żeby się doładować. Wiedząc to, mogę zmienić swoje zachowanie w pracy i mieć zdrowsze życie wewnętrzne”. Rebecca
„Często problemów nastręcza mi przerwa na lunch. Lubię ludzi i łatwo się z nimi zaprzyjaźniam, ale nie przepadam za płytkimi pogaduszkami, dlatego wolę jeść sam. Głośne gadanie mnie męczy, a przerwa jest mi potrzebna przed popołudniową pracą. Większość moich kolegów to rozumie, ale niestety nie wszyscy!”. Lawrence
„Ludzie mnie nie doceniają, bo jestem cicha i mało się odzywam. Nie rozumieją, że po prostu lubię stać z boku i obserwować. Lubię pracować za kulisami i nie rzucać się w oczy. Wiem znacznie więcej, niż im się wydaje, i to mi wcale nie przeszkadza”. Emily
„Chyba najgorsze, co spotykało mnie jako introwertyczkę w okresie dorastania, to założenie, że chcę być inna. Kiedy podczas przerwy siadasz na drzewie z książką, ludzie myślą, że wolałabyś zaplatać sobie warkocze z ładnymi koleżankami albo palić trawkę z niegrzecznymi dzieciakami, podczas gdy ciebie całkiem zadowala to, co właśnie robisz”. Allison
Stereotyp #3: Introwertykom brakuje pasji
Ludzie często oskarżają Leanne Chapman o brak emocji. W artykule dla Introvert, Dear pisała: „Czy byliście kiedyś na warsztatach, podczas których prowadzący wskakuje na scenę i woła: CZY JESTEŚCIE PODEKSCYTOWANI? Albo może ktoś radośnie pyta was o to na imprezie czy podczas spotkania. Jeśli jesteście introwertykami, tak jak ja, to pytanie może budzić niechęć. Często bywam czymś podekscytowana, ale niekoniecznie chcę to pokazywać na zewnątrz – ludzie, którzy mnie znają, widzą to po mnie. Jestem introwertyczna i cicha z natury, więc moja odpowiedź na takie pytanie to po prostu: «Tak», wypowiedziane z uśmiechem”.
Rozumiem, na czym polega problem Leanne. Mój pozorny brak entuzjazmu wiele razy w życiu wpędzał mnie w kłopoty. Kilka lat temu na przykład, kiedy dopiero zaczynałam chodzić na „dorosłe” randki, faceci mówili mi, że wydaje im się, iż ich nie lubię. Czasami mieli rację – po pierwszej randce nie chciałam mieć z nimi nic wspólnego. Ale zdarzało się też, że omdlewałam i planowałam wspólną przyszłość, słysząc w głowie utwór The Only Exception zespołu Paramore. Nie okazywałam jednak swoich uczuć w sposób typowy dla ekstrawertyków. Nie piszczałam, nie wzdychałam ani nie chichotałam. A im bardziej ktoś mi się podobał, tym bardziej zamykałam się w sobie. Nie było to szczególnie produktywne.
Chociaż obie z Leanne pewnie zostałybyśmy wyrzucone z drużyny cheerleaderek, nie oznacza to, że brakuje nam pasji. Fakt, że nie wyglądamy na szczególnie podekscytowane, nie oznacza, że coś nam się nie podoba. Introwertycy bywają równie emocjonalni, co ekstrawertycy – tyle tylko, że zazwyczaj chowamy wszystkie te uczucia w sobie. Nawet kiedy masz zły dzień, a współpracownik pyta: „Co u ciebie?”, prawdopodobnie nie masz ochoty o tym rozmawiać. Jak pisze Michaela Chung, autorka The Irresistible Introvert: „O to właśnie chodzi z introwertykami: chowamy nasz chaos wewnątrz, gdzie nikt go nie widzi”. Przynajmniej póki ktoś naprawdę bardzo dobrze nas nie pozna.
Wreszcie Leanne nauczyła się nie przejmować tym, co ludzie sądzą o jej braku entuzjazmu. „Kiedy ktoś mówi, że wydaję się nieszczególnie zainteresowana czy zbyt cicha, uśmiecham się i mówię, że po prostu taki mam charakter” – pisze. „Nie sądzę, żebym musiała się bronić czy spędzać z tymi ludźmi czas, bo nie robi mi dobrze towarzystwo osób, które budzą we mnie stare lęki”.
„Wiele osób nie dostrzega, że w głębi duszy introwertyka mnóstwo się dzieje” – ciągnie. „Ale zamiast wypowiadać wszystkie swoje uczucia na głos, wyraża on je przez działanie, pisanie dziennika, malowanie, komponowanie muzyki, pielęgnowanie ogrodu, walkę o konkretną sprawę, a nawet po prostu poprzez ciszę”.
Stereotyp #4: Introwertycy nienawidzą ludzi
W na wpół autobiograficznym scenariuszu do filmu Ćma barowa Charles Bukowski napisał zdanie, które kilka dekad później stało się hymnem introwertyków. Często wypowiada się je w ich kręgu, być może je słyszałeś. Wanda, kobieta, z którą spotyka się główny bohater Henry, pyta go, czy nienawidzi ludzi. Henry, samotny alkoholik, odpowiada, że nie – wbrew pozorom nie. Po prostu lepiej się czuje, kiedy wokół nikogo nie ma. Niestety wielu introwertyków, jak Henry’ego, oskarża się o mizantropię. Nasi przyjaciele i bliscy myślą, że skoro wolimy spędzać czas samotnie, to znaczy że nie lubimy ludzi. W przypadku większości introwertyków jest to jednak nieprawda. Niektórzy z nich tak bardzo lubią ludzi, że wybierają „ekstrawertyczne” zawody, które zmuszają ich do codziennych interakcji z innymi. Ich praca ich męczy, ale uważają, że warto się poświęcić, żeby służyć ludzkości. Wielu introwertyków to pracownicy socjalni, nauczyciele, doradcy, lekarze, menedżerowie projektów i tak dalej. Na przykład Karen od ponad trzydziestu pięciu lat pracuje jako project manager w dziale IT dla przemysłu opieki zdrowotnej. Mówi, że najlepsza w jej pracy jest możliwość pomagania ludziom w korzystaniu z technologii. Z kolei Vanessa od dziesięciu lat pracuje w opiece społecznej. Cieszy się, że praca ta pozwala jej naprawdę poznawać ludzi i słuchać ich historii. Omija cały small talk i przechodzi od razu do poważnej rozmowy. Konsultantka produkcyjna Mary zaś uważa, że pomaganie innym poprzez dzielenie się swoim talentem jest warte poświęcenia i przebodźcowania. Twierdzi, że uwielbia patrzeć, jak jej klienci rozwijają swoje firmy i spełniają marzenia.
Stereotyp #5: Wszyscy introwertycy są nieśmiali
Kolejne błędne przekonanie na temat introwertyków głosi, że wszyscy jesteśmy nieśmiali. Ale to po prostu nieprawda. Introwersja i nieśmiałość to dwie różne rzeczy. Jeśli jesteś nieśmiały, boisz się negatywnej oceny innych ludzi; być może w sytuacjach towarzyskich często czujesz się zawstydzony, płochliwy, zdenerwowany i niepewny i doświadczasz symptomów fizycznych takich jak rumieńce, dreszcze i duszności. Jeśli jesteś introwertykiem, wolisz po prostu spokojne, swobodne otoczenie. Nieśmiała osoba może na przykład zrezygnować z wyjścia na imprezę, bo czuje niepokój i lęk na myśl o small talku z obcymi ludźmi, podczas gdy osoba introwertyczna zrezygnuje dlatego, że po prostu woli relaksować się w domu.
Możesz być introwertykiem, który nie jest nieśmiały, albo nieśmiałym ekstrawertykiem. Współzałożyciel Microsoftu Bill Gates na przykład jest introwertykiem, w którym nie ma krzty nieśmiałości. Susan Cain opisuje go na blogu na stronie Psychology Today jako cichego nerda, który jednak zupełnie nie przejmuje się opinią innych na swój temat. Z drugiej strony Barbra Streisand, niesamowita ikona muzyki, jest najprawdopodobniej nieśmiałą ekstrawertyczką. Niewielu ludzi wie, że towarzyszy jej trema. Po tym, jak podczas koncertu w Central Parku w 1967 roku zapomniała słów piosenki i dostała ataku paniki, Streisand przez całe dekady unikała występów publicznych.
Oczywiście można być jednocześnie człowiekiem nieśmiałym i introwertykiem. Jak łatwo się domyślić, psychologowie odkryli, że nieśmiałość i introwersja na siebie nachodzą, co oznacza, że niektórzy introwertycy są nieśmiali i na odwrót. Istnieje kilka możliwych powodów tej korelacji. Jednym z nich jest fakt, że niektórzy ludzie rodzą się z „wysoko reaktywnym” temperamentem, który, zdaniem Cain, zwiększa skłonność zarówno do nieśmiałości, jak i do introwersji. Ponadto ludzie nieśmiali z biegiem czasu stają się bardziej introwertyczni – jako że życie społeczne stanowi dla nich źródło niepokoju, mogą mieć potrzebę szukania szczęścia w samotności. Introwertycy mogą też stać się nieśmiali, jeśli są wielokrotnie informowani przez kolegów, nauczycieli i rodziców, że coś musi być z nimi nie tak.
Warto znać różnicę pomiędzy nieśmiałością a introwersją, bo jeśli jesteś chorobliwie nieśmiały, możesz nad tym pracować. Ja to zrobiłam. Kiedy dorastałam, byłam bardzo nieśmiała, ale dzisiaj znacznie mniej przejmuję się