najwyżej pytał lekarzy, czy jego potomek przeżyje.
Aż do chwili, gdy Nikandros ukończył dziewiętnaście lat i wbrew medycznym prognozom pozbył się wszelkiej chorowitości, która go całe życie prześladowała. I dopiero wtedy Theos pojawił się w jego życiu.
‒ Powinienem był przysłać straż, żeby cię pilnowała – usłyszał głos Andreasa.
Na ustach starszego brata błąkał się uśmiech, jakby chodziło o słodkie wspomnienie, typowe dla rodzeństwa. To znaczy, normalnego rodzeństwa, nie zaś uwielbianego syna i spadkobiercy nieco szalonego i opętanego władzą króla, i tego młodszego, ledwie tolerowanego.
‒ Nie mam pojęcia, o czym mówisz – odparł Nik niedbale.
‒ Pielęgniarki szukały cię po całym pałacu i znajdowały cię tutaj, na wałach, wywijającego gumowym mieczem. To było twoje ulubione miejsce – przypomniał Andreas, stając obok Nika.
‒ A skąd miałbyś o tym wiedzieć, u diabła? – spytał Nik i pomyślał: Prawie mnie nie widywałeś.
‒ Z okna gabinetu w moim skrzydle widać doskonale ten taras. Obserwowałem, jak walczysz z wyimaginowanymi wrogami. – Smutek w głosie Andreasa poruszył Nika.
W ciszy, która zapadła, spojrzał na twarz brata pogrążoną w cieniach zmierzchu, a spojrzenie w jego oczach poruszyło nim do głębi.
Jego brat zmagał się od lat z ojcowskim szaleństwem, podupadającym moralnie krajem i głodną władzy Najwyższą Radą.
Poczuł ukłucie winy. Wiedział, co się dzieje, a jednak nie chciał wrócić.
‒ Trochę za późno udawać, że łączy nas braterska więź.
Ten budzący gniew spokój nie zniknął z oczu jego brata. Nik wolałby, żeby Andreas walnął go pięścią albo nazwał jego postępowanie nikczemnym. Ale nigdy się tak nie zachował.
Nawet wtedy, gdy Nik mu powiedział, co zrobił z jego narzeczoną.
‒ Więc dlaczego wróciłeś, Nik? Zrobiło ci się mnie żal? Czy też mam żywić nadzieję, że przeważyło poczucie obowiązku wobec kraju?
Uczynił to, bo odezwało się w nim dziedzictwo Drakonu, którego jako chłopiec zawsze chciał być częścią? A może dlatego, że opuszczenie kraju oznaczałoby zmierzenie się z prawdą – że te wszystkie drobnostki, które sprawiały mu taką przyjemność, traciły na znaczeniu, kiedy myślał o pewnej byłej piłkarce?
‒ Obiecałem matce, że zjawię się na twojej koronacji.
Andreas zacisnął usta.
‒ Koronacja została przełożona.
Nik wiedział, że przez kilka ostatnich lat to Andreas kierował wszystkim zza kulis. Więc dlaczego teraz, szykowany do roli króla, przekładał koronację?
‒ Drakon potrzebuje cię u swego steru – przypomniał.
‒ Więc jednak myślisz o kraju.
‒ Dlaczego prosiłeś mnie, żebym wrócił? Powiedz prawdę.
Nik popatrzył na niego wyzywająco, ale Andreas nie dał się sprowokować.
‒ Potrzebuję cię, Nikandrosie.
Nik pomyślał, że nastał czas niespodzianek. Najpierw Brian, potem Mia, potem ojciec, a teraz Andreas.
Jego brat westchnął.
‒ Rada jest coraz bardziej zaniepokojona moim stanem kawalerskim. Chodzi o konsekwencje polityczne. Gdybym nagle jutro zmarł, traktat z naszym potężnym sąsiadem traci moc i grozi nam aneksja. Gospodarka jest w kiepskim stanie i nic nie wskazuje, by miała się szybko podźwignąć.
‒ Więc dlaczego nie ożeniłeś się z tamtą… kobietą i nie spłodziłeś dotąd potomków? – spytał Nik, czując wstręt na samą myśl o tym, co uczynił.
‒ Gdybyś zechciał choć raz nas odwiedzić, dowiedziałbyś się, że zerwałem zaręczyny z Isabellą zaraz po twoim wyjeździe.
‒ Nic o tym nie słyszałem.
‒ Ponieważ chodziło nam o to, by świat wierzył, że jesteśmy jeszcze zaręczeni. Jej brat chciał, żeby uważano, że sama odrzuciła następcę tronu Drakonu. Zgodziłem się.
‒ Ojciec musiał być wściekły.
‒ Ojciec i ja nauczyliśmy się rozumieć nawzajem znacznie lepiej – odparł enigmatycznie Andreas.
‒ Więc to, co zrobiłem, było…
‒ Nie chcę zagłębiać się w przeszłość. Nie przysłużyłoby się to żadnemu z nas, prawda? Potrzebuję twojej pomocy. Muszę ogłosić, że ojciec jest niezdolny do rządzenia, odbudować gospodarkę i morale narodu i sprawić, by Rada przestała decydować o moim życiu.
Nikandros wiedział dzięki własnym źródłom o niepokojach wśród ludności kraju, o niezrealizowanych umowach i odpływie inwestorów, którzy wiedzieli, że Andreas nie spieszy się z ogłoszeniem zaręczyn, nie mówiąc już o ślubie, i że nie chce się przychylać do żądań Rady, a jego brat już dawno stracił zainteresowanie Drakonem.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.