feg5ac5b8047ca769c624d4f1.jpg"/> Książka, którą nabyłeś, jest dziełem twórcy i wydawcy. Prosimy, abyś przestrzegał praw, jakie im przysługują. Jej zawartość możesz udostępnić nieodpłatnie osobom bliskim lub osobiście znanym. Ale nie publikuj jej w internecie. Jeśli cytujesz jej fragmenty, nie zmieniaj ich treści i koniecznie zaznacz, czyje to dzieło. A kopiując ją, rób to jedynie na użytek osobisty. Tytuł oryginału angielskiego The Red Parts. Autobiography of a Trial Projekt okładki Agnieszka Pasierska Projekt typograficzny i redakcja techniczna Robert Oleś / d2d.pl Copyright © 2007 by Maggie Nelson All rights reserved Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo Czarne, 2021 Copyright © for the Polish translation by Anna Gralak, 2021 Opieka redakcyjna Tomasz Zając Redakcja i skład Małgorzata Poździk Korekta Katarzyna Juszyńska, Ewa Saska Skład wersji elektronicznej d2d.pl ISBN 978-83-8191-208-2 Spis treści Ta książka jest zbiorem wspomnień, a to oznacza, że czerpie z mojej pamięci i składa się przede wszystkim z moich osobistych interpretacji zdarzeń, zaś tam, gdzie zaznaczyłam, opiera się na ich twórczym odtworzeniu. Rozmowy i opisywane zdarzenia nie są dokładnym odwzorowaniem rzeczywistych, lecz przytaczam je w taki sposób, by oddać sedno wypowiedzi lub sytuacji. Christinie Crosby i Janet Jakobsen, które hartują się w ogniu i oddają światu sprawiedliwość Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome. Łk 12,2 […] już w każdej chęci poznania jest kropla okrucieństwa. Fryderyk Nietzsche, Poza dobrem i złem, przeł. S. Wyrzykowski Na początku Wunschloses Unglück [Pełnia nieszczęścia] Petera Handkego, cieniutkiej, ale porażającej książeczki, powstałej ponoć w ciągu dwóch miesięcy po samobójstwie jego matki, autor pisze: „Moja matka nie żyje od prawie siedmiu tygodni. Lepiej wezmę się do pracy, zanim potrzeba napisania o niej, którą odczułem tak silnie na jej pogrzebie, osłabnie, i znów popadnę w tępą niemotę, którą zareagowałem na wieść o jej samobójstwie. Tak, brać się do pracy […]. Jak zwykle, gdy pochłania mnie pisanie literatury, odrywam się od siebie i przekształcam w obiekt, w maszynę obdarzoną pamięcią i zdolnością wyrażania myśli”. Ponowne otwarcie dochodzenia w sprawie zabójstwa mojej cioci Jane – choć z całą pewnością nie tak katastrofalne dla psychiki jak samobójstwo matki – wprawiło mnie w podobny nastrój. Wziąwszy udział w procesie podejrzanego w lipcu 2005 roku, poczułam przemożną potrzebę, by zarejestrować wszystkie szczegóły, nim pochłoną mnie lęk, smutek, amnezja lub przerażenie; by przekształcić siebie albo zgromadzone materiały w estetyczny przedmiot, który można by postawić obok, zamiast bądź też w charakterze ostatniej przeszkody na drodze tępej niemoty uniemożliwiającej wydobywanie z pamięci i wyrażanie myśli. Tak też się stało. Po procesie, nel mezzo del camin, wzięłam się do pracy w zupełnie obcym sobie mieście (Los Angeles) i spisałam tę relację, będąc w stanie umysłu nacechowanym wyostrzeniem, skupieniem, a niekiedy impulsywnością. Cały czas trzymałam na biurku Wunschloses Unglück w charakterze bodźca i wskazówki. Tak, brać się do pracy. Jaki wpływ mają mijające lata, a nawet dziesięciolecia, na tekst będący w zamyśle świadectwem burzliwych, bolesnych i naglących okoliczności swojego powstania i publikacji? W wypadku książki Handkego rezultat wciąż wydaje się elektryzujący, lecz czas dodał mu odrobiny niesamowitości – niesamowitości cechującej pilną psychologiczną potrzebę zawieszoną przedziwnie i pięknie w tym miejscu poza czasem, które potrafi stworzyć literatura. Pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że to samo będzie można powiedzieć o niniejszym wydaniu Czerwonych fragmentów, które jest dla mnie podwójnie cenne: chroni tę książkę (przynajmniej na razie) przed innym rodzajem tępej niemoty – czyli przed brakiem dostępności na rynku – wywołując jednocześnie zainteresowanie publikacją, którą Czerwone fragmenty, jak zawsze miałam nadzieję, pewnego dnia się staną: osobliwą, powstałą pod presją medytacją nad związkiem czasu z przemocą i ze smutkiem, na szczęście oderwaną od krzykliwych rubryk pełnych „najświeższych informacji”, od książek z gatunku true crime czy nawet od „pamiętnika”. Podczas