są faktami w takim sensie, w jakim fizyk nazywa faktem ustalenie ciężaru pewnej ilości miedzi. Są to zdarzenia historyczne, przykłady tego, co wydarzyło się kiedyś, w określonym czasie i określonych warunkach. Ta sama wartość liczbowa stosunku wymiany może się powtórzyć, ale nie mamy żadnej pewności, czy rzeczywiście tak się stanie, a jeśli się stanie, to pozostaje otwartą kwestia, czy ten identyczny wynik należy wiązać z zachowaniem lub przywróceniem tych samych warunków, czy z wzajemnym oddziaływaniem na siebie bardzo zróżnicowanej konstelacji czynników wpływających na cenę. Liczby używane przez działającego człowieka w kalkulacji ekonomicznej nie odnoszą się do mierzonych wielkości, lecz do stosunków wymiany, które wystąpią na rynkach w przyszłości. Owe przyszłe stosunki ocenia się dzięki rozumieniu, a wszelkie działanie jest przecież nakierowane wyłącznie na przyszłość. Dla działającego człowieka liczy się tylko przyszłość.
W tym miejscu naszych rozważań nie zajmujemy się problemem „ilościowej nauki ekonomii”, lecz analizą operacji umysłowych dokonywanych przez działającego człowieka, polegających na zastosowaniu ilościowych rozróżnień w planowaniu sposobu postępowania. Ponieważ działanie jest zawsze nakierowane na to, żeby wpływać na przyszły stan rzeczy, kalkulacja ekonomiczna dotyczy zawsze przyszłości. Jeśli bierze pod uwagę przeszłe zdarzenia i stosunki wymiany, to wyłącznie po to, żeby zaplanować przyszłe działania.
Zadanie, które działający człowiek chce wykonać za pomocą kalkulacji ekonomicznej, polega na ustaleniu rezultatu działania przez zestawienie nakładów i wyników. Kalkulacja ekonomiczna to albo szacowanie oczekiwanego rezultatu przyszłego działania, albo ustalenie rezultatu przeszłego działania. W tym drugim przypadku nie chodzi wyłącznie o osiągnięcie celów związanych z badaniem historycznym lub dydaktyką. Praktyczne znaczenie oceny rezultatów przeszłych działań polega na uzyskaniu informacji o tym, ile można konsumować bez uszczuplania przyszłej zdolności produkowania. Opracowanie podstawowych pojęć kalkulacji ekonomicznej – takich jak kapitał i dochód, zysk i strata, wydatki i oszczędności, koszty i przychody – służy rozwiązaniu tego właśnie problemu. Praktyczne zastosowanie tych pojęć oraz wszystkich pojęć pochodnych jest nieodłącznie związane z funkcjonowaniem rynku, na którym towary i usługi wszystkich rzędów są przedmiotem wymiany na powszechnie używany środek wymiany, to znaczy pieniądz. W świecie o odmiennej strukturze działania pojęcia te miałyby charakter czysto akademicki i byłyby pozbawione odniesienia do działania.
XII. SFERA KALKULACJI EKONOMICZNEJ
1. Charakter zapisów księgowych
Kalkulacja ekonomiczna może dotyczyć wszystkiego, co jest wymieniane na pieniądze.
Ceny towarów i usług są albo danymi historycznymi odzwierciedlającymi przeszłe zdarzenia, albo przewidywaniami dotyczącymi prawdopodobnych zdarzeń przyszłych. Dzięki informacji o jakiejś cenie z przeszłości dowiadujemy się, że doszło do jednego lub kilku aktów wymiany według określonego stosunku. Taka informacja nie daje jednak żadnej wiedzy na temat przyszłych cen. Często można założyć, że warunki rynku, które zdecydowały o ukształtowaniu się cen w niedalekiej przeszłości, w najbliższej przyszłości nie zmienią się w ogóle lub zmienią się tylko nieznacznie, a zatem ceny również pozostaną niezmienione lub zmienią się nieznacznie. Takie przewidywania są uzasadnione jedynie wtedy, gdy ceny, których dotyczą, ukształtowały się w wyniku wzajemnego oddziaływania wielu osób gotowych do kupna lub sprzedaży, i to pod warunkiem, że uważały one proporcje wymiany za korzystne, oraz wtedy gdy na sytuację rynkową nie miały wpływu czynniki o charakterze przypadkowym, niecodziennym i najprawdopodobniej jednorazowym. Głównym zadaniem kalkulacji ekonomicznej nie jest jednak zajmowanie się zagadnieniami niezmiennych lub zmieniających się zaledwie nieznacznie sytuacji rynkowych i cen, lecz badanie zmian. Działająca jednostka albo przewiduje zmiany, które wystąpią niezależnie od jej postępowania i do których chciałaby się dostosować, albo poczyni kroki, które wpłyną na zmianę warunków, nawet jeśli inne czynniki nie przyniosą zmiany. Ceny z przeszłości są dla niej wyłącznie punktem wyjścia do prób przewidywania przyszłych cen.
Historycy i statystycy zadowalają się znajomością cen z przeszłości. Człowiek praktyczny interesuje się cenami w przyszłości, nawet jeśli jest to najbliższa przyszłość, która nastąpi za godzinę, dzień, miesiąc. Ceny przeszłe pomagają mu jedynie w przewidywaniu cen przyszłych. Koncentracja na cenach przyszłych uwidacznia się nie tylko we wstępnej kalkulacji spodziewanego rezultatu planowanego działania, lecz także w dążeniu do ustalenia rezultatów działań z przeszłości.
W bilansie oraz w sprawozdaniach dotyczących zysków i strat rezultat przeszłego działania zostaje ukazany w postaci różnicy między pieniężnym odpowiednikiem funduszy posiadanych (suma aktywów minus suma pasywów) na początku i pod koniec okresu, którego dotyczy sprawozdanie, oraz w postaci różnicy między pieniężnym odpowiednikiem poniesionych kosztów a ogółem wpływów. W takich sprawozdaniach trzeba uwzględnić szacunkowy pieniężny odpowiednik wszystkich aktywów i pasywów niebędących gotówką. Ich cenę należy oszacować na podstawie cen, za które prawdopodobnie można by je sprzedać w przyszłości lub – zwłaszcza jeśli wchodzi w grę wyposażenie niezbędne w procesie produkcji – w powiązaniu z cenami, za które prawdopodobnie można będzie sprzedać towar wyprodukowany za pomocą tego wyposażenia. Stare przyzwyczajenia oraz klauzule prawne dotyczące obrotu gospodarczego i przepisy podatkowe doprowadziły do wypaczenia zdrowych zasad prowadzenia księgowości, których celem jest tylko możliwie jak największa poprawność. W tych przyzwyczajeniach i przepisach nie chodzi o poprawność bilansów i rachunku zysków i strat, lecz o realizację innych celów. Ustawodawstwo gospodarcze dąży do wypracowania metody księgowania, która pośrednio chroniłaby kredytodawców przed stratą. W mniejszym lub większym stopniu skłania ono do tego, żeby aktywa wyceniać poniżej ich szacunkowej wartości rynkowej, ażeby wydawało się, że zysk netto i suma posiadanych funduszy są mniejsze niż w rzeczywistości. Tworzy się w ten sposób margines bezpieczeństwa, który zmniejsza ryzyko tego, że – jak obawiają się kredytodawcy – zyski firmy mogłyby zostać zawyżone oraz że firma, która już jest niewypłacalna, mogłaby nadal działać aż do wyczerpania środków potrzebnych do spłacenia kredytodawców. Jednocześnie prawo podatkowe narzuca często taki sposób prowadzenia ksiąg, który powoduje, że dochody wydają się wyższe od dochodów, jakie mogłaby wykazać obiektywna metoda rachunkowa. Celem tych uregulowań jest podniesienie efektywnej stopy podatku w taki sposób, żeby podwyżka ta była niewidoczna w wykazach nominalnych stóp podatkowych. Musimy zatem odróżniać kalkulację ekonomiczną, którą posługują się ludzie interesu planujący przyszłe transakcje, od rozliczeń dotyczących zdarzeń gospodarczych, które służą innym celom. Jeśli przepis nakładający podatek od służby mówi, że jeden służący powinien być liczony za dwie służące, to daje się to zinterpretować jedynie jako pewna metoda określania należnej stawki podatku. I podobny przykład: jeśli przepisy o podatku spadkowym mówią, że obligacje powinny być wycenione według cen ustalonych na giełdzie w dniu śmierci zmarłego, to mamy do czynienia ze sposobem ustalania wysokości podatku.
Należycie prowadzone księgi w systemie poprawnej księgowości rejestrują dokładnie sumy w dolarach i centach. Charakteryzują się niezwykłą precyzją, a rachunkowa skrupulatność poszczególnych zapisów nie pozostawia miejsca na wątpliwości. W istocie najważniejszymi liczbami w nich zawartymi są teoretyczne przewidywania dotyczące przyszłych sytuacji na rynku. Błędem jest porównywanie pozycji w rachunkach handlowych z zapisami używanymi w obliczeniach czysto technicznych, np. w planach skonstruowania maszyny. Inżynier – w zakresie, w jakim zajmuje się techniczną stroną swojej pracy – wykorzystuje jedynie liczbowe relacje ustalone metodami eksperymentalnych nauk przyrodniczych. Człowiek interesu nie może uniknąć liczbowych wyrażeń, które wynikają z jego rozumienia przyszłych zachowań ludzi. Najważniejszym elementem bilansu