>
Marzannie, Magdzie i Szymonowi
WPROWADZENIE
BIOGRAFIE LUDZI – BIOGRAFIE ULIC
Są książki, których autorzy opowiadają historię miast. Biografie ulic niewątpliwie do takiej kategorii należą. Pragnąłem jednak, aby stały się czymś więcej: zapisem uważnego, wieloletniego wsłuchiwania się w opowieść miasta, zapisem tego, co zobaczyłem i usłyszałem podczas wieloletnich wędrówek po ulicach i zaułkach, po labiryntach archiwów i bibliotek. Pragnąłem wyłowić – zagubione w zgiełku współczesnej Warszawy – głosy ludzi, którzy tam mieszkali przed wiekami, przed ostatnią wojną, w czasie okupacji. Ich życie toczyło się w murach, po których właściwie nie ma już śladu. Pragnąłem te znikome ślady odszukać, odsłonić, wydobyć na światło dzienne. Nie tylko zatem pisać, lecz także odczytywać zatarte pismo tej części Warszawy, która była kiedyś zamieszkiwana przez Żydów. Ślady, tropy, znaki, ułamki i fragmenty odnajdywane na zdjęciach, mapach, planach i w ocalałych resztkach przestrzeni miejskiej: skrawek bruku, resztki kamienicy, zagrzebane w ziemi cegły, potłuczone talerze, widelce, zawiasy, sprzączki, klucze, garnki, kawałki metalowych szyldów, a także kości i popioły. Ówczesne tam i wtedy przesłonięte przez dzisiejsze tu i teraz.
Miasta opowiadają swoje historie, to znaczy historie ulic, placów, domów, podwórek, ogrodów, parków. Słowem – dzieje miasta rozumianego jako w szczególny sposób uformowana i wpisana w kontekst materialno-przestrzenny ludzka zbiorowość, struktura urbanistyczna, kształt architektoniczny, szlaki komunikacyjne. Chodzi więc o zamieszkane miejsce, zaludnioną przestrzeń. Ale miasta opowiadają przecież swoje historie poprzez opowieści o ludziach, których życie i śmierć wplątane są w te miejskie przestrzenie. Opowiadają historie ludzi tu urodzonych, tutaj przybywających czy stąd wyjeżdżających. Chodzi więc o autobiografie miasta oraz biografie tych, którzy w mieście mieszkają. Są to losy indywidualne i zbiorowe, uwikłane w konkretną topografię i tę topografię miejską kształtujące, w taki czy inny sposób podporządkowujące ją sobie, nasycające topografię biografią. Ale są to również ludzkie biografie przez tę przestrzeń miejską kształtowane, determinowane. Biografie, które są takie, a nie inne, ponieważ rozgrywają się w takiej, a nie innej przestrzeni. Mamy tu więc relację dwustronną: z jednej strony miasto kształtuje życie, kulturę, obyczaje ludzi w nim mieszkających, z drugiej zaś miasto jest kształtowane przez życie, kulturę, obyczaje ludzi w nim mieszkających.
Od dawna fascynuje mnie historia, a szczególnie topografia Warszawy, przede wszystkim topografia getta warszawskiego i przestrzenny wymiar doświadczenia Zagłady. Ten typ zainteresowań badawczych należy umieścić w metodologicznych ramach „zwrotu topograficznego” (spacial turn) we współczesnej humanistyce. Nie wdając się w tym miejscu w dyskusje terminologiczne i pojęciowe dystynkcje, wskażę kilka jego źródeł. Oprócz mających już długą tradycję badań zajmujących się socjologią miasta i antropologią obszarów miejskich należy podkreślić inspirującą rolę geografii humanistycznej czy tzw. nowej geografii kulturowej. W kategoriach bliższych literaturoznawstwu mówi się o „geopoetyce”, której przedmiotem – najkrócej ujmując – byłyby topografie, czyli zapisy miejsc w tekstach kultury. W polu tych wielonurtowych dociekań znajdują się ważne dla moich rozważań rozróżnienia miejsca i przestrzeni, przestrzenna metaforyka, kwestia terytorium, granicy, obszarów granicznych. Jest wreszcie to, co chciałbym nazwać „topografią doświadczenia” z jednej i „doświadczeniem topografii” z drugiej strony.
Relacje między przestrzenią, miejscem i przeszłością wpisują się w inny, niezmiernie popularny obszar badań nad pamięcią: od klasycznych ujęć „społecznych ram pamięci” Maurice’a Halbwachsa, przez koncepcję „miejsc pamięci” Pierre’a Nory, po studia Jana i Aleidy Assmannów nad pamięcią indywidualną, zbiorową i kulturową, nad jej wymiarem egzystencjalnym, społecznym i politycznym. Ten splot zagadnień jest szczególnie nośny poznawczo w nowszych badaniach nad problematyką żydowskiego doświadczenia Zagłady oraz żydowskiej tożsamości po Zagładzie. Różne strategie pamięci i upamiętniania są wielorako związane z postholokaustową topografią: tą istniejącą i tą będącą domeną nieistnienia, pustki; tą, która przetrwała, ale domaga się odkrycia i odczytania zatartych śladów, oraz tą, która uległa destrukcji i zapomnieniu, a także przesłonięciu czy wyparciu.
Należy przeprowadzić rozróżnienie miejsca i przestrzeni. Miejsce jest przestrzenią już oswojoną. Miejsce jest tam, gdzie zatrzymujemy się w naszej wędrówce, gdyż przestrzeń kojarzymy z ruchem, drogą, przemieszczaniem się, miejsce zaś z pauzą, przystankiem, ze spoczynkiem. Jest zatem czymś, co nas zatrzymuje, ponieważ ujawnia przed nami swój potencjał znaków i wartości. Dochodzi do spotkania i wtedy, jakby pod wpływem naszego spojrzenia, miejsce się ujawnia, odsłania, daje się zobaczyć. Miejsce to poczucie bezpieczeństwa, swojskości, bliskości. Miejsce jest konkretem, podczas gdy przestrzeń jest abstrakcją. Stając się miejscem, przestrzeń nabiera ciała, nasyca się znaczeniami i emocjami. Miejsce, czyli przestrzeń doświadczona, otacza człowieka, należy do jego świata. Przestrzeń staje się terenem aktywności człowieka. Praktyki życia codziennego przekształcają ją, a właściwie stwarzają nieustannie na nowo. Tak uformowana przestrzeń staje się „miejscem praktykowanym”. Przemierzamy przestrzeń, porządkując ją według przyjętych reguł, których może być wiele i które mogą się nakładać na siebie, które ewoluują, rozwijają się w czasie. Można to porównać do zapisywania kart księgi, zachodzenia na siebie warstw tekstu, tak jak nakładają się na siebie kolejne warstwy tektoniczne. Dlatego często mówi się o palimpsestowej strukturze miasta. Kolejne warstwy historyczne układają się jedna na drugiej, a skomplikowany układ wzajemnie przenikających się poziomów mogą odsłonić wykopaliska archeologiczne albo dociekania hermeneutyczne.
Miejsca mają swoją aurę, albo mówiąc inaczej, mają swego ducha opiekuńczego – genius loci. Ilja Kabakow, artysta konceptualny urodzony na Ukrainie, a mieszkający od końca lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych, tak to tłumaczy: „Kiedy mówimy o aurze miejsca, to mówimy nie tyle o specyficznych przedmiotach, budynkach czy historycznych zdarzeniach związanych z konkretnym miejscem, które wymagają badań historycznych. Mówimy raczej o licznych kulturowych «warstwach» skupionych w danym miejscu. Mówimy o odczuciu historycznej głębi, o nakładających się na siebie obrazach, które odczuwamy, znajdując się w danym miejscu; mówimy o aktywizacji pamięci, która przesądza o wielowarstwowości i wielogłosowości miejsca. (…) poza tym, co materialne, (…) istnieje coś jeszcze, coś niepochwytnego, duchowego, jakaś atmosfera, która przenika miejsce i obejmuje niebo nad naszymi głowami oraz ziemię i trawę pod naszymi stopami. Obejmuje nie tylko to, co widzimy, ale także to, czego nie widzimy, przerwy, pustki, przestrzenie między rzeczami; znaczenie tych pustek, przerw jest nie mniej ważne niż znaczenie przedmiotów, bo te pustki mówią i znaczą nie mniej niż przedmioty”.
Biografia człowieka jest zapisem czyjegoś życia od narodzin do śmierci. Najczęściej biografie przedstawiały ludzi wybitnych, z tych czy innych względów godnych pióra biografa i zainteresowania czytelników. Monumentalne Żywoty sławnych mężów Plutarcha, będące dziełem założycielskim dla gatunku biografistyki, nieprzypadkowo noszą taki właśnie tytuł. Po wiekach okazało się, że w biografii nie tyle chodzi o „sławę”, ile o „życie”. Poeta Samuel Taylor Coleridge, jeden z prekursorów angielskiego romantyzmu, napisał w liście do przyjaciela, że czyjekolwiek życie, choćby najzupełniej pozbawione znaczenia, jeśli tylko zostanie opowiedziane prawdziwie, może być interesujące. Uściślijmy więc: w biografii chodzi o opowieść, której tkanką jest czyjeś życie. Opowiadając historię człowieka, autor stara się zgromadzić jak najwięcej informacji o swoim bohaterze, osobach, zdarzeniach, przedmiotach, które go otaczały. Dociera do najróżniejszych źródeł i na ich podstawie rekonstruuje życie i dokonania swego bohatera, interpretuje je i poddaje ocenie. Biografia jest zatem nie tylko rejestracją faktów, lecz także, a właściwie przede wszystkim, całościowym projektem interpretacyjnym. Autor biografii chce swego bohatera poznać po to, aby go zrozumieć, chce jego życie wpisać w pewien porządek znaczeń, odkryć model jego osobowości, scharakteryzować typ psychiki, opisać rodzaje emocji, odnaleźć w biegu życia tropy egzystencjalne czy duchowe.
Biografia ulicy to również – w ostatecznym rachunku – książka o człowieku, o ludziach, o mieszkańcach tego właśnie,