opinii biskupa Maccariego, który z ramienia Stolicy Apostolskiej wizytował klasztor i szpital w San Giovanni Rotondo w 1960 roku. Niektórzy są przekonani, że do beatyfikacji Ojca Pio nie dojdzie nigdy, inni mówią, że bardziej niż o kanonizację należałoby się modlić o jego zbawienie…
W takim właśnie czasie dwóch polskich hierarchów podejmuje pielgrzymkę do grobu pomawianego zakonnika. Znają się i przyjaźnią jeszcze z czasów Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie Wojtyła studiował polonistykę i teologię, a Deskur prawo. Razem działali w studenckiej Bratniej Pomocy. Deskur wstąpił do seminarium jesienią 1945 roku, a pierwsze niższe święcenia i związaną z nimi tonsurę otrzymał od kardynała Sapiehy podczas mszy 1 listopada 1946 roku, na której wyświęcony na kapłana został również Karol Wojtyła. Potem ksiądz Deskur wyjechał, na polecenie kardynała Sapiehy, na studia do Szwajcarii, skąd nie mógł już wrócić do komunistycznej Polski. Za granicą otrzymał święcenia kapłańskie i uzyskał tytuł doktora. Pracował w Szwajcarii i we Francji, od 1952 roku był urzędnikiem Papieskiej Komisji do spraw Kinematografii, Radia i Telewizji (w 1964 roku przemianowanej na Komisję do spraw Środków Społecznego Przekazu, której w 1973 roku zostanie przewodniczącym). Współpracował z biskupem Wojtyłą podczas II Soboru Watykańskiego. To właśnie ksiądz Deskur w czasie pierwszego pobytu biskupa Wojtyły na sesji soboru umożliwił dostarczenie w ciągu kilkudziesięciu godzin listu w sprawie Wandy Półtawskiej do rąk Ojca Pio. Dodajmy jeszcze, że gdy Karol Wojtyła zostanie papieżem, będzie z przekonaniem powtarzał, że jego pontyfikat to łaska, za którą przyjaciel zapłacił wielką cenę cierpienia i kalectwa. Dzień przed pamiętnym konklawe biskup Deskur uległ udarowi mózgu i drugiemu zawałowi serca. Do końca życia pozostanie sparaliżowany. Odwiedziny chorego w klinice Gemelli były pierwszą wizytą Jana Pawła II (nazajutrz po wyborze) poza murami Watykanu. A później, przez całe 27 lat pontyfikatu, jedyną i „nienaruszalną przyjemnością niedzielną” papieża – jak wyznał jego osobisty fotograf Arturo Mari – były obiady z kardynałem Deskurem.
Wróćmy do roku 1974. W czerwcu ksiądz Deskur otrzymuje z rąk Pawła VI sakrę biskupią. W listopadzie organizuje dla swego przyjaciela z Krakowa wyjazd do grobu Ojca Pio.
Msza święta w krypcie grobu Ojca Pio – 2 listopada 1974 roku. Od lewej: ks. Ignacy Różycki, ks. Adam Kubiś, ks. Stanisław Dziwisz, bp Andrzej Deskur, kard. Karol Wojtyła, ks. Edward Lubowiecki, ks. Alojzy Cader, ks. Stanisław Ryłko
Jadą dwoma samochodami, w osiem osób. Pierwszy samochód prowadzi biskup Deskur, drugi ksiądz Cader. Kim byli pozostali uczestnicy wyprawy? To księża w różny sposób związani z kardynałem Wojtyłą. Najstarszym (miał wtedy sześćdziesiąt trzy lata) i darzonym przez pozostałych pielgrzymów dużym szacunkiem był ksiądz Ignacy Różycki – profesor teologii dogmatycznej. Jako wykładowca, a zwłaszcza egzaminator, był niezwykle wymagający i ostry, siał postrach wśród studentów. W latach 1944–1946 był nauczycielem i promotorem przyszłego papieża Polaka. Pod jego opieką kleryk Wojtyła napisał nie tylko pracę magisterską, ale również prawie całą pracę doktorską na temat wiary u św. Jana od Krzyża. Po wyjeździe do Rzymu mógł tylko przetłumaczyć gotowy tekst i – po naniesieniu niewielkich poprawek pod kierunkiem profesora Garrigou-Lagrange’a – złożyć go jako rozprawę doktorską na Uniwersytecie Angelicum. Ksiądz Różycki użyczał też Wojtyle pokoju w swoim mieszkaniu przy ul. Kanoniczej 19. Mieszkali razem przez osiem lat – od 1951 roku, gdy Wojtyła odszedł z parafii św. Floriana, do 1958 roku, gdy został wyświęcony na biskupa i otrzymał własne mieszkanie przy tej samej ulicy, pod numerem 22.
Jako kardynał, pod koniec lat sześćdziesiątych, Wojtyła poprosił swego dawnego profesora o teologiczne opracowanie Dzienniczka siostry Faustyny Kowalskiej. Ksiądz Różycki wiele razy wcześniej wypowiadał się krytycznie na temat jej objawień, ale z czasem uważna lektura Dzienniczka doprowadziła wybitnego teologa do zmiany poglądów. To właśnie jego opracowanie i komentarze w znacznym stopniu przyczyniły się do usunięcia teologicznych przeszkód i wydania zgody na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego siostry Faustyny.
Innym towarzyszem wyprawy do San Giovanni Rotondo był ksiądz infułat Edward Lubowiecki – wówczas generalny wikariusz polskiej diecezji w Niemczech (czyli mówiąc inaczej – zastępujący w obowiązkach biskupa ordynariusza, którego na razie nie mianowano). Po wojnie na terenie Austrii i Niemiec znalazło się blisko dwa miliony Polaków – byłych więźniów czy przymusowych robotników. Wśród nich była duża liczba księży (ok. 700). Wielu Polaków nie mogło lub nie chciało wracać do oddanej w protektorat Stalinowi ludowej ojczyzny. Dla nich Stolica Apostolska ustanowiła specjalną diecezję, której ordynariuszem do 1964 roku (a więc do swej śmierci) był biskup Józef Gawlina. Po nim rządy w diecezji objął – nie będąc biskupem – właśnie ksiądz Edward Lubowiecki. Przed wojną był długoletnim sekretarzem biskupa Sapiehy. Uwięziony przez Niemców, torturowany (prawdopodobnie chciano zmusić go do zeznań przeciwko księciu Sapieże, który odmówił opuszczenia Krakowa i pod nieobecność kardynała Hlonda faktycznie sprawował rolę prymasa Polski i duchowego przywódcy narodu), wywieziony do obozu w Dachau, doczekał w nim wyzwolenia i pozostał na Zachodzie. Ksiądz Lubowiecki od czasu objęcia urzędu wikariusza aż do swej śmierci w 1975 roku wspierał materialnie diecezję krakowską, a także sponsorował wiele zagranicznych podróży biskupa Wojtyły. Gdy tylko krakowski biskup przyjeżdżał do Rzymu, zjawiał się tam i Lubowiecki, który brał na siebie kwestie finansowe pobytu, a przy okazji opowiadał Wojtyle o życiu na emigracji i relacjonował pracę polskiego duszpasterstwa w Niemczech.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.