Rem Word

Żywa nauka. Naturalne komiksy


Скачать книгу

na monolity – opiłki żelaza palą się w powietrzu, podczas gdy żelazne gwoździe – z wyjątkiem czystego tlenu… Ale pytanie brzmi, co się dzieje, gdy szlifuje się monolit lub, odwrotnie, skleja się ponownie pył w monolicie z widmem absorpcji? Wzywajmy pomoc prawami fizyki kwantowej. W monolicie widmo przebiega przez wszystkie poziomy energii, które – teoretycznie – tyle, ile atomów w ciele. W gazie poszczególne atomy emitują niezależnie, tylko na kilku poziomach. Ale kiedy pojawiają się sąsiednie atomy, poziomy przesuwają się, aby się nie powtarzać, działa zasada zakazu wprowadzona na początku XX wieku. Wolfgang Pauli: nie może być połączonych atomów, których parametry energetyczne są całkowicie takie same. Ale proszek – stan pośredni między gazem a ciałem stałym. Najwyraźniej nie ma sposobu na narysowanie ostrej granicy, na której właściwości zmieniają się nagle. W związku z tym widmo chmury pyłu, gdy cząstki zostaną zmiażdżone, zbliży się do widma gazu. Ale co się stanie, jeśli zagęścisz go do objętości oryginalnego monolitu? Przy łączeniu, powiedzmy, stu cząstek, każdy poziom energii zostanie natychmiast zajęty przez sto atomów. Aby przywrócić porządek, przyjęty w mikrokosmosie, każdy z tych przesyconych poziomów będzie miał tendencję do dzielenia się na sto izolowanych linii widma. Najbardziej naturalnym sposobem przywrócenia hierarchii energii atomów nowo utworzonego monolitu jest wyemitowanie pewnej liczby kwantów elektromagnetycznych. W konsekwencji skondensowana chmura pyłu stanie się generalnie chłodniejsza niż otoczenie.

      Czy my, ludzie, jesteśmy tymi samymi ośrodkami? W jaki sposób nasze komórki nie są izolowanymi «drobinami pyłu» oddzielonymi membranami? Ale przepuszczalność membran stale się zmienia. I czy nie ma wielu właściwości organizmów żywych, które nie są podatne na nowoczesną naukę związaną z podobnym zjednoczeniem wielu milionów «cząstek pyłu»?»

      Kontynuacja – w artykule «Energy Hubs», «TM» nr 6, 2002, już na podstawie praktycznych, a nie myślowych eksperymentów. szafka z izolacją termiczną 2. naczynia Dewara 3. medium ciągłe (woda) 4. medium porowate 5. termometry elektroniczne (błąd nie większy niż 0,02 С) 6. czujniki temperatury. Dwa naczynia – jeden z medium porowatym, drugi – z ciałem stałym, znajdują się w izolowanej termicznie szafce. Temperatura środowiska wewnętrznego jest mierzona co 20 minut za pomocą termopar. Okazuje się, że temperatura w zbiorniku ze środkiem ziarnistym (mokry piasek itp.) Zmienia się stopniowo. Ciągłe medium tworzy płaski wykres temperatury, bez wybuchów i okresowości. Porowata, ziarnista materia ma właściwość do organizowania, to znaczy do gromadzenia energii w określonej przestrzeni i czasie. Prawdopodobnie jego własność przejawia się w innej skali. Lokalne ogrzewanie występuje w garści piasku, porowatej glinie, od jednego do dwóch stopni i na dużych obszarach. Temperatura w takich anomaliach nagle wzrasta o dziesiątki, może setki stopni. Tak więc wysoki poziom energii powraca do świata. Zamawiając materię w określony sposób, możliwe jest osiągnięcie przewidywalnego uwalniania ciepła lub zimna w niektórych obszarach. System objęty sprzężeniem zwrotnym tworzy pulsację zimnego ciepła. Z tego procesu można uzyskać stały przepływ energii. Kolejność można wykonać na poziomie makroskopowym (ułamki milimetra) i mikro (odległość między atomami kryształu). W tym drugim przypadku szukamy «wiecznego słońca». W pierwszym przybliżeniu system koncentracji wygląda jak organizacja przepływów jednorodnej, początkowo oddzielonej substancji do pewnego wspólnego punktu, rodzaju «serca», po którym następuje rozdzielenie.

      Co to jest «ziarniste medium»? Tak, w pierwszym przybliżeniu – piasek nasączony wodą. Tutaj musisz kopać. Jeśli szukasz czegoś, musisz go znaleźć. Przynajmniej i nie zawsze dokładnie to, czego szukałeś. Drugi raport na temat wykopalisk znajduje się w popularnym kiedyś magazynie «Technique-Youth», nr 6, 2003. «Niektóre z podstawowych praw fizyki są tak proste i oczywiste, że nikt nie wątpi w ich ważność. Nikt nie sprawdza. W szczególności dotyczy to prawa Ohma, zgodnie z którym moc prądu stałego w obwodzie (w każdym razie przy jego niskiej gęstości) jest równa napięciu dzielącemu podzielonemu przez rezystancję: I = U / R. Postępuj zgodnie z innymi zasadami elektrotechniki. Na przykład, zgodnie z prawem Joule’a-Lenza, ciepło W uwalniane na rezystancję R jest wprost proporcjonalne do spadku napięcia na nim U, siły prądu I i czasu jego przejścia t, to znaczy W = R-U-1-t. Dlatego też, jeśli dwie identyczne rezystancje są połączone szeregowo w obwodzie zamkniętym, to taką samą ilość ciepła należy im przypisać na jednostkę czasu. Wydaje się dość oczywiste, że omijając pierwszy opór, elektrony nie mogą ani uzyskać dodatkowej energii, ani jej stracić. Ale czy prawo Ohma jest prawdziwe dla wszystkich rodzajów oporu przy niskich gęstościach prądu? Zainteresowany tym pytaniem przeprowadziłem serię prostych eksperymentów. Dwa, jeśli to możliwe, ten sam opór, zawarłem w obwodzie prądu stałego, a obok nich dołączono czujniki czułe termometry. Każdy opór wraz z jego „własnym“ czujnikiem umieszczono w oddzielnym termostacie. W pierwszych eksperymentach użyłem żarówek jako rezystancji (zaprojektowanych dla 2,5 V i 0,15 A). Włączając prąd (jego źródłem był obniżający się transformator stabilizujący i prostownik podłączony do obwodu domowego 220 V), mierzyłem temperaturę w termostatach przez godzinę; następnie zmienił lampę w miejscach i powtórzył pomiary. Pięć serii podobnych eksperymentów pokazało, że rezystancje metali emitują pewną ilość ciepła w pełnej zgodności z klasycznymi prawami inżynierii elektrycznej, niezależnie od tego, gdzie te opory zostały zlokalizowane. Nie przeprowadzałem pomiarów z użyciem innych rodzajów oporów, ale przeprowadziłem eksperyment wykorzystujący ogniwa elektrolityczne jako opór, w którym zwykła woda z kranu rozkładała się na elektrodach ze stali nierdzewnej. Wynik ponownie nie ujawnił żadnych anomalii. Ale jeśli elektroliza wody została przeprowadzona w porowatym, niejednorodnym ośrodku, obraz okazał się inny. Napełniłem ogniwa elektrolityczne mieszaniną piasku kwarcowego i wody z kranu, zakwaszonej dla lepszej przewodności za pomocą kilku kropli kwasu solnego (co, ogólnie rzecz biorąc, nie jest konieczne). A pierwsze eksperymenty dały niesamowite rezultaty, które nie są zgodne z klasycznymi prawami inżynierii elektrycznej. Mianowicie temperatura w termostacie umieszczonym wzdłuż ruchu elektronu okazała się znacznie wyższa niż temperatura w następnym termostacie! Gdy napięcie źródła prądu wynosi 220 V, a jego siła wynosi 0,5 A, różnica wynosiła 90°, co znacznie przekroczyło wartość błędu poprzednich eksperymentów. W sumie wykonałem 10 podobnych eksperymentów i zauważyłem, że różnica temperatur między komórkami wyraźnie zależy od siły prądu w obwodzie i może nawet sięgać kilkudziesięciu stopni. Zauważyłem również, że spadek napięcia na pierwszej komórce był wyższy niż na drugim (odpowiednio 150 i 70 V), co wyjaśnia zwiększone rozpraszanie ciepła. Ale główne pytanie pozostało bez odpowiedzi: dlaczego pojawia się tak zauważalna asymetria, jeśli przed i po eksperymentach oporności komórek były takie same? Przecież tego efektu nie powinno być! Można założyć, że w pierwszej komórce elektrony tracą część swojej energii wewnętrznej i dlatego w drugiej komórce nie są już w stanie oddziaływać z jonami tak intensywnie. Ale także druga komórka (choć nie jest to styl silny) nagrzewa się. To prawda, że w elektrolitycznych ogniwach piaszczysto-wodnych występuje wiele lokalnych i raczej ostrych kropli średniej rezystancji, w wyniku czego elektrony w nich albo gwałtownie przyspieszają, albo gwałtownie zwalniają. Czy to jest powodem efektu, który zaobserwowałem?..»

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен