Отсутствует

Filozofia prawa


Скачать книгу

godności, niezależność, bezstronność czy apolityczność sędziów, jest ważne. Czy jest jednak wystarczające? Trudność nie sprowadza się wyłącznie do opozycji „prawa w księgach” (law in books) i „prawa w życiu” (law in action); wiąże się także z podstawą rządów prawa, która musi być zabezpieczona rzeczywistą wolnością oraz pluralizmem politycznym i światopoglądowym w życiu społecznym. W przeciwnym razie zasady rządów prawa będą wykorzystywane instrumentalnie do realizacji partykularnych interesów, a instytucje o charakterze gwarancyjnym łatwo mogą się przekształcić w narzędzia represji. Wystarczy tylko przeformatować język debaty, tak aby faktyczne ograniczanie wolności nazywane było „postępem”, duszenie pluralizmów – „walką z ekstremizmami”, a wykluczanie z debaty publicznej – „walką z patologiami”. Oczywiście, o tym, co jest ekstremizmem i kogo należy wykluczyć z życia publicznego, decydują ci, którzy mają usankcjonowany moralnie lub prawnie monopol na prawdę i rację. I podobnie jak bieda nie z własnej winy godzi w wolność, tak też wykluczenie z debaty i umniejszanie praw politycznych rodzi frustrację; znikają wówczas gwarancje pokoju społecznego, jaki teoretycznie mają zapewniać rządy prawa.

      Nawet jeśli zostaną zachowane wszystkie formalne gwarancje rządów prawa, ta forma sprawowania władzy może stać się swoim własnym zaprzeczeniem. O tym, że jest to możliwe, świadczy doświadczenie niektórych państw wychodzących z totalitaryzmów. Rządy prawa bywają wówczas skażone „zgniłym kompromisem”. W październiku 1989 roku, tuż przed pierwszymi demokratycznymi wyborami w Chile, generał Augusto Pinochet ostrzegł: „Jeśli ktokolwiek dotknie mnie lub kogoś z moich ludzi, państwo prawa się zakończy” (Sánchez-Cuenca 2010, s. 67). Cytat ten dobrze pokazuje, jaką cenę trzeba czasami zapłacić za pokojowe odejście od dyktatury. Nie zmienia to jednak faktu, że takie podejście oznacza w istocie legalizację bezkarności, a więc naruszenie fundamentu rządów prawa, jakim jest zasada równego statusu dla wszystkich. Oczywiście, summa summarum bilans jest korzystny, bo koszty rewolucyjnego odsunięcia niedemokratycznego reżimu są z reguły wyższe. Jednak prawdziwy problem pojawia się wtedy, kiedy cena za odsunięcie od władzy dawnej ekipy obejmuje nie tylko jej immunizowanie, lecz także – często niewypowiedziane wprost – rozwiązania ekonomiczne i polityczne, które mają na celu trwałe uprzywilejowanie tej grupy w nowej rzeczywistości demokratycznej. Wówczas taki kompromis staje się zalążkiem nowego ładu, z zaprogramowanym brakiem równowagi jako cechą strukturalną nowo budowanego systemu. Paradoksalnie rządy prawa stają się przez to strażnikiem tej patologii.

      Warto także zwrócić uwagę na jeszcze jedną komplikację, o której wspomina się w literaturze. Tradycyjnie pojmowana idea rządów prawa – a jeszcze bardziej państwa prawa – dotyczy w zasadzie relacji między państwem (władzą) a podległymi mu jednostkami (w szczególności obywatelami). Z pola widzenia umyka w ten sposób kwestia relacji poziomych (między obywatelami). Z tymi relacjami także związane są zagrożenia – w państwach demokratycznych być może nawet większe niż te, na które narażone są relacje pionowe (między państwem a obywatelem). Państwo ma obowiązek bronić obywatela nie tylko przed sobą (relacja pionowa), lecz także przed agresją o charakterze poziomym. Jest to ważne także z tego powodu, że w dzisiejszym świecie tyranię państwa coraz częściej zastępuje tyrania korporacji (Morawski 2015, s. 16). Pod pojęciem korporacji rozumieć należy zarówno instytucje społeczeństwa obywatelskiego, którym powierza się (lub które roszczą sobie) pewne uprawnienia publiczne, jak i dostarczycieli usług komercyjnych. Niektóre korporacje zasięgiem obejmują cały glob, zasobami przewyższają niejedno państwo, a bezwzględnością nie ustępują dyktatorom. Nie tylko państwa, lecz także korporacje mogą więc zagrażać wolności jednostek. Wysoko rozwinięte technologie dają przecież nieograniczone wręcz możliwości kontroli nad konsumentami. Za wymowny przykład może posłużyć tu literacka wizja innowacyjnej korporacji o globalnym zasięgu z powieści Dave’a Eggersa Krąg. Opisana korporacja, wykorzystując najnowsze technologie informatyczne, tworzy system totalnej inwigilacji; projekt z pozoru wydaje się biznesowy i społeczny, ale w istocie jest narzędziem totalnej manipulacji i zniewolenia. Można zastanawiać się, czy rzeczywistość kreowana i zarządzana przez globalną korporację z Kręgu (lub inne korporacje tego typu) będzie jeszcze miała coś wspólnego z rządami prawa. Dlatego zgodzić się należy z Morawskim, który pisał:

      Gdybyśmy próbowali znaleźć w mechanizmach ochrony przed rządami korporacji jakąś myśl przewodnią, to powiedziałbym, że w demokracjach zachodnich są nią dwie podstawowe idee: (1) organizacje i instytucje społeczeństwa obywatelskiego, które bezpośrednio wykonują funkcje i zadania publiczne winny respektować te same lub podobne zasady i reguły związane z zasadą państwa prawa, co organy państwowe; (2) wszystkie bez wyjątku organizacje i instytucje działające na terytorium państwa, a więc także te, które prima facie nie wykonują żadnych funkcji publicznych, winny respektować podstawowe prawa i wolności obywatelskie oraz zasady sprawiedliwości (Morawski 2015, s. 20).

      Pojawia się zatem pytanie, kto lub co będzie w stanie wyegzekwować te zasady od potężnych korporacji. Kto lub co będzie w stanie ochronić obywateli przed „agresją poziomą”?

Bibliografia

      Arystoteles (2011), Polityka, przeł. M. Szymański, Warszawa: PWN.

      Banaszak B. (2015), Prawo konstytucyjne, Warszawa: C.H. Beck.

      Dicey A.V. (1982), Introduction to the Study of Law of the Constitution, reprint 8. wydania, London: Macmillan.

      Dworkin R. (2006), Imperium prawa, przeł. J. Winczorek, Warszawa: Wolters Kluwer.

      Guarnieri C. (2010), Sądy jako narzędzie odpowiedzialności poziomej. Przypadek Europy łacińskiej, w: J.M. Maravall, A. Przeworski (red.), Demokracja i rządy prawa, przeł. P. Kazimierczak, J. Winczorek, Warszawa: Scholar, s. 217–233.

      von Hayek F.A. (1989), Konstytucja wolności, Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Naukowe.

      Holmes S. (2010), Rodowody koncepcji rządów prawa, w: J.M. Maravall, A. Przeworski (red.), Demokracja i rządy prawa, przeł. P. Kazimierczak, J. Winczorek, Warszawa: Scholar, s. 27–65.

      Jamróz A. (2014), O koncepcji państwa prawnego w doktrynie francuskiej, w: M. Grzybowski (red.), Państwo demokratyczne, prawne i socjalne. Księga Jubileuszowa Dedykowana Profesorowi Zbigniewowi Antoniemu Maciągowi, Kraków: Oficyna Wydawnicza AFM, s. 73–90.

      Kelly J.M. (2006), Historia zachodniej teorii prawa, przeł. D. Pietrzyk-Reeves i in., Kraków: WAM.

      Kmieciak Z. (2016), O pojęciu rządów prawa, „Państwo i Prawo” 9, s. 21–35.

      Kurczewski J. (1973), Prawo prymitywne, Warszawa: Wiedza Powszechna.

      Maravall J.M., Przeworski A. (2010), Wprowadzenie, w: J.M. Maravall, A. Przeworski (red.), Demokracja i rządy prawa, przeł. P. Kazimierczak, J. Winczorek, Warszawa: Scholar, s. 11–24.

      Morawski L. (1999), Główne problemy współczesnej filozofii prawa. Prawo w toku przemian, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

      Morawski L. (2015), Rządy prawa i rządy korporacji. Logika rozwoju państwa prawa, „Prawo i Więź” 2, s. 7–22.

      Niesiołowski J. (2013), Państwo prawa, w: J. Zajadło, K. Zeidler (red.), Filozofia prawa w pytaniach i odpowiedziach, Warszawa: LexisNexis, s. 276–280.

      Nowacki J. (1995), Rządy prawa. Dwa problemy, Katowice: Wydawnictwo UŚ.

      Raz J. (1979), The Authority of Law, Oxford: Clarendon Press.

      Sánchez-Cuenca I. (2010), Władza, normy i podporządkowanie, w: J.M. Maravall, A. Przeworski (red.), Demokracja i rządy prawa, przeł. P. Kazimierczak, J. Winczorek, Warszawa: Scholar, s. 67–94.

      Scalia A. (2009), Mułłowie Zachodu: sędziowie jako arbitrzy moralni, wykład sędziego A. Scalli, Warszawa, 24 sierpnia 2009 roku, Biuro RPO, Warszawa.

      Sczaniecki