Matthew Walker

Dlaczego śpimy


Скачать книгу

rozdziałach. Teraz skupimy się na wpływie alkoholu na sen rozwijającego się płodu i noworodka.

      Alkohol spożywany przez matkę łatwo przenika przez barierę łożyska i tym samym trafia do rozwijającego się w niej płodu. Świadomi tego faktu naukowcy przeanalizowali najpierw skrajny przypadek: matki, które w czasie ciąży były alkoholiczkami albo piły duże ilości alkoholu. Zaraz po urodzeniu zbadano sen ich noworodków, przykładając im delikatnie elektrody do głów. Dzieci matek pijących duże ilości alkoholu przebywały znacznie krócej w aktywnym stanie snu REM w porównaniu z noworodkami w podobnym wieku, których matki nie piły w ciąży.

      Elektrody zarejestrowały jeszcze bardziej niepokojące zmiany fizjologiczne. Sen REM u dzieci matek pijących duże ilości alkoholu nie odznaczał się równie wysoką jakością elektryczną. Jak pamiętacie z rozdziału 3, w śnie REM występują cudownie chaotyczne – inaczej zdesynchronizowane – fale mózgowe: żywa i zdrowa forma aktywności elektrycznej. Tymczasem u dzieci matek pijących duże ilości alkoholu stwierdzono o 200 procent mniejszy poziom żywej aktywności elektrycznej mózgu w porównaniu z noworodkami urodzonymi przez kobiety powstrzymujące się od picia alkoholu. Mózgi noworodków matek alkoholiczek emitowały fale mózgowe o bardziej spoczynkowym charakterze28. Jeżeli ciekawi was, czy badania epidemiologiczne wykazały związek spożywania alkoholu w ciąży ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia chorób neuropsychiatrycznych u dzieci, w tym autyzmu, odpowiedź brzmi: tak29.

      Na szczęście w dzisiejszych czasach większość matek nie spożywa w ciąży dużych ilości alkoholu. Co jednak możemy powiedzieć o częstszej sytuacji, kiedy ciężarna kobieta wypija okazjonalnie jeden albo dwa kieliszki wina? Za pomocą nieinwazyjnych metod pomiaru tętna oraz wykonanych ultrasonografem pomiarów ruchów ciała, oczu i oddechu potrafimy obecnie określić podstawowe stadia snu NREM i REM u płodu przebywającego w macicy. Tymi metodami grupa uczonych przebadała sen u dzieci, które od narodzin dzieliło zaledwie kilka tygodni. Ich matki przebadano w ciągu dwóch kolejnych dni. Jednego miały pić wyłącznie napoje bezalkoholowe, drugiego wypijały mniej więcej dwa kieliszki wina (całkowitą ilość odmierzano na podstawie ich masy ciała). Alkohol znacząco zmniejszał długość snu REM u nienarodzonych dzieci w porównaniu z sytuacjami, kiedy ich matka nie spożywała alkoholu.

      Alkohol osłabiał również intensywność snu REM u płodu, co obliczono za pomocą standardowej miary, jaką jest liczba gwałtownych ruchów gałek ocznych w cyklu snu REM. Co więcej, u płodów wystąpiło znaczące osłabienie oddechu w czasie snu REM; liczba oddechów spadała z normalnego poziomu 381 na godzinę w czasie naturalnego snu do zaledwie czterech na godzinę, kiedy płód znajdował się w środowisku alkoholowym30.

      Poza kwestią abstynencji w czasie ciąży trzeba również wspomnieć o okresie karmienia piersią. Niemal połowa karmiących piersią kobiet z państw zachodnich spożywa alkohol. Tymczasem ten bardzo łatwo przenika do mleka matki. Stężenie alkoholu w mleku jest zbliżone do tego we krwi kobiety: 0,8 promila alkoholu we krwi matki przełoży się na około 0,8 promila alkoholu w jej mleku31. Niedawno ustaliliśmy, w jaki sposób alkohol w mleku matki wpływa na sen dziecka.

      Normalnie tuż po zakończeniu karmienia noworodki zapadają od razu w sen REM. Wiele matek doskonale o tym wie: niemal tuż po ustaniu ssania, a czasami nawet wcześniej, powieki dziecka się zamykają, a znajdujące się pod nimi gałki oczne zaczynają się gwałtownie ruszać na prawo i lewo, co wskazuje na to, że dziecko zażywa właśnie odżywczego snu REM. W przeszłości pokutowało błędne przekonanie, że dzieci śpią lepiej, jeśli przed karmieniem matka napije się alkoholu; zalecano przede wszystkim piwo. Dla miłośników piwa mam przykrą wiadomość: był to zwyczajnie mit. W różnych badaniach podawano noworodkom mleko matki zawierające bądź niealkoholowy aromat, na przykład wanilię, bądź kontrolowaną ilość alkoholu (odpowiednik wypicia przez matkę drinka czy dwóch). Kiedy dzieci dostawały mleko zaprawione alkoholem, ich sen stawał się bardziej poszatkowany, więcej czasu przebywały w stanie czuwania, do tego tuż po wypiciu mleka obserwowano u nich 20–30-procentowy spadek odsetka snu REM32. Dzieci często próbują odzyskać część utraconego snu REM, kiedy alkohol zostanie już usunięty z ich krwiobiegu, choć nie jest to łatwe dla ich dopiero rozwijających się organizmów.

      Z wszystkich wymienionych badań wynika, że na wczesnym etapie życia sen REM nie jest zjawiskiem opcjonalnym, ale obowiązkowym. Wygląda na to, że każda godzina snu REM się liczy, czego dowodem są desperackie starania odzyskania przez płody i noworodki utraconego snu REM33. Niestety wciąż w pełni nie rozumiemy długofalowych skutków zaburzeń snu REM u płodu albo noworodka, również tych niespowodowanych konsumpcją alkoholu. Wiemy tylko, że zablokowanie albo zmniejszenie snu REM u nowo narodzonych zwierząt wstrzymuje albo zaburza rozwój mózgu, co prowadzi do wykształcenia się upośledzonych społecznie osobników dorosłych.

Sen w dzieciństwie

      Najbardziej być może oczywistą i męczącą (dla nowych rodziców) różnicą między snem noworodków i małych dzieci oraz snem dorosłych jest liczba faz snu. W odróżnieniu od pojedynczego, monofazowego wzoru występującego u dorosłych w państwach uprzemysłowionych noworodki i małe dzieci śpią polifazowo: wieloma krótkimi odcinkami w ciągu dnia i nocy przerywanymi przebudzeniami, często niezwykle głośnymi.

      Najlepszym i najzabawniejszym świadectwem tego faktu jest zbiór kołysanek napisany przez Adama Mansbacha, zatytułowany Śpij już, k…a, śpij. Z oczywistych powodów jest to książka dla dorosłych. Mansbach pisał ją jako świeżo upieczony ojciec. Podobnie jak wielu nowych rodziców wykańczało go budzenie się dziecka: polifazowy profil niemowlęcego snu. Konieczność nieustannego zajmowania się córeczką, ponownego jej usypiania, godzina za godziną, noc za nocą, sprawiła, że znalazł się na granicy załamania nerwowego. W pewnym momencie musiał po prostu odreagować przepełnioną miłością wściekłość, która w nim narosła. Zaczął przelewać na papier komediowy potok rymów, które jego fikcyjne alter ego odczytywało córce. Tematyka wierszyków powinna od razu przemówić do wielu młodych rodziców. „Poczytam ci jeszcze z ostatniej książeczki, / Tylko już śpij, kurwa, śpij!”34. (Gorąco polecam wysłuchanie anglojęzycznej wersji audio, w której perfekcyjną interpretację wokalną stworzył fantastyczny aktor Samuel L. Jackson).

      Na szczęście dla wszystkich nowych rodziców (w tym Mansbacha) z kolejnymi miesiącami życia odcinki snu dziecka stają się dłuższe i stabilniejsze35. Wyjaśnieniem tej zmiany jest rytm dobowy. O ile obszary mózgu wytwarzające sen kształtują się na długo przed narodzinami, główny 24-godzinny zegar regulujący rytm dobowy – jądro nadskrzyżowaniowe – potrzebuje znacznie więcej czasu, aby się w pełni rozwinąć. Dopiero w wieku trzech lub czterech miesięcy noworodek zaczyna wykazywać pierwsze, słabe oznaki funkcjonowania zgodnie z rytmem dobowym. Jądro nadskrzyżowaniowe uczy się powoli rejestrować powtarzające się sygnały, na przykład światło dzienne, zmiany temperatury i pory karmienia (o ile to ostatnie odbywa się według ścisłego harmonogramu) i wytwarza silniejszy 24-godzinny rytm.

      Kiedy mija pierwszy rok rozwoju, zegar jądra nadskrzyżowaniowego u noworodka dzierży już stery rytmu dobowego. Oznacza to, że dziecko spędza większą część dnia w stanie czuwania, przerywanego kilkoma drzemkami, a na szczęście dla rodziców większość nocy przesypia. Niemal całkowicie zanikają przypadkowe okresy snu i przebudzenia, które wcześniej zdarzały się o różnych porach dnia i nocy. Po osiągnięciu czterech lat rytm dobowy odgrywa dominującą rolę w ustalaniu pór snu dziecka: na tym etapie mamy już do czynienia z jednym długim snem w nocy uzupełnionym