mi prowadzić śledztwa w sprawie tego zabójstwa – powiedział. – Chociaż wyeliminowali mnie z kręgu podejrzanych.
– To chyba zwykła procedura w takich wypadkach.
– Nie wiem, czy są jakieś procedury obowiązujące śledczych, których żony zostały zabite. A ja wiem, kto to zrobił.
– Wiesz?
– Jestem całkiem pewny.
– Jakieś dowody?
– Intuicja.
– Jak wszyscy inni, z którymi współpracowałeś, mam wielki szacunek dla twojej intuicji, Harry, ale czy jesteś pewien, że można jej ufać, kiedy chodzi o twoją żonę?
– To nie tylko kwestia intuicji. Wykluczyłem wszystkie inne ewentualności.
– Wszystkie? – Kaja obejmowała dłońmi kubek, ale nie piła, jakby zrobiła sobie herbatę głównie po to, by ogrzać ręce. – Chyba przypominam sobie, że miałam mentora o imieniu Harry, który mówił, że zawsze istnieją inne ewentualności, a wnioski oparte na dedukcji cieszą się niezasłużenie dobrą sławą.
– Rakel nie miała innych wrogów oprócz tego jednego. Który nie był też jej wrogiem, ale moim. Nazywa się Svein Finne. A znany jest również jako Narzeczony.
– Kto to jest?
– Gwałciciel i zabójca. Mówi się o nim Narzeczony, ponieważ zapładnia swoje ofiary i zabija je, jeśli nie donoszą jego potomstwa. Byłem młodym śledczym, pracowałem dzień i noc, żeby go złapać. To mój pierwszy. I śmiałem się z radości, kiedy zatrzaskiwałem mu kajdanki na rękach. – Harry spojrzał na własne dłonie. – To był prawdopodobnie ostatni raz, kiedy przy aresztowaniu czułem taką radość.
– Tak? Dlaczego?
Spojrzenie Harry’ego powędrowało po ślicznej starej tapecie w kwiatowy wzór.
– Zapewne z wielu powodów, a moja wiedza o samym sobie jest przecież ograniczona. Ale jedną z przyczyn może być zapewne to, że gdy tylko Finne odsiedział wyrok, zgwałcił dziewiętnastoletnią dziewczynę i zagroził, że ją zabije, jeśli podda się aborcji. Zrobiła to mimo wszystko. Tydzień później znaleziono ją leżącą na brzuchu w zagajniku w Linnerud. Dookoła była krew, więc wszyscy byli pewni, że już nie żyje. Ale kiedy ją odwrócili, usłyszeli jakiś dźwięk, dziecinny głos mówiący: „Mama”. Zabrano ją do szpitala, przeżyła. Okazało się jednak, że ten głosik nie był wcale głosem dziewczyny. Finne rozciął jej brzuch, wepchnął do niego mówiącą lalkę na baterie i zaszył.
Kaja jęknęła.
– Przepraszam – powiedziała. – Trochę wyszłam z wprawy.
Harry kiwnął głową.
– Więc znów go złapałem. Wykorzystałem przynętę. I złapałem go ze spuszczonymi spodniami. Dosłownie. Jest zdjęcie z tej akcji. Mocny flesz, trochę przeeksponowane. Oprócz tego upokorzenia osobiście zadbałem o to, aby Svein „Narzeczony” Finne spędził dwadzieścia ze swoich dobrze ponad siedemdziesięciu lat za kratami. Między innymi za zabójstwo, którego, jak twierdzi, nie popełnił. Masz więc motyw. Masz intuicję. Możemy wyjść na taras zapalić?
Poszli po kurtki i usiedli na dużym zadaszonym tarasie wychodzącym na ogród z nagimi jabłoniami. Harry spojrzał w okna na piętrze domu po drugiej stronie Lyder Sagens gate. Wszystkie pozamykane i zasłonięte.
– Twój sąsiad. – Harry wyjął papierosy. – Już cię nie pilnuje?
– Greger parę lat temu przekroczył dziewięćdziesiątkę, ale w zeszłym roku umarł.
– Więc teraz musisz pilnować się sama?
Wzruszyła ramionami. W tym ruchu był jakiś rytm, niczym w tańcu.
– Mam wrażenie, że stale ktoś się mną opiekuje.
– Zrobiłaś się religijna?
– Nie. Poczęstujesz mnie papierosem?
Harry spojrzał na nią. Wsunęła ręce pod uda, pamiętał, że miała taki zwyczaj, bo dłonie szybko jej marzły.
– Wiesz, że siedzieliśmy właśnie tutaj i robiliśmy dokładnie to samo całe lata temu? Ile? Siedem? Osiem lat temu?
– Tak – odparła. – Pamiętam. – Wyswobodziła jedną rękę. Przytrzymała mocno papierosa między palcem wskazującym a środkowym, pozwalając, by Harry jej przypalił. Zaciągnęła się i wydmuchnęła chmurę szarego dymu. Radziła sobie z papierosem równie niezgrabnie jak wtedy. Harry poczuł słodkawy smak wspomnień. Rozmawiali wówczas o paleniu w filmie Now, Voyager, o monizmie materialistycznym, wolnej woli, Johnie Fantem i radości, jaką sprawia kradzież drobiazgów. Nagle, jakby w ramach kary za te bezbolesne sekundy, aż drgnął, gdy padło jej imię i nóż znów obrócono w ranie.
– Mówisz z taką pewnością, że Rakel nie miała innych wrogów oprócz tego Finnego, Harry, ale na jakiej podstawie uważasz, że wiesz o wszystkich szczegółach jej życia? Ludzie mogą mieszkać razem, spać w jednym łóżku, ale to wcale nie oznacza, że muszą znać wszystkie swoje tajemnice.
Harry chrząknął.
– Znałem ją, Kaju. Ona znała mnie. Znaliśmy się nawzajem. Nie mieliśmy żadnych taje…
Usłyszał drżenie we własnym głosie i urwał.
– W porządku, Harry. Ale nie wiem, kim mam dla ciebie być. Pocieszycielką czy zawodowcem?
– Zawodowcem.
– Okej. – Kaja odłożyła papierosa na brzeg drewnianego stołu. – Wobec tego przedstawię ci inną możliwość, tylko jako przykład. Rakel mogła nawiązać relację z jakimś mężczyzną. Ty może nie potrafisz sobie wyobrazić, że była w stanie cię oszukać, ale uwierz mi, kobiety są lepsze w ukrywaniu takich rzeczy niż mężczyźni, zwłaszcza gdy uważają, że mają dobry powód, a mężczyźni są gorsi w odkrywaniu zdrad niż kobiety.
Harry zamknął oczy.
– To brzmi jak grube…
– …uogólnienie. Oczywiście. I zaraz będzie następne. Kobiety zdradzają z innych powodów niż mężczyźni. Może Rakel wiedziała, że musi odejść od ciebie, ale potrzebowała katalizatora, odskoczni? Na przykład przypadkowego skoku w bok. A kiedy relacja spełniła już swoją funkcję i Rakel uwolniła się od ciebie, zerwała także z tym drugim mężczyzną. Pstryk i masz głęboko zakochanego i głęboko urażonego mężczyznę z motywem zbrodni.
– Okej – powiedział Harry. – Ale czy ty sama w to wierzysz?
– Nie. Ale to pokazuje, że mogą istnieć inne ewentualności. W każdym razie nie wierzę w motyw, który przypisujesz Finnemu.
– Nie?
– Miałby zabić Rakel tylko dlatego, że ty jako policjant wykonałeś pracę, która do ciebie należała? To, że cię nienawidzi, że ci groził, okej. Ale ludźmi takimi jak Finne kieruje popęd seksualny, a nie żądza zemsty. Przynajmniej nie bardziej niż innymi przestępcami. Nigdy nie czułam zagrożenia ze strony tych, których posłałam za kratki, bez względu na to, jak mocni byli w gębie. Od wyrzucenia z siebie taniej pogróżki do poniesienia ryzyka i kosztów zabójstwa jest daleka droga. Wydaje mi się, że Finne potrzebowałby o wiele silniejszego motywu, aby ryzykować spędzenie w pudle dwunastu lat, może już ostatnich w życiu.
Harry ze złością mocno zaciągał się dymem. Ze złością, ponieważ czuł, że wszystko w nim protestuje przeciwko temu, co powiedziała Kaja. Ze złością, ponieważ wiedział, że ona ma rację.
– A jaki motyw