B.V. Larson

Rebel Fleet Tom 1 Rebelia


Скачать книгу

zaproszenie do udziału w największym wydarzeniu od tysiąclecia.

      – Jakim wydarzeniu? – zapytał doktor Chang.

      Shaw nadal patrzył na mnie, zupełnie ignorując Changa.

      – Gratulacje. Należycie teraz do Floty Rebeliantów. Leo Blake, oto twoja drużyna. Jesteś w pełni odpowiedzialny za działania jej członków. Każdy ich błąd będzie traktowany jak twój własny. Zrozumiano?

      – Teoretycznie tak – powiedziałem. – Ale nie znam zasad, którymi mam się kierować, i żadne z nas nie wie, o jakiej Flocie Rebeliantów mowa. Na początek: przeciwko czemu się buntujecie?

      – Niedługo się przekonasz. Wszelkie wykroczenia zostaną surowo ukarane. Tak się załatwia sprawy we Flocie.

      – W porządku – odparłem. – Mogę zadać pytanie?

      – Mamy niewiele czasu, a poza tym to raczej bez sensu, ale zezwalam.

      – Ile czeka nas jeszcze prób bitewnych?

      Ponury uśmiech znowu zagościł na jego ustach.

      – To w pewnym sensie zależy od was. We Flocie awanse w dużej mierze opierają się na pokonywaniu innych jej członków. Zauważ, że nie powiedziałem „zabijaniu”. Chodzi o pojedynki.

      – Pojedynki? Uczciwe, zorganizowane walki?

      – Nie – odparł z namysłem Shaw. – Nie zawsze uczciwe i rzadko zorganizowane.

      – Świetnie – mruknął doktor Chang. – Więc chcecie, żebyśmy mieli oczy dookoła głowy.

      Policzek Shawa drgnął. Facet nawet się nie obejrzał, ale jego dłoń wystrzeliła nagle i chwyciła Changa za gardło. Zaczął miażdżyć mu krtań. Zobaczyłem wybałuszone oczy lekarza. Chang próbował wyjąć pałkę, ale ją upuścił.

      Samson warknął i chwycił Shawa za rękę, próbując rozewrzeć jego palce. Nic nie zdziałał. Shaw wciąż na mnie patrzył, jakby na coś czekał.

      Sprawy wymykały się spod kontroli. Dalton zaszedł Shawa od tyłu, unosząc pałkę. Gwen zrobiła to samo.

      – Stać! – krzyknąłem. Zwróciłem się do Shawa: – Przepraszam za zachowanie doktora Changa. Sam go ukarzę.

      Twarz Shawa rozluźniła się. Skinął głową i puścił Changa, który padł na podłogę, rzężąc.

      – Właśnie nauczyliście się, jak wygląda dyscyplina we Flocie – powiedział Shaw. – Każdą taką lekcję wyryjcie sobie głęboko w pamięci.

      A potem nas zostawił. Stanęliśmy wszyscy wokół Changa. Jeśli istniał w grupie ktoś, kogo wszyscy lubili, był nim właśnie lekarz. Nie wstawał. Patrzył na nas błagalnym, zdesperowanym wzrokiem.

      – Nie może oddychać – powiedziała Gwen. – Shaw zmiażdżył mu tchawicę.

      – Nigdy nie widziałem takiej siły – oznajmił Samson. – Palce Shawa były jak z żelaza.

      Doktor Chang wskazał na miękkie miejsce nad mostkiem. Zrozumiałem, czego od nas oczekuje.

      – Potrzebuję jednej z tych butelek. Szybko! – krzyknąłem.

      Gwen szybko wręczyła mi swoją. Wyrwałem z niej słomkę i uklęknąłem przy Changu, który zaczynał już tracić przytomność. Wywrócone oczy próbowały schować się do środka czaszki. Mężczyzna siniał, a ja wiedziałem, że nie zostało nam dużo czasu. Brakowało mu tlenu.

      – Potrzebujemy czegoś ostrego – powiedziałem.

      Usłyszałem dźwięk dartego materiału.

      – Nada się? – zapytał Samson, wręczając mi metalowy znaczek z naramiennika, zakończony od spodu szpikulcem.

      Wziąłem go i dźgnąłem Changa w gardło. Prawie nie zareagował na ból. Wcisnąłem słomkę w krwawiący otwór i usłyszałem syk powietrza.

      Po jakiejś minucie Chang odzyskał przytomność, choć jego gardło nadal wyglądało jak wywrócone na lewą stronę, a do tego było fioletowe od siniaków.

      – Komuś zostało trochę napoju? – zapytałem drużynę.

      Dalton wręczył mi swoją butelkę, mamrocząc coś z niezadowoleniem. Oblałem płynem gardło Changa. Wkrótce zaczął oddychać z mniejszym trudem, a po dziesięciu minutach sam wyjął sobie rurkę i podziękował.

      – Było już po mnie – powiedział, siadając. – Jeszcze raz dzięki za pomoc.

      – Nie ma problemu – odpowiedziałem. – I pamiętajcie, ludzie, nie pyskujemy starszemu stopniem. Shaw nie jest tym, kim się wydaje. Podejrzewam, że inni też nie będą, kiedy ich spotkamy.

      Przynajmniej raz nikt się ze mną nie kłócił.

      Конец ознакомительного фрагмента.

      Текст предоставлен ООО «ЛитРес».

      Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.

      Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.

/9j/4AAQSkZJRgABAAAAAQABAAD//gBBSlBFRyBFbmNvZGVyIENvcHlyaWdodCAxOTk4LCBKYW1l cyBSLiBXZWVrcyBhbmQgQmlvRWxlY3Ryb01lY2gu/9sAhAACAQEBAQECAQEBAgICAgIEAwICAgIF BAQDBAYFBgYGBQYGBgcJCAYHCQcGBggLCAkKCgoKCgYICwwLCgwJCgoKAQICAgICAgUDAwUKBwYH CgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgoKCgr/wAARCAiC BXgDASIAAhEBAxEB/8QBogAAAQUBAQEBAQEAAAAAAAAAAAECAwQFBgcICQoLEAACAQMDAgQDBQUE BAAAAX0BAgMABBEFEiExQQYTUWEHInEUMoGRoQgjQrHBFVLR8CQzYnKCCQoWFxgZGiUmJygpKjQ1 Njc4OTpDREVGR0hJSlNUVVZXWFlaY2RlZmdoaWpzdHV2d3h5eoOEhYaHiImKkpOUlZaXmJmaoqOk paanqKmqsrO0tba3uLm6wsPExcbHyMnK0tPU1dbX2Nna4eLj5OXm5+jp6vHy8/T19vf4+foBAAMB AQEBAQEBAQEAAAAAAAABAgMEBQYHCAkKCxEAAgECBAQDBAcFBAQAAQJ3AAECAxEEBSExBhJBUQdh cRMiMoEIFEKRobHBCSMzUvAVYnLRChYkNOEl8RcYGRomJygpKjU2Nzg5OkNERUZHSElKU1RVVldY WVpjZGVmZ2hpanN0dXZ3eHl6goOEhYaHiImKkpOUlZaXmJmaoqOkpaanqKmqsrO0tba3uLm6wsPE xcbHyMnK0tPU1dbX2Nna4uPk5ebn6Onq8vP09fb3+Pn6/9oADAMBAAIRAxEAPwD5g/4Tvxx/0Oeq /wDgwk/xo/4Tvxx/0Oeq/wDgwk/xrKor80PoTV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCD CT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJ P8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/Gsqig DV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78 cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx /wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r /wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/ AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/G sqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP +E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4 Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8A Q56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBD nqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCD CT/GsqigDV/4Trxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJ P8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/Gsqig DV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78 cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx/wBDnqv/AIMJP8aP+E78cf8AQ56r/wCDCT/GsqigDV/4Tvxx /wBDnqv/AIMJP8aP+E78c