Отсутствует

Ernest Hemingway


Скачать книгу

się i znowu poleciały odpryski, i nie widząc teraz Wilsona, złożył się starannie, strzelił raz jeszcze w chwili, gdy olbrzymi tułów bawołu był już niemal na nim, a sztucer prawie dotykał nadlatującego łba, i ujrzał małe, złośliwe oczka, zniżający się łeb − a wtedy poczuł nagły, do białości rozpalony, oślepiający błysk wybuchający pod czaszką – i to było wszystko, co kiedykolwiek miał czuć66.

      Biegnąc ze schyloną głową, Enrique natarł na niego, a Paco zamiótł fartuchem przed ostrzem noża, kiedy przelatywało tuż obok jego brzucha – i gdy go mijało, było dla niego prawdziwym rogiem, czarnym i gładkim, z białym szpicem; a kiedy Enrique przebiegłszy zawrócił, by znowu natrzeć, zatupotało obok rozgrzane cielsko byka, z bokami zlanymi krwią, potem znowu zawróciło jak kot i nadbiegło, gdy on powoli kołysał kapą. Potem byk zawrócił raz jeszcze i zaszarżował, i Paco, obserwując nadlatujące ostrze, wysunął lewą stopę o dwa cale za daleko w przód, i nóż nie przemknął obok, ale wlazł tak łatwo jak w bukłak wina, i coś trysnęło gorąco, piekąco, wokoło nagłej sztywności stali tam w środku, i Enrique krzyczał: − Ay! Ay! Daj mi wyciągnąć! Wyciągnąć! – a Paco osunął się w przód na krzesło, nadal trzymając fartuch-kapę, Enrique zaś ciągnął za krzesło, a nóż obracał się w nim, w nim, w Paco67.

      W obydwu opowiadaniach bohater przed śmiercią ociera się o heroizm. Odpowiada to licznym mitologicznym przedstawieniom walki bohatera z bykiem. Bohater Gilgamesza zabija niebiańskiego byka, Mitra zabija świętego byka mieczem, Herkules zabija wściekłego byka z Krety, Tezeusz zabija Minotaura w kreteńskim labiryncie i wielkiego byka na Nizinie Maratonu68. Byk ma liczne znaczenia symboliczne, oznacza siłę, potęgę i władzę, funkcję zapłodnienia i stwarzania, według Eliadego zapładnia niebo69. Tak Macomber jak i Paco, dwaj przystojni mężczyźni, jeden w sile wieku, drugi młody, przed którymi życie stoi otworem, giną w parodii walki z bykiem. Ich śmierć jest odarta z wielkości walk heroicznych bohaterów eposów, jest efektem bądź to podłości bądź głupiego przypadku. Reprezentuje czasy pozbawione prawdziwego bohaterstwa.

      Kres życia Indianina, Franciszka Macombera i Paco następuje nagle i przedwcześnie. Wszyscy trzej umierają w następstwie destrukcyjnego kodu męskich wartości, promującego kult osobistej odwagi za wszelką cenę, gotowość narażania zdrowia i życia oraz męską dominację w związku z kobietą. Żaden z nich in articulo mortis nie doświadcza prawdziwej wzniosłości. Śmierć bohaterów w tych trzech opowiadaniach jest symbolem dramatycznych zmian zachodzących w cywilizacji Zachodu – Indianin umiera, gdyż cywilizacja białych wtargnęła bezwzględnie na jego terytorium; śmierć Franciszka Macombera ma miejsce w kulturze zabijania, jaką jest safari, ale jest także efektem atrofii związków pomiędzy kobietą i mężczyzną; Paco ginie na skutek bezmyślnej fascynacji corridą, przejmując jedynie jej zewnętrzne gesty rytuału bez świadomości umocowania w tradycji. Obóz indiański, Krótkie szczęśliwe życie Franciszka MacomberaRogi byka odzwierciedlają śmierć jako centralny motyw twórczości Hemingwaya. Śmierć dotyka jednostkę w efekcie dramatycznego splotu okoliczności, a jednocześnie symbolizuje upadek kultury.

      Ewa Barbara Łuczak

      Czyja Ameryka? Wiosenne potoki jako krytyka dyskursu eugenicznego

      Jesienią 1923 roku gazeta Toronto Star zleciła początkującemu dziennikarzowi Ernestowi Hemingwayowi napisanie sprawozdania z mszy w lokalnym kościele w Toronto. Owocem był artykuł „Pastor naucza, że w Kanadzie nie ma miejsca na czerwonych z Europy”. Tekst okazał się satyrą na religijny prowincjonalizm, który utożsamiał postępową myśl z bolszewicką propagandą. Satyryczne pióro dziennikarza ostro piętnowało niedemokratyczny język kaznodziei. Hemingway przytaczał m.in. takie sformuowania − „doktryna, że wszyscy są równi w każdym sensie jest wielkim oszustwem [jako, że] istnieją fizyczne i intelektualne różnice, które nigdy nie pozwolą na zrealiowanie socjalistycznego modelu równości”70. Dwa lata później Hemingway powrócił do tematu konserwatywnego odrzucania retoryki demokratycznej mającego źródło w strachu przed sowieckim bolszewizmem w noweli Wiosenne potoki. Tym razem satyrycznym obiektem stał się znany amerykański eugenik Madison Grant i jego popularna książka The Passing of a Great Race.

      Nowela Hemingwaya jest z reguły odbierana przez krytyków albo jako bezkompromisowa satyra na książkę Sherwooda Andersona Dark Laughter (1925) wraz z jej kultem egzotyki i sztucznym językiem strumienia świadomości albo jako edypalny gest buntu przeciwko literackim poprzednikom71. Jednakże ja proponuję analizę noweli nie w kontekście sporów artystycznych lat 20. ale przez pryzmat jej zaangażowania w dominujący dyskurs społeczno-polityczny. Wiosenne potoki wpisuje się w debaty na temat eugeniki i natywizmu, które były częścią większej dyskusji o przyszłość Ameryki. Napisana z wykorzystaniem eugenicznej retoryki, obrazów i symboli nowela nawiązuje do piśmiennictwa eugenicznego tego okresu, a zwłaszcza do eugenicznego opus magnum: The Passing of a Great Race autorstwa Madisona Granta. Kontrapunktowe odczytanie Hemingwayowskiej noweli i dzieła Granta rzuca światło na szczególny rodzaj uwiedzenia amerykańskiego modernizmu myślą eugeniczną. Pozwala zrozumieć mechanizm jednoczesnego przyswajania i odrzucania retoryki eugenicznej przez wiodących pisarzy szukających intelektualnej i artystycznej samodzielności w latach 20. – przypadek Ernesta Hemingwaya jest jednym z ciekawszych. Nowela pokazuje, jak młody pisarz odrzuca główne zasady eugeniczne, takie jak wiara w rasową czystość i biologiczny rasowy determinizm, przy jednoczesnym zachowaniu innych przesłanek dyskursu eugenicznego, takich jak przeświadczenie o wiodącej roli anglosaskiego mężczyzny.

      Rozwijająca się na amerykańskich uczelniach od końca XIX wieku eugenika wyrosła z teorii ewolucji oraz praw dziedziczenia Gregora Mendla, na które zwrócili uwagę anglosascy naukowcy na początku XX wieku. Dodatkowym paliwem nowej nauki była utopijna wiara w moc inżynierii społecznej nastawionej na budowanie perfekcyjnego społeczeństwa. Uważano, iż sformułowane przez Mendla prawa dziedziczności są podstawą do odrzucenia lamarkizmu, czyli wiary w dziedziczenie cech nabytych w czasie życia jednostki nie tylko w świecie zwierzęcym, ale i ludzkim. Eugenicy doszli do wniosku, iż główne cechy ludzkie są przekazywane z pokolenia na pokolenie w wersji niezmiennej i dotyczy to również tego, co nazywali cechami rasowymi. Madison Grant, prawnik z Nowego Jorku zaangażowany w propagowanie teorii ewolucji i poszukujący pomostu pomiędzy prawami świata naturalnego a ludzkim społeczeństwem, szybko podjął eugeniczny język dziedziczności i zaproponował eugeniczną diagnozę współistnienia odmiennych ras w świecie. Jego The Passing of a Great Race wydane w 1918 roku było wyrazem ambicji uporządkowania rozważań na temat roli odmiennych ras oraz próbą stworzenia koncepcyjnego drogowskazu na przyszłość. Rozmach podjętego wysiłku i łatwość serwowania błyskotliwych analiz szybko uczyniły z książki główną pozycję eugeniczną.

      W swej książce Grant przekonuje o supremacji rasy anglosaskiej, w szczególności od momentu osiedlenia się jej przedstawicieli na terenach obecnych Stanów Zjednoczonych. Szkicuje portret naturalnego amerykańskiego arystokraty, którego charakteryzuje tężyzna fizyczna i przedsiębiorczość. Przodków amerykańskich kolonizatorów opisuje jako nordyków, „których siła fizyczna, wzrost oraz muskulatura pozwoliły na przetrwanie ciężkich warunków północnej Europy”72. Grant podziwia warunki fizyczne i wytrzymałość amerykańskich pionierów, takich jak „żeglarz, żołnierz, poszukiwacz przygód”73.

      Obawiając się rozproszenia cech rasowych