Daniel Bachrach

Skandal w arystokracji


Скачать книгу

tłumy ciekawskich, zastałem tam również doktora policyjnego oraz komisarza tamtejszego komisariatu.

      Niebawem nadjechał również i naczelnik urzędu śledczego oraz inspektor Bartels. Zwłoki zamordowanej leżały jeszcze w tym samym miejscu, w którym zostały znalezione. Według orzeczenia doktora policyjnego, śmierć nastąpiła na krótko przed naszym przybyciem. Twarz nieboszczki była zupełnie zniekształcona i zalana krwią, tak że niepodobieństwem było nawet rozpoznanie jej rysów.

      Jak dalece sięgała zuchwałość mordercy świadczyć może fakt, że zbrodnia popełniona została o kilkadziesiąt kroków od komisariatu policyjnego. Była to dzielnica, gdzie gnieździł się element przestępczy oraz prostytutki najgorszego rodzaju i ich sutenerzy, toteż nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że zamordowana należała do tego środowiska. Świadczył o tym i jej wyzywający strój. Na pierwszy rzut oka widać było z kształtów, że zamordowana mogła mieć najwyżej dwadzieścia lat.

      Po odesłaniu zwłok do prosektorium, z polecenia mojego zwierzchnika, rozpocząłem śledztwo. Zająłem się przede wszystkim przesłuchaniem jedynego świadka, mianowicie mleczarza, który znalazł w sieni zamordowaną i zawiadomił o zbrodni komisariat policji.

      Był to szczupły, wysokiego wzrostu, mężczyzna. Na twarzy jego widoczne jeszcze było przerażenie i niemało trudu mnie kosztowało, zanim zdołałem go uspokoić i skłonić do złożenia zeznania.

      – Codziennie roznoszę rano mleko w tej dzielnicy – rozpoczął wreszcie. – Jak zwykle wszedłem do sieni domu numer 34, aby dostarczyć mleko dla jednego z klientów. W sieni było zupełnie ciemno i wchodząc, poślizgnąłem się, lecz nie zwróciłem na to uwagi. Nagle usłyszałem cichy jęk. Zaświeciłem lampkę elektryczną i zauważyłem leżącą na ziemi kobietę. Początkowo przypuszczałem, że jest to jakaś pijana prostytutka, jakich nie brak w tej dzielnicy i nie zwróciłem na nią uwagi. Poszedłem na górę i postawiłem pod drzwiami mleko. Schodząc na dół, zaciekawiony, raz jeszcze zapaliłem lampkę i wtedy zauważyłem, że kobieta ta jest cała zalana krwią. Nie przypuszczałem jednak, że popełnione zostało morderstwo i sądziłem, że po pijanemu spadła ze schodów i potłukła się. Leżąca na ziemi poprosiła mnie słabym głosem, bym jej dał pić. Dałem jej trochę mleka z bańki. Kiedy zbliżyłem się do niej, zaczęła krzyczeć: „Jack, nie zabijaj mnie, proszę cię, nie zabijaj mnie!”.

      Zaniepokojony jej krzykiem przyjrzałem się bliżej i wtedy dostrzegłem, że jest ciężko ranna i że padła prawdopodobnie ofiarą napadu.

      Przerażony pozostawiłem ją w sieni i sam pobiegłem do pobliskiego komisariatu, gdzie dałem znać o tym, co się stało. Kiedy powróciliśmy po upływie niespełna pięciu minut z powrotem, kobieta ta już nie żyła.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4AAQSkZJRgABAQEASABIAAD/2wBDAAgGBgcGBQgHBwcJCQgKDBQNDAsLDBkSEw8UHRofHh0aHBwgJC4nICIsIxwcKDcpLDAxNDQ0Hyc5PTgyPC4zNDL/2wBDAQkJCQwLDBgNDRgyIRwhMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjIyMjL/wgARCAKaAfQDASIAAhEBAxEB/8QAGwAAAgMBAQEAAAAAAAAAAAAAAQIAAwQFBgf/xAAXAQEBAQEAAAAAAAAAAAAAAAAAAQID/9oADAMBAAIQAxAAAAHxskZkkJJCSQkkJJCSQkkJJCSQhkIZCMCRgSGQkMJJASQBBOrz7705rAqZCBgwTHRYSSGEZXGZXGdXI4ZCwMPFleVkjUkhJISSEkhJISGAhgDISQkkII0A0JDCSGEhgAwADBTIW9Xl9JOYNuIMJWMGQsIBg4IQEwjOjjujo7IRgpGgh5iGNCGEkhJISSEm18znwjVkvoJDcUGMGw3SZzbtjmrtrrOHW2GdCTBL6Fga2ygEqh3rmUdPldWq+d0sZUz64xMRo0uqhXmlM01Z4Beu13IGsRrGIYhEGgkeZkl1JISSEkhJIdPBv5mJ1uT1OedXJuHPPG9D57o7uMb8ttt9F2c1ga7cG3PorCGm9DXm6vPOfn9blmuy1sZ43S5+3prnOk3q7tcP0OMc2aKYpUdSM2Uba0czamZM+rFvUsQ7uvJur55arXkpmrs3pmrKNFKmCJ52SNSSEkhJISSHUyqeedU5llp2801Ztwkr6/IJutwGTRZk2GbdkA1ejZq83fWmZozVQvoWau23FZmarK9GquxL052P1WeXyVvZzJkuaiKNuE1fZjcuKVmzIRWygQZ62taKwSCGLDgwxRDASQgMBDAQwEMAYQGQhBIQRra7S+nWyZ+vi3D8m/nABVYYBoOwch7Mxstx9RG6vk4ewzebJ6DjZyCSEkgxUjEEJBGgIWUjxYGCHFhCySAhgAwBDAQwkhBDAGEBBIZBrqnL90KdPZn2x5PL2