Neale Donald Walsch

Rozmowy z Bogiem. Księga 4


Скачать книгу

doświadczenia Siebie takim, jakim jest: Obdarzonym Wolną Wolą Twórcą Swego Własnego Doświadczenia.

      Trzeba zrozumieć – bez tego ani rusz – że Bóg jest i Stwórcą, i Stworzeniem. Nie da się oddzielić jednego od drugiego.

      Wiem. Nie istnieje nic, co nie jest Bogiem. Mam tego jasną świadomość.

      Święta prawda.

      Zatem Bóg nie doświadcza aktu „tworzenia” poddając swojej woli wszystko, co się na Niego składa. Jest dokładnie na odwrót – daje swoim tworom wolną rękę i wyposaża je w moc powoływania do istnienia czegokolwiek, co im się zamarzy.

      Pod tym względem Cząstki Boga objawiają fundamentalną cechę Całości:

      Wolność.

      Całkowitą wolność tworzenia, jak przystało na Czystego Twórcę, bez ograniczeń i zakazów.

      Taką moc otrzymują wszystkie istoty myślące. Taką moc otrzymują istoty ludzkie.

      Czy teraz rozumiesz? Nie jest moim pragnieniem, żeby ludzkość w pełni się przebudziła. Moim pragnieniem jest, żebyście zawsze mieli moc tworzenia, wyrażania i doznawania tego, czego wy zapragniecie. Jeśli to oznacza stan przebudzenia, świetnie. Jeśli przeciwnie, pragniecie dalej śnić, znakomicie. Ważne jest to, żeby ziściło się wam wedle waszego upodobania. Ja nie mam upodobań.

      To dlaczego wysyłasz nam Trzecie Zaproszenie? To nie my przychodzimy do ciebie, wygląda na to, że to ty przychodzisz do nas.

      Ależ przychodzicie do mnie. Prosicie mnie, wszyscy prosicie mnie o pomoc. Wasze słowa, myśli, modlitwy mówią dobitnie, że pragniecie odmienić swoje życie. I że chcecie, żeby inaczej żyło się na Ziemi.

      Myślisz, że ja tego nie słyszę?

      Wyraźnie widać, że jedynym sposobem na to, żeby twoje życie i życie całej zbiorowości zmieniło się na lepsze, jest powszechne przebudzenie. Zatem rzecz idzie teraz o przebudzenie.

      Ale to wasze dążenie, wasza modlitwa, to wy tego chcecie. Moje zadanie polega po prostu na zadbaniu o to, żebyście mieli moc tworzenia tego, czego pragniecie.

      Dlatego skierowałem do was Trzecie Zaproszenie.

      Przykro mi, ale mimo wszystko wydaje mi się, że w tym zaproszeniu to ty zwracasz się do nas.

      Wyjaśnię ci to. Ale najpierw odpowiedz mi na pytanie, ponieważ twoi czytelnicy też mogą się nad tym zastanawiać: Dlaczego to dla ciebie takie ważne? Dlaczego tak roztrząsasz kwestię, „kto poprosił kogo”?

      Ponieważ jeśli to ty przychodzisz do nas, można odebrać to jako nakaz, nie jako sposobność, polecenie, nie zaproszenie. Wiem, że ty nie nakazujesz ani nie rozkazujesz, ale twoje zaproszenie może przypominać niektórym sytuację z gangsterskiego filmu, na przykład, kiedy Don Corleone mówi: „Złożę mu propozycję nie do odrzucenia”.

      Nie porównuję cię do gangstera, skądże znowu, ale przecież… kto odmówi Bogu?

      Mnóstwo ludzi, prawdę mówiąc.

      Żałuję, że spytałem… ale chciałbym wiedzieć, czy to jest „przykazanie” od Boga? Czy otrzymujemy polecenie?

      Nie. Jak sam zauważyłeś, ja niczego nikomu nie nakazuję. Nie ma takiej potrzeby.

      Spójrz na to od tej strony. Kiedy przyjaciel albo ukochana osoba puka do twych drzwi, ty poszedłeś do nich czy oni przyszli do ciebie?

      Oczywiście, przyszli do mnie.

      A gdy otwierasz drzwi i zapraszasz ich do środka, to jest to nakaz czy podyktowana miłością odpowiedź na ich pukanie?

      Ładne porównanie. Brawo. Więc mówisz, że pukaliśmy do twoich drzwi.

      Mój drogi, ty i połowa twych ziemskich pobratymców dobijacie się do nich, że mało ich nie wyłamiecie. Nie słyszysz najgłośniejszego obecnie wołania ludzkości?

      „Pomocy! Ratunku! Niech ktoś pomoże nam się zmienić”.

      Owszem, słyszę. Płynie prosto z mojego serca. Jak mogę nie słyszeć?

      Dlatego wysłałem Trzecie Zaproszenie.

      Mimo to znajdą się tacy, którzy powiedzą: Przecież jesteś Bogiem, a my zwykłymi ludźmi. Zamiast zapraszać nas, żebyśmy obudzili ludzkość, dlaczego sam tego nie zrobisz?

      Powtarzaj im, aż zrozumieją: Rolą Boga jest wyposażenie was w moc urzeczywistniania tego, czego chcecie, a nie sprawianie za was, żeby to się urzeczywistniło.

      Obdarzam was wolnością i narzędziami do tworzenia rzeczywistości, kształtowania przyszłości, osiągania założonych wyników.

      Chodzi o to, żebyście nie wypadli z roli, a przecież jesteście Twórcami.

      Nie zaprojektowałem was na podobieństwo robotników pracujących przy taśmie montażowej, składających podzespoły w całość według wzoru mojego autorstwa. Moim zamysłem od samego początku było postawienie was przy stole kreślarskim, żebyście wymyślali własne projekty.

      W takim razie to ty stoisz przy taśmie w fabryce, montujesz to, co my zaprojektowaliśmy.

      Teraz kolej na mnie: „Ładne porównanie”.

      Za sprawą taśmy montażowej konstruktor urzeczywistnia swoje pomysły. Jednak w tym przypadku obowiązują pewne ograniczenia. Nie złożę w całość podzespołów, jeśli grozi to wybuchem fabryki.

      Rzecz jasna, mówię w przenośni.

      Czyli możemy położyć kres naszemu istnieniu na Ziemi…

      … jeśli taki jest wasz wybór…

      … ale „taśmy montażowej” nie możemy „rozmontować”.

      Otóż to. Trafnie to ująłeś.

      Zatem, odwołując się do twojej metafory, Trzecie Zaproszenie ma zapobiec spaleniu przez nas kreślarskiego stołu.

      Dokładnie. I uzmysłowić wam, że niektórzy z was – drobny ułamek, lecz wystarczający do stworzenia zagrożenia dla was wszystkich – zachowują się jak dzieci bawiące się zapałkami.

      Uhm.

      Tak. I dlatego teraz jest Idealna Chwila na Skok Ewolucyjny.

      Bo zaczynamy odczuwać swąd spalenizny?

      Zgrabna metafora.

      Owszem, widać już dym, lecz jeszcze nie jest za późno, żeby odebrać im zapałki.

      4

      Wiem, że nasze działania mogą na to nie wskazywać, ale ludzie naprawdę chcą przetrwać. Dlatego tak wołamy o pomoc. Uważa się, że „instynkt przetrwania” to pierwotny instynkt naszego gatunku.

      Tak naprawdę co innego stanowi wasz pierwotny instynkt. Gdybyście się nim kierowali, przetrwanie waszego gatunku nie stałoby pod znakiem zapytania. Byłoby zagwarantowane.

      Wiem.

      Pierwotnym instynktem ludzkości jest wyrażanie przez każdego człowieka jego Prawdziwej Tożsamości, czyli Boskości.

      W kategoriach ludzkich przekłada się to na Czystą Miłość. Miłość nieobwarowaną warunkami i przejawiającą się bez względu na okoliczności.

      Ten podstawowy odruch sprawia, że gdy