Terry Goodkind

Kroniki Nicci


Скачать книгу

poważnym oparzeniu.

      Na prostej ławie obok niego siedziały dwie piękne kobiety w cienkich jak pajęczyna strojach opinających ich ciała. Najwyraźniej były bliźniaczkami; głowy miały gładko wygolone, skórę pomalowaną. Nicci wyczuła emanujący z nich dar i zrozumiała, że są czarodziejkami.

      Oboje z Nathanem przystanęli przed stołem i ostentacyjnie czekali, żeby generał przemówił pierwszy. Utros pozostał na krześle.

      – Dowodzę armią, która podbije Ildakar. Wasz los zależy od tego, jak rozsądni się okażecie.

      Nicci zignorowała bliźniaczki i zwróciła się wyłącznie do generała:

      – Słyszeliśmy, że jesteś mądrym człowiekiem, generale Utrosie. Zatem okaż swoją mądrość. Czy wiesz, co spotkało ciebie i twoją armię? Ile czasu upłynęło? Jaki był los imperatora Kurgana i imperatorowej Majel?

      Rozgniewany generał lekko się pochylił.

      – Słyszałem zupełnie nieprawdopodobne opowieści.

      Nathan wtrącił się pojednawczo:

      – Przecież jeszcze się nie przedstawiliśmy! To czarodziejka Nicci, a ja jestem czarodziej Nathan Rahl. Niegdyś byłem też potężnym prorokiem, lecz teraz prorokowanie całkowicie zniknęło. – Westchnął i przesunął dłonią po swojej białej szacie. – Nie jestem pewien, czy o tym wiesz. Tak wiele się zmieniło na świecie… – Gestem pozdrowił obie czarodziejki. – Jak sam się przekonasz, same podstawy magii stały się inne. Pozwól, zanim zaczniemy, że opowiem ci o dzisiejszym świecie. Dużo musisz się dowiedzieć, zanim będziesz mógł podjąć rozsądną decyzję co do swojej armii.

      Utros zmarszczył brwi, zarazem sceptyczny i gniewny.

      Nathan splótł dłonie i przemówił jakby do zgromadzonych studentów:

      – Przez wieki uważałem się za historyka, więc mogę dla ciebie wypełnić luki. O tak, wiele o tobie wiem, generale Utrosie. Twoje czyny są legendarne. Jak się zapewne domyślasz, to ildakarskie zaklęcie spetryfikowało twoją armię. Twoje szeregi stały jako kamienne posągi, przez tysiąc pięćset lat wystawione na działanie żywiołów. – Umilkł, żeby liczba zapadła w pamięć. – Obawiam się, że wszystko, co znałeś, zniknęło, generale. Po imperium Kurgana nie ma śladu.

      Dwie gładkoskóre czarodziejki poszeptały coś do siebie. Utros spoważniał, zaniepokojony, i znowu pochylił się na krześle.

      – Tak słyszeliśmy, ale to niedorzeczne. Nie widzieliśmy na to żadnego dowodu.

      – Jakiegoż dowodu potrzebujesz? – wtrąciła twardym tonem Nicci. – Gdzie są twoje namioty? Zapasy? Wszystko się rozpadło z upływem czasu. Wieki przeminęły i historia zostawiła was w tyle. Wszystko, co znałeś, się zmieniło. – Teraz stała się jeszcze surowsza. – Na pewno zdajesz sobie sprawę, że wasze ciała są nadal wysycone kamieniem, bo zaklęcie nie całkiem zanikło. Pogódź się z tą prawdą.

      Utros mruknął gniewnie i Nathan znowu się wtrącił, z lekkim, uprzejmym ukłonem.

      – Mogę, czarodziejko? Zatem twoje zwycięstwa są legendarne, generale. Jako uczony jestem pod wrażeniem, że mogę rozmawiać z tak znakomitą osobistością. Jesteś uważany za czołową postać historii militarnej czasów poprzedzających twoje zniknięcie wraz z armią. Teraz wiemy, co się wam przytrafiło. Jednakże przez ponad tysiąc lat studiowano twoją bojową taktykę i podboje.

      Utrosa to nie wzruszyło.

      – Nie interesują mnie twoje pochlebstwa, czarodzieju. Podbiłem te ziemie dla mojego imperatora. Służę Żelaznemu Kłowi, a on rozkazał mi zająć Ildakar. Zamierzam to zrobić. Nigdy go nie zdradzę.

      – O? Cóż za interesujące stwierdzenie, zważywszy na to, że jego żona była twoją kochanką. Czyż to nie była zdrada? – zakpiła Nicci.

      Utros skoczył na równe nogi i nagle wyrosła przed nimi jego na wpół kamienna postać.

      – To co innego! Majel mnie kochała. – Szare oczy wodza przeskakiwały z Nicci na Nathana. – Skąd w ogóle o tym wiecie? To niemożliwe.

      Nathan wyjaśnił:

      – Wiemy, ponieważ historia to wie, drogi generale. Historia wie wszystko. Wszystko zostało ujawnione, kiedy upadło imperium Kurgana. Ty i Majel nie byliście tak dyskretni, jak się wam zdawało, i tę straszliwą historię przez wieki opowiadano studentom. Zdobyłeś większość Starego Świata i wraz z armią wymaszerowałeś z Orogangu, bo Żelazny Kieł rozkazał ci zająć Ildakar. Lecz zniknąłeś wraz z armią, podobnie jak zniknął sam Ildakar. Zaginięcie tak ogromnej armii było tajemnicą, nad którą przez wieki debatowali historycy.

      Utros z całej siły uchwycił się brzegu stołu. Leżał na nim jego wspaniały hełm przybrany rogami byka.

      – Ale co z moim imperatorem? I… Majel? Co, jak sądzicie, wiecie? Co się z nią stało? I z imperium?

      Nathan się skrzywił.

      – Niestety, imperium Kurgana upadło, kiedy zabrakło twojej armii, która je spajała. Nie przetrwało nawet dekady po twoim odejściu. Człowiek, któremu służyłeś i którego zdradziłeś, od dawna nie żyje.

      Zapadłą ciszę przerwała Nicci:

      – Teraz panuje nowy imperator, władca godny tego, żebyś mu służył. Nazywa się Richard Rahl, a my pracujemy nad tym, żeby połączyć wszystkie ziemie pod rządami wolności i sprawiedliwości. To dlatego razem z Nathanem przybyliśmy do Ildakaru i wplątaliśmy się w ten bezsensowny konflikt. Lord Rahl jest nowym panem, godnym tak wybitnego i honorowego przywódcy jak ty. Mamy nadzieję, że zgodzisz się mu służyć wraz ze swoimi ludźmi.

      – Służę imperatorowi Kurganowi – upierał się Utros.

      – A my służymy tobie, generale Utrosie – powiedziały bliźniaczki z osobliwą harmonią i poprawiły się na ławie.

      Utros popatrzył na nie.

      – To Ava i Ruva, moje doradczynie i potężne czarodziejki. Nie obawiamy się żadnych czarów, jakimi zaatakuje nas Ildakar.

      – Wygląda na to, że boisz się prawdy – powiedziała Nicci. – Imperator Kurgan nie żyje, niemal o nim zapomniano. Przyłącz się do imperium D’Hary jako jeden z najwybitniejszych generałów lorda Rahla. Już nie musisz zdobywać Ildakaru.

      – Muszę zdobyć Ildakar, bo przysiągłem, że to zrobię – powtórzył z oślim uporem Utros. – Kurgan jest moim imperatorem, a nie ten karierowicz lord Rahl, który dla mnie jest jedynie nazwiskiem.

      – Zapewniam cię, że lord Rahl to nie tylko nazwisko – stwierdziła Nicci z nutką groźby w głosie. – I w przeciwieństwie do Żelaznego Kła i twojej zamordowanej kochanki żyje i jest potężny.

      Rozsierdzony Utros wykrzyknął:

      – Zamordowanej?! Jak ona… oni umarli? Co się z nimi stało?

      – Przykro mi, ale to się dobrze nie skończyło – podjął swoją opowieść Nathan. – Poddani Żelaznego Kła się zbuntowali i go obalili. Tłumy go zabiły za to, co zrobił… – Zawahał się. – To dość nieprzyjemne, generale. Na pewno chcesz usłyszeć wszystkie szczegóły?

      – Co zrobił Kurgan? – chciał wiedzieć Utros. Twarz mu złagodniała. – Co z Majel?

      – Imperator kazał ją stracić – powiedziała Nicci, smagając go słowami jak rzemieniem z haczykami. – Kiedy Kurgan się dowiedział, że Majel cię pokochała, żywcem obdarł ją publicznie ze skóry. Kiedy konała, brocząc krwią na rynku w Orogangu, umieścił na jej ciele mięsożerne żuki. Krzyczała przez wiele dni.

      – Nie! – zawołał Utros. – Kurgan by tego nie… – Umilkł, bo dotarło do niego, że brzmi to aż nadto prawdziwie.

      – Taki