Alexander Lowen

Duchowość ciała


Скачать книгу

urazem, który predysponuje osobę ku depresji, jest utrata miłości15. Niemowlę, pozbawione bliskiego kontaktu z matką lub osobą zastępującą mu matkę, może wpaść w stan depresji anaklitycznej i umrzeć. Bez względu na wiek wszyscy potrzebujemy łączności z kimś, kto nas kocha, aby podtrzymać podatność naszych ciał na pobudzanie. Starsi ludzie, którzy utracili ukochanego towarzysza lub towarzyszkę, często tracą ochotę do życia. Większość dorosłych ludzi potrafi wyciągnąć rękę do wielu różnych osób, by mieć poczucie kontaktu, podczas gdy dzieci i ludzie starsi są ograniczeni w swej zdolności zadzierzgania więzów miłości. Niemniej poczucie takiej łączności jest im absolutnie niezbędne dla zachowania zdrowia.

      Jeszcze przed narodzeniem dziecko jest blisko związane ze swoją matką. W łonie to połączenie jest fizycznie najściślejsze i najintymniejsze z możliwych. Gdy dziecko już się urodzi, próbuje ono odtworzyć ciepło tamtego kontaktu przy piersi lub w ramionach matki. Takie kontakty są dla niemowlęcia niezmiernie ważne. Pobudzając jego ciało, stymulują one jego funkcje oddechowe i trawienne. Przyjemna fizyczna bliskość daje pozytywne skutki przez całe życie, odnawiając entuzjazm i siłę życiową jednostki.

      Utrata bliskiego kontaktu bywa często doświadczana jako złamane serce lub bolesny skurcz w piersi. Wszyscy, z wyjątkiem istot bardzo młodych, potrafią otrząsnąć się po takiej stracie i odblokować skurcz wewnętrzny, opłakując ową stratę. Proces opłakiwania niesie z sobą łzy i zawodzenie, co uwalnia napięcie i przywraca ciału bardziej płynny stan. Gdy pulsowanie serca staje się znowu silne, fale pobudzenia docierają do powierzchni ciała i przenikają poza nią. Pobudzając inne ciała, fale te służą ustanowieniu energetycznej łączności między nimi.

      Małe dzieci, cierpiące z powodu utraty miłości, nie mogą niestety dojść do siebie, dopóki nie zostanie nawiązana nowa więź uczuciowa. Uwolnienie napięcia i rozluźnienie, jakie przynosi płacz, okaże się nietrwałe, o ile nie zostanie przywrócona łączność z kochającą osobą. Małe dziecko potrzebuje takiego kontaktu dla podtrzymania siły pulsacji w swoim ciele. Najczęściej bywa tak, że utrata miłości nie jest spowodowana śmiercią czy zniknięciem matki, ale jej niemożnością zaspokojenia ustawicznej potrzeby miłości u dziecka. Matka mogła sama być dzieckiem pokrzywdzonym, które cierpiało z powodu utraty miłości swej własnej matki. Zdrowy i energiczny ojciec może być zdolny do reagowania na potrzeby swego dziecka, lecz nie może on w pełni zastąpić matki, nawet jeśli potrafi uśmierzyć ból złamanego serca. W większości przypadków ból serca z powodu utraty miłości matki trwa u dziecka aż do wieku dorosłego, przejawiając się jako chroniczny zacisk w piersi utrudniający oddychanie. Poprzez zmniejszenie dopływu tlenu do organizmu takie chroniczne napięcie tłumi płomień przemiany materii i obniża produkcję energii u danej jednostki.

      Nie jest możliwe, by taki człowiek podniósł swój poziom energii po prostu przez zwiększenie poboru pożywienia oraz tlenu. Jeżeli ciało nie ma zapotrzebowania na dodatkową energię, to pożywienie odłoży się w postaci tłuszczu, a nadmiar tlenu doprowadzi do stanu zwanego hiperwentylacją. Organizmy muszą zachować równowagę między naładowaniem a rozładowaniem, wytwarzaniem energii i jej zużyciem. Równowaga między naładowaniem a rozładowaniem jest kontrolowana przez zapotrzebowanie. Zwiększenia podstawowego poziomu energii u jednostki można dokonać jedynie dzięki ożywieniu ciała poprzez wyrażanie uczuć. Brak żywotności jest zawsze rezultatem tłumienia uczuć.

      Jednym z zadziwiających skutków obniżonego poziomu energii jest wzrost aktywności, będący zwykle próbą pozyskania miłości. Większość dzieci, które przeżyły utratę miłości, uważa, iż ta utrata spowodowana była tym, że nie potrafiły na miłość zasłużyć. Wiele matek zaszczepia takie poczucie winy w dziecku, ganiąc je za to, że jest nazbyt wymagające, nazbyt żywe, nazbyt krnąbrne, nazbyt nieszczęśliwe i jest go nazbyt dużo. Dziecko wkrótce zdaje sobie sprawę, że jeżeli ma otrzymać choć trochę miłości, musi dostosować się do wymagań matki. To przekonanie, że na miłość trzeba zasłużyć, zwykle utrzymuje się aż do wieku dorosłego, kiedy to często przejawia się dążeniem do osiągnięć i potrzebą sukcesu. Zachowanie takie jest typowe dla osób ze skłonnością do zachowań typu A, którą charakteryzuje przesadne dążenie do wykazania swojej wartości połączone z tłumionym gniewem, widocznym w częstym poirytowaniu. Zachowanie typu A jest głównym czynnikiem predysponującym osobę do depresji i chorób serca16. Zachowanie takie jest także odpowiedzialne za endemiczne w naszej kulturze chroniczne zmęczenie.

      Na nieszczęście większość ludzi nie umie zwolnić tempa działania na tyle, by odczuć, że są zmęczeni. Będąc pod presją życia, wierzą, że muszą dalej żyć tak, jak żyli do tej pory, bo jest to sprawą przetrwania. Uczucie zmęczenia budzi w nich obawę, że nie będą mogli kontynuować walki. Wielu ludziom trudno jest powiedzieć sobie: „Nie potrafię”. Gdy byli dziećmi, uczono ich, że dla chcącego nie ma nic trudnego. Powiedzieć „nie potrafię” równa się przyznaniu do porażki, a to jest postrzegane jako dowód, że nie są godni miłości.

      Istnieje również fizyczny powód, dla którego wzrasta aktywność, gdy spadają zasoby energii i forma psychiczna. Podczas gdy zyskanie dodatkowej energii poprzez relaks jest zupełnie możliwe, to nie można się zrelaksować, kiedy poziom energii jest zbyt niski, ponieważ do uwolnienia napięcia mięśni potrzebna jest właśnie energia. Fakt ten, mimo że nie jest powszechnie uznawany, daje się łatwo zilustrować i wyjaśnić.

      Gdy mięsień kurczy się, wykonuje pracę, która pochłania energię. Będąc w stanie skurczonym, już więcej pracy wykonać nie może. Aby mięsień się rozszerzył i był zdolny do dalszego działania, konieczne jest, by komórki mięśniowe wyprodukowały potrzebną do tego energię. To z kolei wymaga doprowadzenia tlenu oraz usunięcia kwasu mlekowego. Ta zasada działania mięśni pokazana jest na Rys. 2.4.

      Popatrzmy na rozszerzony mięsień jak na taki, w którym naciągnięto sprężynę. Jest on teraz naładowany energią. Gdy mięsień kurczy się, aby wykonać pracę, staje się krótszy i twardszy. W miarę zużycia energii sprężyna ulega rozładowaniu. Mięsień regeneruje się i rozluźnia, zwiększając swój poziom naładowania energetycznego, co odpowiada naciągnięciu sprężyny, tak by mogła wykonać dalszą pracę.

      Rysunek 2.4. Energia w mięśniu. Mięsień rozluźniony jest energetycznie naładowany i rozszerzony, podczas gdy mięsień skurczony, po zużyciu swej energii podczas pracy, jest zaciągnięty.

      Gdy człowiek jest przemęczony, a poziom jego energii niski, może łatwo wpaść w stan „nakręcenia”, podobnie jak osoba cierpiąca na stany maniakalno-depresyjne, u której hiperpobudliwość i hiperaktywność zwiastują nadejście depresji. Klasycznym przykładem takiego stanu jest podniecone i niespokojne dziecko, które mimo że jest przemęczone, nie może się uspokoić ani zasnąć. Rodzice mogą w końcu nakrzyczeć na nie w desperacji, a nawet nim potrząsnąć, aby je uspokoić. Dziecko reaguje wybuchem łkania, na co rodzice reagują, obejmując je i tuląc. Po wypłakaniu się dziecko zasypia. Na skutek płaczu zaczyna ono oddychać głębiej, co daje mu energię potrzebną do rozluźnienia się.

      Osoba o wysokim poziomie energii niełatwo wpada w stan nadmiernego podniecenia, ponieważ jej ciało, dzięki rozluźnionym mięśniom, potrafi utrzymać wysoki poziom naładowania. W rezultacie jej ruchy są swobodne, czynione bez wysiłku, a także pełne gracji. Jak samochód z silnikiem o dużej mocy, który z łatwością pokonuje wzniesienia, osoby naładowane energią poruszają się przez życie z minimalnym wysiłkiem. Jedynie w sytuacji kryzysowej można u nich dostrzec pewien wysiłek, ale nawet wtedy mają one wystarczający zapas energii, by sprawiać wrażenie, że to, co robią, wykonują z łatwością.

      Również inne aspekty ciała odzwierciedlają stan naładowania energią. Być może żadna inna cecha nie wskazuje tak wyraźnie na żywotność ciała jak oczy. Określano je już jako okna duszy, lecz są one również oknami ciała.