siÄ z resztek elektrycznoÅci spowodowanej pocaÅunkiem Huntera. âNo wiÄc gdzie bÄdÄ spaÄ?â uÅmiechnÄÅa siÄ, wiedzÄ c, że to gra, w którÄ kiedyÅ grali.
CaÅa czwórka: Tristan, Ray, Hunter i on sama wykradali rejestr z recepcji i zamieniali ludziom pokoje tylko po to, by spowodowaÄ duże zamieszanie. Mieli z tego powodu sporo kÅopotów i w sumie zadziwiajÄ ce byÅo to, że dziÅ to Hunter zajmowaÅ siÄ tym, przez co ciÄ gle na nich krzyczano w przeszÅoÅci.
Hunter wzruszyÅ ramionami âPomyÅlaÅem, że chciaÅabyÅ byÄ w pokoju obok brataâ nacisnÄ Å guzik na czwarte piÄtro. âWiÄc daÅem ci twój stary pokójâ
âCieszÄ siÄ, że dostaÅam duży pokójâ uÅmiechnÄÅa siÄ. WiedziaÅa, że w porównaniu do pokoi na dole, te na samej górze byÅy olbrzymie. Poza tym, dobrze bÄdzie znowu poczuÄ siÄ dokÅadnie jak w domu. âDziÄkiâ
âZawsze myÅlaÅem, że wy dwoje jesteÅcie trochÄ zepsuciâ hunter droczyÅ siÄ z niÄ . âDlatego zdecydowaÅem, że też siÄ wprowadzÄâ â wyciÄ gnÄ Å z kieszeni klucz. WziÄ Å pokój zaraz obok niej jak tylko wprowadziÅ siÄ tam w zeszÅym miesiÄ cu. PozwalaÅo mu to czuÄ siÄ bliżej niej, chociaż byÅa tak daleko.
âKiedy ostatecznie wprowadziliÅcie siÄ do Azylu?â zapytaÅa Angel. On i Ray zawsze jeździli tam i z powrotem, by co noc byÄ z matkÄ â¦ nawet zanim Ray zdaÅ na prawo jazdy. On i Ray bardzo kochali matkÄ i zawsze upewniali siÄ, że ma dobrÄ opiekÄ.
Kiedy drzwi windy siÄ otworzyÅy, przytrzymaÅ je rÄkÄ by mogÅa przejÅÄ. âPrzepraszam, Angel⦠PoprosiÅem Tristana, żeby nic ci nie mówiÅ. Nie chciaÅem, żebyÅ siÄ o nas martwiÅa.â Jego oczy pociemniaÅy â wiedziaÅ, że miaÅaby ÅwiÄte prawo wÅciekaÄ siÄ na niego, gdyby chciaÅa.
âWiÄc powiedz mi terazâ Angel miaÅa zÅe przeczucia. Hunter nigdy nie miaÅ przed niÄ tajemnic i zastanawiaÅa siÄ czy nie powiedziaÅ jej dlatego, że byÅa nieobecna przez tak dÅugi czas. âCzego nie wiem?â
âNasza matka zginÄÅa w zeszÅym miesiÄ cu gdy nasz dom przypadkiem stanÄ Å w pÅomieniach.â PrzeÅknÄ Å ÅlinÄ, gdyż nadal nie chciaÅ o tym mówiÄ. âStrażacy powiedzieli, że wyglÄ da na to, że gotowaÅa coÅ i najprawdopodobniej zasnÄÅa przy tym.â
Angel otworzyÅa usta gdy jego oczy zalÅniÅy niewylanymi Åzami. âO Boże, Hunterâ¦Tak mi przykro. Szkoda, że mi nie powiedziaÅeÅ⦠PrzyjechaÅabym wczeÅniej.â
âNie chciaÅem żebyÅ⦠widziaÅa mnie w takim stanie.â WyznaÅ jej, gdy przytuliÅa go po raz trzeci w przeciÄ gu póŠgodziny.
PuÅciÅ drzwi, które siÄ zamknÄÅy i nacisnÄ Å przycisk stop. Hunter poÅożyÅ dÅonie na Åcianie windy za jej plecami. Nie mógÅ siÄ powstrzymaÄ, przyciÄ gnÄ Å jÄ do siebie, zarumienionÄ , pozwalajÄ c by jej zapach jej wÅosów ukoiÅ jego wewnÄtrzny ból. Ten ból nie miaÅ nic wspólnego z jego matkÄ .
Angel nie miaÅa zamiaru robiÄ nic wiÄcej - jedynie pocieszyÄ go â ale jak tylko ich ciaÅa siÄ zetknÄÅy, poczuÅa jak dociska jÄ do Åciany i wsuwa nogÄ pomiÄdzy jej uda, co znowu rozpaliÅo ich oboje.
âO boże, Angelâ Hunter mruczaÅ wtulony w jej delikatnÄ szyjÄ, czujÄ c żar bijÄ cy od jej ciaÅa przez materiaÅ przykrywajÄ cy jego nogÄ. TrÄ c swoim udem o jej, podniósÅ gÅowÄ i desperacko jÄ pocaÅowaÅ. Jego dÅonie przesunÄÅy siÄ wzdÅuż jej ramion i zÅapaÅy jej. PrzeplatajÄ c swoje palce przez jej przycisnÄ Å je do Åciany. ZnaÅ jÄ wystarczajÄ co dobrze, by pamiÄtaÄ jak nakrÄcaÅa jÄ odrobina dominacji. Jeżeli traktowaÄ to prawie jak seks⦠to byli kochankami od bardzo dawna.
Z poczÄ tku Angel oddaÅa pocaÅunek, zatracajÄ c siÄ we wrażeniach, które w niej rozbudzaÅ. Ale wtedy obraz Ashtona przyszedÅ jej na myÅl i odwróciÅa gÅowÄ, przerywajÄ c to. JÄknÄÅa lekko czujÄ c jego gorÄ cy oddech na szyi. WyciÄ gnÄÅa dÅonie z jego rÄ k, poÅożyÅa je na jego klatce i lekko odepchnÄÅa.
âHunter?â Angel patrzyÅa w podÅogÄ, nagle przestraszona tym, co mogÅaby zobaczyÄ, gdyby spojrzaÅa w górÄ na niego. âPrzepraszam, jaâ¦â
âCiiiâ delikatnie podsunÄ Å palec pod jej brodÄ i lekko podniósÅ do góry, by na niego spojrzaÅa. WiedziaÅ już dlaczego przestaÅa. Ashton Fox już przegraÅ⦠chociaż ona jeszcze o tym nie wiedziaÅa. Jego oczy pÄknie pociemniaÅy gdy sÅuchaÅ jej prawie nierównego oddechu â jedynie po prostym pocaÅunku.
âNie przepraszaj⦠nigdy nie powinnaÅ przepraszaÄ za to, że mnie kochasz. Przynajmniej wiem, że wybaczyÅaÅ mi to, że nie powiedziaÅem ci o naszej matceâ Hunter puÅciÅ jÄ , zmuszajÄ c siÄ do tego, by siÄ odsunÄ Ä i nacisnÄ Ä guzik otwierania drzwi.
Angel wiedziaÅa, że Hunter opowie jej o swojej matce kiedy bÄdzie na to gotowy, wiÄc szybko uciekÅa z windy. Nie ufaÅa już sobie wiÄcej, gdy byÅa z nim sam na sam. Kiedy już byÅa pewna, że odszedÅ, zwolniÅa krok.
Biedny Hunter⦠i Ray. Zawsze byli tak delikatni dla swojej matki. Która z kolei bardzo ich kochaÅa. Angel pamiÄtaÅa, jak czÄsto marzyÅa o tym, by mieÄ takÄ relacjÄ z wÅasnÄ matkÄ . Ale jej matka byÅa dla niej obca⦠wÅaÅciwie od zawsze.
Kiedy drzwi windy zamknÄÅy siÄ za niÄ , Hunter poÅożyÅ dÅonie w tym samym miejscu na Åciennie gdzie byÅy jej⦠popychajÄ c je z frustracji. Å»eby tylko liczenie do dziesiÄciu dziaÅaÅo. ZamknÄ Å oczy i i tak zaczÄ Å liczyÄ, zmuszajÄ c swój oddech to w miarÄ normalnego rytmu. Kiedy siÄ wyprostowaÅ i otworzyÅ oczy, znowu byÅ perfekcyjnie opanowany.
OtworzyÅ telefon, wybraÅ numer Tristana, żeby powiedzieÄ mu, że jego siostra jest w swoim pokoju. ZmarszczyÅ brwi widzÄ c, że nie ma sygnaÅu.
Angel weszÅa do pokoju i uÅmiechnÄÅa siÄ widzÄ c, że zostawili wszystko tak, jak byÅo zanim siÄ wyprowadziÅa. RzuciÅa siÄ tyÅem na materac i ze szczÄÅliwym westchnieniem zamknÄÅa oczy. Jak tylko to zrobiÅa, wszystko to, co robili z Hunterem w windzie wróciÅo do niej i rozpalaÅo jej ciaÅo.
Tak dÅugo jej nie byÅo â myÅlaÅa, że już nie bÄdzie jej chciaÅ⦠nie w ten sposób. Tristan zaczÄ Å siÄ z kimÅ spotykaÄ⦠dlaczego nie Hunter?
Kiedy zaczÄÅa spotykaÄ siÄ z Ashtonem⦠próbowaÅa zablokowaÄ wspomnienia o Hunterze i Tristanie. Ale teraz, kiedy wróciÅa, czuÅa, że jej serce znowu zaczynaÅo byÄ rozdarte. Tak dÅugo byÅa zakochana w nich obu, że dlatego wÅaÅnie zaczÄÅa randkowaÄ