Отсутствует

Ernest Hemingway


Скачать книгу

00010000.jpg" alt="1.png"/>

      Recenzent

      dr hab. Zofia Kolbuszewska, prof. UWr

      Redaktor prowadzący

      Ewa Wyszyńska

      Redakcja

      Monika Szewczyk

      Redakcja techniczna

      Zofia Kosińska

      Korekta

      Elżbieta Błuszkowska

      Projekt okładki i stron tytułowych

      Anna Sadowska

      Skład i łamanie

      Barbara Obrębska

      ISBN 978-83-235-2904-0 (druk)

      ISBN 978-83-235-2912-5 (pdf online)

      ISBN 978-83-235-2920-0 (epub)

      ISBN 978-83-235-2928-6 (mobi)

      © Copyright by Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2017

      Publikacja dofinansowana przez Rektora UW i Instytut Anglistyki UW

      Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego

      00-497 Warszawa, ul. Nowy Świat 4

      e-mail: [email protected]

      księgarnia internetowa: www.wuw.pl

      Wydanie 1, Warszawa 2017

      Ewa Barbara Łuczak

      Wstęp

      Ernest Hemingway: ostatni z wielkich modernistów

      Kiedy drugiego września 1952 roku periodyk Life opublikował w całości nowy utwór Hemingwaya Stary człowiek i morze , ponad pięciomilionowy nakład rozszedł się w kilka dni. W ciągu dwóch lat od wydania nowelki Hemingway otrzymał nagrodę Pulitzera i nagrodę Nobla – najbardziej prestiżowe nagrody literackie na świecie. W latach 50. pozycja Hemingwaya jako czołowego pisarza amerykańskiego pierwszej połowy XX wieku została umocniona. Cieszył się zrówno sławą będącą udziałem gwiazd Hollywood – zapewne też dzięki ekranizacji jego powieści – oraz estymą wśród nowej generacji pisarzy dochodzących do głosu po II wojnie światowej. Salinger w pamiętnikach odnotował swe wzruszenie przy spotkaniu z Hemingwayem na froncie w Normandii, gdzie autor Pożegnania z bronią powrócił do roli korespondenta wojennego i chętnie dzielił się z Salingerem tajnikami warsztatu pisarza1 . Ralph Ellison, czarnoskóry autor fenomenalnego Niewidzialnego człowieka, innego bestselleru roku 1952 przyznał, że znajomość prozy Hemingwaya pozwoliła mu udoskonalić pióro2, a Tim O’Brien, kultowy pisarz prozy o wojnie w Wietnamie, wskazując na własne Hemingwayowskie inspiracje, skontastował, iż „każdy coś warty pisarz miał świadomość Hemingwaya i uczył się od niego”3.

      To niesamowite wręcz i rzadko spotykane uznanie zwykłego czytelnika oraz wyrobionego krytyka literackiego pierwszej połowy ubiegłego wieku zdaje się być niezrozumiałe dla przeciętnego amerykańskiego czytelnika początku XXI wieku. W kraju ojczystym Hemingway został relegowany na margines literacki, a jego utwory rzadko trafiają na listy lektur w szkołach średnich czy amerykańskich college’ach. Młodzież amerykańska nie zna już dzieł Hemingwaya, a więc nie stanowi on części ich kapitału kulturowego, który niezmiennie tworzy np. Szekspir. Winny takiego stanu rzeczy jest niewątpliwie rewizjonizm kulturowy lat 70. i 80., kiedy to w USA odwrócono się od twórczości autora Pożegnania z bronią. Krytyka feministyczna, studia afroamerykańskie czy studia kultury Indian bezlitośnie smagały hemingwayowskie obsesyjne drążenie tematyki białej męskości podszyte mizoginią. Natomiast jego fascynacje amerykańskimi Indianami oraz kulturami Afryki odbierane były jako przejaw egzotyzacji skrywającej wyższość białego Amerykanina. Hemingway z hukiem spadł z literackiego parnasu w czeluść niebytu. Wydawałoby się, że na dobre podzieli los takich pisarzy jak Jack London czy John Steinbeck, którzy niegdyś znani i podziwiani za naturalistyczną prozę, dziś przesiadują w literackiej poczekalni. Jednakże na przełomie XX i XXI wieku szala krytyczna znów przechyliła się na stronę pisarza z Key West. Opublikowane pośmiertnie powieści: Rajski ogród, To co prawdziwe o świcie, czy nowe biografie krytyczne4 oferują świeże, bardziej zniuansowane spojrzenie na pisarza i rewidują mity, którymi obrósł jego posąg. Hemingway powraca i ten zbiór esejów skierowany do polskiego czytelnika jest wyrazem wiary, że do tego pisarza warto wracać nawet po to, aby się z nim sprzeczać.

      Zarówno krytyka literacka ostatnich dwóch dekad, jak i wnikliwa lektura dzieł pisarza tępią ostrze studiów literackich, które prezentują Hemingwaya jedynie jako wcielenie męskości hollywoodzkich westernów (do czego on sam w dużej mierze się przyczynił, współpracując z fabryką snów), a jego twórczość jako pochwałę silnej amerykańskiej męskości wpisującej się w mit amerykańskiego pogranicza. Powrót do Hemingwaya oznacza ponowne spojrzenie na mity osnute wokół jego osoby, które niczym stereotypy, porządkują rzeczywistość, ale utrudniają dostęp do o wiele ciekawszej narracji o jednym z najbardziej znaczących pisarzy XX wieku.

      Mit silnej, patrycjuszowskiej męskości, promowany przez samego pisarza, wyrządził mu prawdopodobnie najwięcej krzywdy. Hemingwayowskie fascynacje „męskimi rozrywkami”, takimi jak walki byków w Hiszpanii (Słońce też wschodzi, Śmierć po południu), polowania w Afryce (Zielone wzgórza Afryki, To co prawdziwe o świcie), czy europejskie konflikty zbrojne (Pożegnanie z bronią, W naszych czasach, Komu bije dzwon, Za rzekę, w cień drzew) znalazły silny wyraz w jego twórczości. Sam Hemingway, chętnie pozując do zdjęć z polowań czy frontu, świadomie kreował swój wizerunek jako rooseveltowskiego, anglosaskiego mężczyzny. Jednakże jego wojenne peregrynacje, udziały w afrykańskich safari czy praktykowanie sportów ekstremalnych nie były powodowane jedynie potrzebą sprawdzenia się jako mężczyzna, ale w dużym stopniu poszukiwaniem wyrazistych tematów pisarskich. W ekstremalnych warunkach Hemingway odnajdywał inspirację do drążenia tematyki egzystencjalnej i tego, co człowiekowi najbliższe: sensu życia i sensu śmierci. Wierzył, iż drastyczne sytuacje, poczucie namacalnego zagrożenia wyostrzają zmysły i zwierzęcy instynkt przetrwania, a więc pozwalają dotknąć prawdy o kondycji ludzkiej. Jego fascynacja po freudowsku pojmowanym konfliktem między pędem do życia a pędem ku śmierci prowadziła go do studiów toreadorów, żołnierzy czy myśliwych, którzy na co dzień ocierali się o śmierć. Opisy reakcji zachowań ludzkich w sytuacjach liminalnych pozwalały pisarzowi na dogłębną analizę fenomenu odwagi, która nie oznaczała jedynie męskiej odwagi użycia siły fizycznej w odpowiedzi na niebezpieczeństwo − co zostało zamanifestowane chyba najdobitniej w „Krótkim szczęśliwym życiu Franciszka Macombera” i stanowiło największy ambaras krytyczny dla „nieheroicznych czasów” drugiej połowy XX wieku − ale rozciągała się na całą postawę życiową pisarza. Hemingway pojmuje odwagę w sposób iście emersonowski: jest to odwaga życia w integracji z sobą samym, swymi przekonaniami i normami, nierzadko w izolacji od tłumów. Odwaga oznacza wyzwanie rzucone społeczeństwu i światu mimo świadomości z góry przegranej walki. Jak pisze Hemingway: „Kiedy ludzie przynoszą tyle odwagi na świat, świat musi ich zabić, żeby ich okiełznać, a więc ich uśmierca. Świat łamie każdego, ale po tym wielu jest silniejszych w miejscu złamań. Ci, których nie można złamać, zostają zabici”5. Odwaga podążania wyznaczoną przez siebie drogą w zgodzie z obranym kodem etycznym często prowadzi do izolacji społecznej i wiele utworów Hemingwaya to właśnie studia nad ludzką samotnością. Mamy więc samotność Jake’a Barnesa zmagającego się z impotencją i niespełnioną miłością wśród rozgorączkowanych tłumów w czasie pamplońskiej fiesty; samotność Henry’ego z Pożegnania z bronią po utracie żony i dziecka,