i braćmi w swojej przynależności do rodzaju ludzkiego − jedynego klubu, jakiemu i jeden, i drugi wpłacał składki27.
Hemingway wierzył, iż jego twórczość ma budować mosty pomiędzy ludzkością i próbował wydobyć z prozy jej potencjał do zmieniania ludzkiego życia. Mimo że w budowniczym mostów Hemingway często widział jedynie białego Amerykanina, założenie co najmniej problematyczne dla współczesnego czytelnika, warto pochylić się nad jego kapłańskim podejściem do sztuki. Twórczość Hemingwaya zbudowana jest na przekonaniu, że sztuka i rzeczywistość żyją w symbiozie: życie bez sztuki jest po freudowsku zdefiniowanym cierpieniem, ale sztuka bez życia jest fałszywą nutą. Sztuka i życie to swoiści kochankowie, którzy nie potrafią bez siebie istnieć. Szczere i całkowite zawierzenie sztuce przebija z twórczości Hemingwaya i teraz, w okresie krańcowego sceptycyzmu i cynizmu, gdy sztuka nierzadko redukuje samą siebie do pustosłowia i banalności zgrywy. Można by rzec, że Hemingway to ostatni z wielkich modernistów, przekonanych, iż sztuka może oferować nam momenty wglądu w istotę człowieczeństwa. To, czy udało się to prozie Hemingwaya, należy już do oceny czytelnika.
Lucyna Aleksandrowicz-Pędich
Śmierć w opowiadaniach Hemingwaya Obóz indiański, Krótkie szczęśliwe życie Franciszka Macombera i Rogi byka
Śmierć i umieranie wszechobecne są w twórczości Ernesta Hemingwaya. Można tu przytoczyć przykłady z najbardziej rozpoznawalnych dzieł pisarza: śmierć Catherine Barkley w Pożegnaniu z bronią, śmierć Roberta Jordana w Komu bije dzwon czy też umieranie Harry’ego w Śniegach Kilimandżaro. Traktat Hemingwaya o walce byków Śmierć po południu był w znacznej mierze próbą wytłumaczenia sensu gwałtownej śmierci w trakcie corridy. Śmierć jest też trwałym elementem mitu postaci Hemingwaya, który wielokrotnie się o nią ocierał. Wszak zanim w 1923 roku został profesjonalnym pisarzem, pracował jako reporter dla Kansas City Star oraz jako korespondent wojenny. Praca reportera wystawiała go na ciągły kontakt ze śmiercią: najpierw na posterunkach policji i w szpitalach miejskich, później na froncie I wojny światowej. Hemingway był zatrudniony jako wolontariusz Czerwonego Krzyża we Włoszech. W 1918 roku w Fossalta di Piave został ranny i w jego odczuciu było to bezpośrednie zagrożenie życia. Jak uważa wielu krytyków i biografów pisarza, było to traumatyczne przeżycie, które zaważyło na jego psychice i znalazło odzwierciedlenie w twórczości28. Z kolei w 1928 roku rodzinę Hemingwayów dotknęła samobójcza śmierć ojca pisarza. Podczas pobytów w Afryce Ernest uległ dwukrotnie wypadkom, a po jednym z nich ogłoszono, że zginął. Odzwierciedlona w twórczości pisarza pasja do walk byków i polowań miała też niewątpliwy związek z fascynacją śmiercią i zagrożeniem życia. Mitu człowieka żyjącego w pobliżu śmierci dopełnił sam pisarz, gdy w wieku 62 lat popełnił samobójstwo przy użyciu broni palnej.
Wielu członków rodziny Hemingwaya dotykała depresja bądź też choroba dwubiegunowa, bardziej znana jako cyklofrenia. Przyczyny organiczne tych chorób, jak wielu zaburzeń psychicznych, pozostają nie w pełni wyjaśnione. Skłonność do depresji wpłynęła wyraźnie na twórczość pisarza, w której wszechobecne są wątki impotencji, śmierci i umierania. Biografowie Hemingwaya stawiają obecnie hipotezę29, że pisarz, podobnie jak jego ojciec i co najmniej trójka rodzeństwa, cierpiał na genetyczną chorobę zwaną hemochromatozą. Choroba ta polega na nadmiernej absorpcji żelaza do organizmu. Pierwsze objawy pojawiają się u pacjentów ok. 50−60 roku życia i polegają między innymi na zmianach osobowości i zaburzeniach pamięci. Depresja i zaburzenia metaboliczne miały zapewne silny wpływ na decyzję Hemingwaya o samobójstwie.
Śmierć występuje nie tylko w najbardziej znanych powieściach, ale także w wielu opowiadaniach Hemingwaya. Należą do nich Obóz indiański, Krótkie szczęśliwe życie Franciszka Macombera i Rogi byka30. Opowiadania te dzieli miejsce akcji, ale łączy charakter śmierci bohaterów: gwałtowny, przedwczesny, będący rezultatem niespodziewanej sekwencji wydarzeń. W każdym z opowiadań śmierć jest nagła, żaden z bohaterów nie planował wsiadania do łodzi Charona. Każda śmierć − Indianina, Franciszka Macombera i Paco − znaczy o wiele więcej niż tragiczne odejście jednego człowieka i rozgrywa się na złożonym planie uwarunkowań psychologicznych i kulturowych. Za każdym razem bohater opowiadania – w całkiem odmiennych okolicznościach – umiera w imię tego samego, czyli narzucanego przez jego kulturę wzorca męskiego honoru.
Każde z trzech opowiadań wiąże się z miejscami ważnymi dla Hemingwaya. Akcja Obozu indiańskiego rozgrywa się w rodzinnych stronach w stanie Michigan, Krótkiego szczęśliwego życie Franciszka Macombera w Afryce, a Rogów byka w Madrycie, w ukochanej Hiszpanii. W każdym z opowiadań można dostrzec element autobiografii. W Obozie indiańskim głównymi postaciami są Nick Adams i jego ojciec, lekarz, wyraźne nawiązanie do sytuacji rodzinnej Hemingwaya. Krótkie szczęśliwe życie Franciszka Macombera dzieje się na safari w Afryce, odzwierciedlając zainteresowanie pisarza polowaniami, a niezbyt udane małżeństwo państwa Macomber także kojarzy się z jego osobistymi doświadczeniami. Rogi byka wyraźnie odzwierciedlają fascynację pisarza Hiszpanią, krajem, który, jak mówił prywatnie, „kochał bardziej niż jakiekolwiek inne miejsce”31, a w szczególności rytuałem walki byków, któremu poświęcił Śmierć po południu.
Samobójcza śmierć Indianina w opowiadaniu Obóz indiański32 jest elementem tajemniczego cyklu życia i śmierci oraz rytuału inicjacji, jaki przechodzi Nick Adams. „Ból, krzyk, krew, zaskoczenie irracjonalnością narodzin i śmierci, rześki chłód poranka, lakoniczność rozmów, stwarzająca odczucie zbliżenia do prawdy o elementarnych doświadczeniach życia i śmierci – to elementy świata otwierającego się przed młodym bohaterem Hemingwaya”33. Opowiadanie kończy się rozmową Nicka z ojcem, o śmierci i umieraniu, przeprowadzoną w charakterystycznym dla Hemingwaya powściągliwym stylu:
− Dlaczego on się zabił, tatusiu?
− Czy ja wiem, Nicku. Pewnie nie mógł tego znieść.
− A czy dużo mężczyzn się zabija?
− Nie tak wielu, Nicku.
− A kobiety?
− Bardzo rzadko.
− Nigdy się nie zabijają?
− Ach, owszem. Czasami.
− Tatusiu?
− Co?
− Gdzie poszedł stryj Jerzy?
− Niedługo wróci.
− Czy to ciężko umierać, tatusiu?
− Nie. Myślę, że dosyć łatwo. To zależy34.
Biorąc pod uwagę przebieg umierania Indianina, bezgłośnie podcinającego sobie gardło w sytuacji, gdy cierpienia żony zapewne wkrótce zostaną zakończone, wypowiedź ojca Nicka, że „pewnie nie mógł tego znieść” jest zbanalizowaniem decyzji Indianina, która oznaczała coś więcej – bezgłośny i ostateczny protest przeciwko sytuacji. Thomas Strychacz35 odczytuje opowiadanie i kluczową dla tekstu śmierć Indianina jako odzwierciedlenie konfliktu pomiędzy rdzennymi Amerykanami a białymi kolonizatorami. Opowiadanie otwiera się w sposób sugerujący humanitarną misję białego człowieka, wsiadającego do łodzi, aby ratować życie Indianki.