pozostawanie w bezruchu, wwiercanie się spojrzeniem w oczy partnera, jakby się chciało przecisnąć przez ciasny otwór jego źrenicy do wnętrza czaszki, by spotkać tam jego duszę – to właśnie nabija licznik czasu. Perspektywa nawet dwóch godzin bezustannego tarcia wprawia kobietę w popłoch. Po co? Na co? Za co?!
Zanim postanowisz zmaltretować delikatną wyściółkę jej wnętrza, zrób test na sobie. Trzyj przez godzinę non stop wierzch swojej dłoni. Wynik końcowy i tak nie będzie miarodajny, bo ręka bywa w świecie, jest zahartowana. Kiedy z bekiem pójdziesz po zwolnienie lekarskie – bo boli, bo piecze, bo rana – pomyśl o tej ciepłej, ciemnej, delikatnej jak szczenięcy brzuszek przestrzeni skrytej we wnętrzu kobiecego ciała.
Z pornosa nie nauczysz się ars amandi. Z piersią można zrobić o wiele więcej niż tylko międlić. Trzeba pamiętać, że często występują w parze. Jakże smutna jest pierś, którą pominięto, która jest niewidzialna i nie zasługuje nawet na międlenie.
Gwiazda porno wygląda na ucieszoną, gdy kopulator umieści czuprynę w imadle jej ud, ale to nie chodzi o głowę w imadle. Pełni zadowolenia nie gwarantuje ślepe obrabianie językiem całej grządki. Warto spytać wprost, który jej fragment jest najbardziej żyzny, a nie złościć się w duchu, że za długo nic nie wyrasta.
Kobiety często nie traktują z jednakową sympatią wszystkich części swojego ciała. Rzadko myślą o łokciach, miejscu pod kolanami, grubej strunie ścięgna Achillesa. Chłopak, który zauważy te miejsca, oświetli reflektorem spojrzenia, dotyku – przechodzi do historii jako bohater. Sting pewnie nadał imiona wszystkim pieprzykom żony i z każdym z nich zamienia kilka przyjaznych zdań, zanim rozgości się w jej waginie.
Oczywiście to działa w obie strony. Jestem przekonana, że żona piosenkarza nie leży jak kłoda z Sherwood, przyjmując biernie hołdy. Na pewno spytała go, czy lubi, kiedy wygrywając melodię na jego flecie, zahacza zębami o lakier, zostawiając rysy. Na pewno powiedział jej, że niekoniecznie. Łokcie Stinga czują się pewnie popularne, a jego zadek małżonka potrafi narysować z pamięci. Warto rozmawiać, żeby nie być w alkowie ani spóźnialskim, ani pospieszalskim.
A JA ŻEM JEJ POWIEDZIAŁA, KAŚKA…
Książka Sexy mama już jest, może więc to ty powinnaś dopisać dwie brakujące do trylogii części: Sexy babcia i Sexy zmarła?
W dzisiejszych czasach kobieta miła, dobra, zadbana, wykształcona, spełniona jest – jak mawia młodzież – spoko. Jeśli na liście jej zalet nie pojawia się jednak słowo „seksowna”, to całą resztę można o kant zadka potłuc. Seksowna, seks… Ten człon sugeruje wprost, że chodzi o elementy zachowania, wyglądu, jakie przenoszą posiadaczkę na kładkę, grzędę, z której chętnie brałyby koguty. Legiony kogutów. No bo jaki inny sens ma publiczne wystawianie rozgogolonych piersi, ud, pupy w miejscu innym niż witryna w dzielnicy czerwonych latarni? Tam prezentowanie walorów cielesnych, masowanie się po nich, wydymanie ust, oblizywanie palca ma głęboki sens marketingowy.
Nie rozumiem za bardzo, czemu warto być seksi na premierze filmu, na siłowni, w sklepie, na kanapie w śniadaniówce, z rana. Jakoś zupełnie niepostrzeżenie wciśnięto nam do głów, że zawiera się w tym jakaś szczególna wartość. Nie wiem, kto kazał gwiazdom oblewać gesty i przekaz politurą zmysłowości lub nawet wyuzdania, ale myślę, że od nich „zaraza” poszła dalej i dotarła pod strzechy. Dlaczego trzeba uwodzić cały świat i to non stop? Dlaczego niektórym tak bardzo zależy, żeby zebrać jak najwięcej deklaracji sprowadzających się do jednego zdania: „Dymałbym” albo drugiego: „Ta to się musi dymać”? Jest w tym coś nerwowego.
Sporo gwiazd marzy o nagiej sesji w piśmie erotycznym. Mówią: „Kiedy, jak nie teraz?”, „Chciałam mieć pamiątkę”… How about „Nigdy”? Jaką, kurde, pamiątkę?! Jest coś fajnego w próbie zatrzymania momentu na papierze fotograficznym, ale czy nawet bardzo frywolna poza nie może spocząć w archiwum domowym? Czy pamiątkowe zdjęcie własnego dupska musimy ofiarować żołnierzom, policjantom, lekarzom, motorniczym tramwajów i przedstawicielom pozostałych profesji? No, jest w tym coś nerwowego.
Po co marznąć w przezroczystej obcisłej sukience, spod której wyzierają postawione na baczność przez mróz lodowate sutki? W sytuacji intymnej można, a nawet trzeba wszystko, czego dusza zapragnie, ale wszędzie indziej? Chyba że ktoś poszukuje. Ale po co w trakcie wstępnego rekonesansu przeinwestowywać? Tym bardziej że wbrew pozorom faceci przeczuwają, czy dana kobieta jest grzechu warta, bazując na bardziej subtelnych danych. To się po prostu wie. My, kobiety, też raczej nie rozpatrujemy tête-à-tête z kolesiem, który rano na ulicy stoi w koszuli rozpiętej do pępka, seksownie zanurza łapę we włosach, a z rozporka wystaje mu kawałeczek zmarzniętego prącia tak seksownie, dla zachęty…
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.