis, i tam właśnie doszło do ich pierwszego spotkania. Wykazująca artystyczne talenty Patti uwielbiała imprezować i już niebawem obie zaczęły opuszczać zajęcia, by odwiedzać bary, w których nie sprawdzano dokumentów tożsamości. „Spędzałyśmy dużo czasu, pijąc, ile się tylko dało – wspominała Patti. – Obie uważałyśmy się za outsiderki. […] My kontra świat”177.
Kiedy Janis piła z Patti i nie zjawiała się w akademiku o dozwolonej porze, Gloria i inne współmieszkanki kryły ją, a jeśli było to konieczne, przemycały do pokoju. Zdarzało się im nawet wciągać ją na balkon na pierwsze piętro z zewnętrznego dziedzińca akademika. „Kiedy pojawiła się dyżurna, powiedziałyśmy: »Janis? Właśnie bierze prysznic« – wspominała Gloria. – Potem usłyszałyśmy śpiew i hałas: to wracała [ona], pijana w sztok, a [jej przyjaciele] próbowali podsadzić ją na piętro. Nie udawało im się i ciągle się zsuwała. W końcu wspólnymi siłami daliśmy radę, [my] ciągnąc z góry, i [oni] popychając od dołu”178.
W tym czasie u Janis ujawnił się inny zły nawyk – drobne kradzieże w sklepach – nie zyskało to jednak uznania w oczach Glorii. Być może inspiracji dostarczyli jej Dean Moriarty i Sal Paradise, bohaterowie W drodze – a może było to po prostu poszukiwanie nowych ekscytujących wrażeń – w każdym razie Janis zdarzało się podwędzić przekąski i ciuchy. Gloria odkryła to podczas weekendowej wizyty u Joplinów w Port Arthur. „Janis lubiła robić [złe] rzeczy, aby sprawdzić, co jej ujdzie na sucho; sądzę, że chodziło jej o dreszczyk emocji – przypuszczała Gloria. – Poszłyśmy na zakupy, a kiedy wróciłyśmy do jej domu, zdjęła sweter i okazało się, że ma pod spodem kilka fantów: bluzkę i szalik. Rajcowało ją to; nie potrzebowała tych rzeczy. Powiedziałam jej: »Słuchaj, kiedy idziemy razem na zakupy, nie waż się robić takich numerów!«”179. Ale kilka tygodni później w drogerii w Beaumont, gdy Gloria płaciła za tusz do rzęs, „facet przy kasie poprosił [Janis], żeby otworzyła swoją torebkę – opowiadała Gloria. – Zrobiła, co jej kazał, miała tam parę drobiazgów. Facet powiedział nam, że mamy się wynosić i nigdy nie wracać. Już miałam się na nią rzucić z pięściami, gdy powiedziała: »Tak mi przykro. Nigdy więcej tego nie zrobię«”180. Być może Janis powstrzymywała się przy Glorii, ale drobne kradzieże nadal jej się zdarzały – do czasu, gdy w 1963 roku została z tego powodu aresztowana w Berkeley w Kalifornii.
Janis przedstawiła Glorię swoim przyjaciołom z Port Arthur, w tym Patti Skaff, Jimowi Langdonowi i Adrianowi Hastonowi. Gloria i Adrian wkrótce zostali parą, a ostatecznie się pobrali. Gloria opowiadała: „[początkowo] nawet nie myślałam o chodzeniu z Adrianem, bo sądziłam, że Janis coś do niego czuje, ale powiedziała mi: »Spokojnie, tylko się przyjaźnimy«”181. Janis jak zwykle nie miała chłopaka, a pozostali traktowali ją, jakby sama była facetem. Do ekipy, z którą trzymała się w college’u, należeli inni studenci pierwszego roku z Port Arthur – Tary Owens, który podzielał jej gusta muzyczne, Jack Smith, jej licealna miłość, oraz dobrze sytuowany Philip Carter. Wszyscy oni zaprzyjaźnili się z bohemą z Beaumont. „Dołączyliśmy do znacznie większej sieci ludzi, którzy spędzali razem czas, rozmawiali ze sobą i chodzili na te same imprezy”182, wspominał Langdon.
Do najciekawszych w tym gronie należała rodzina Stopherów pochodząca z Thibodaux w Luizjanie: Henry (zwany Wali, urodzony w 1939 roku) i Tommy (urodzony w 1941 roku) – dwaj bracia (z trzech),