Отсутствует

Algorytmy diagnostyczne i lecznicze w praktyce SOR


Скачать книгу

zwykle jest go za mało i że musimy być szybsi, jeśli chory ma zachować szansę, a my okazać się przydatni. Zresztą tylko wtedy godzina ta okaże się złotą. Czas ten mierzony jest tempem procesów zachodzących w ustroju, który uległ chorobie. Są to procesy wielokierunkowe, wzajem się napędzające, dotyczące każdej komórki, każdego narządu i układu, całego człowieka. Złota godzina wiąże się z pojęciem okna terapeutycznego występującego w każdej chorobie.

      Otóż o tym czasie będzie ta książka. O czasie, który po wypadku płynie inaczej dla jego chorego, inaczej dla jego bliskich, a jeszcze inaczej dla ratowników i wszystkich tych, którzy stopniowo będą włączani w proces leczenia. I dla nich właśnie będzie ta książka.

      Czas zatem jest pierwszym stałym partnerem gry o przeżycie chorego czy ofiary wypadku. To on rodzi pośpiech i emocje, predysponuje do błędów koncepcyjnych i niedokładności wykonawczych, ogranicza możliwe do użycia środki, limituje dostępny zespół leczący – zawsze zwiększa zagrożenie życia, które w najcięższych stanach wynika także z trudności diagnostycznych (na skutek braku wywiadu, niemożności natychmiastowego wykonania wszystkich badań diagnostycznych, podobieństw objawów w poszczególnych stanach, wcześniejszego użycia przez chorych alkoholu, leków lub innych używek).

      Ma to więc być książka o tym, jak można zmniejszać zagrożenie życia w SOR czy izbie przyjęć szpitala. Poprowadzimy czytelnika wraz z jego pacjentem aż do drzwi szeroko rozumianej sali operacyjnej, oddziału intensywnej terapii czy też odpowiedniego oddziału specjalistycznego, gdzie dokona się ostateczna „naprawa” tak skomplikowanego mechanizmu, jakim jesteśmy. Nie ma więc być SOR jedynie korytarzem do szpitala. Ma być miejscem, gdzie ustalone zostanie możliwie najbardziej prawdopodobne rozpoznanie i gdzie powinna być uzyskana stabilizacja podstawowych funkcji życiowych, o ile nie wymaga to procedur w SOR niedostępnych. W przypadku najciężej chorych czy poszkodowanych w wypadkach SOR otrzyma jednak tylko wtedy szansę na skuteczną pomoc swym pacjentom, gdy skutecznie zadziałają dwa inne ogniwa łańcucha przeżycia, tj. dyspozytor centrum powiadamiania ratunkowego i zespół ratownictwa medycznego.

      Będzie to wreszcie „inna” książka. Poznamy medycynę, począwszy od dominującego objawu, czy zespołu objawów, przez działania ratowniczo-diagnostyczne, dochodząc krętą ścieżką do rozpoznania, a potem już jadąc autostradą doskonale znanej wstępnej terapii. Przedstawione zostaną algorytmy diagnostyczno-lecznicze dla najczęściej zgłaszanych przez chorych zagrożeń – objawów, z których każdy oznaczać może kilka–kilkanaście–kilkadziesiąt schorzeń, zaczynając od typowych działań w warunkach zatrzymania krążenia, ostrej niewydolności oddechowej, wstrząsu i utraty przytomności, przez objawy i zespoły objawowe, jak gorączka, ból brzucha, ból w klatce piersiowej), kończąc na najczęstszych skutkach urazów (w tym mnogich i wielonarządowych obrażeń ciała). W każdym z ponad 30 algorytmów pokazane zostaną procedury najprostsze – wstępne, przez diagnostykę i doraźne czynności ratunkowe, aż do definitywnych rozwiązań.

      2. SPECYFIKA SOR I JEGO CHORYCH

      LESZEK BRONGEL

      2.1. Szpitalny oddział ratunkowy: pacjent

      Najliczniejszą grupę pacjentów w SOR stanowią chorzy zgłaszający się sami lub z rodziną, ze stosunkowo błahymi dolegliwościami, które pojawiły się nagle i o niewłaściwej porze. Są to niewielkie dolegliwości, następstwa drobnych urazów, „popularne” zachorowania. Nierzadko dolegliwości te trwają już od kilku dni, a nawet tygodni (ale teraz właśnie pacjent ma trochę czasu), nierzadko są to schorzenia rozpoznane i leczone już gdzie indziej.

      Pacjenci przychodzą też, żeby się dodatkowo „przebadać”, a przede wszystkim – by uzyskać badania dodatkowe lub konsultację specjalistyczną – wszystko doraźnie i w jednym miejscu. Nierzadko też wręcz kierowani są przez lekarza POZ, który chce szybko uzyskać wyniki badań wobec odległych terminów w zwykłych pracowniach. Chorzy ci często oczekują w SOR szeroko zakrojonej diagnostyki laboratoryjnej i obrazowej.

      Do SOR przychodzą też osoby, które liczą, że tak łatwiej będzie dostać się do szpitala – często już przygotowani do hospitalizacji. Każda odmowa w takiej sytuacji budzi agresję.

      Zagrożenie powodują także pacjenci pijani lub po środkach odurzających – również agresywni wobec personelu. Wielu z tych ludzi przybywa w godzinach nocnych. Wszyscy oni muszą być zarejestrowani, zbadani, opisani i zaopatrzeni według potrzeb, co pochłania mnóstwo czasu, rodzi dodatkowe koszty, znakomicie odciąża natomiast podstawową opiekę zdrowotną. To u tych osób właśnie informacja o możliwości kilkugodzinnego oczekiwania na przyjęcie budzi gwałtowny sprzeciw, bo przecież, jak uważają, w SOR powinni być przyjęci natychmiast.

      Ich przeciwieństwem są pacjenci w stanie bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia, zwykle dowożeni przez zespoły ratownictwa medycznego. U tych osób niezbędne jest natychmiastowe wdrożenie stosownych procedur, angażują oni większą grupę personelu (co automatycznie wydłuża kolejkę oczekujących i rodzi ich protest – byli przecież pierwsi!). We wszystkich takich spornych sytuacjach pracownicy SOR wykazać się muszą spokojem, umiejętnością rozmowy, wytłumaczenia sytuacji.

      Podobnie muszą zachować spokój i odpowiednią dozę empatii wobec pacjentów zaniedbanych higienicznie – brudnych, zawszonych, zanieczyszczonych wydzielinami, cuchnących, nierzadko agresywnych. Oni jednak także, podobnie jak osoby będące pod wpływem alkoholu, po narkotykach i innych używkach, mogą być chorzy i wymagać pomocy.

      2.2. Szpitalny oddział ratunkowy: kadra

      Praca w SOR odbiega od pracy w innych oddziałach szpitalnych, w poradniach specjalistycznych czy w podstawowej opiece zdrowotnej. Wynika to zarówno ze specyfiki medycyny ratunkowej, która obejmuje swym zasięgiem niemal wszystkie dziedziny medycyny (i w tym, tylko w tym, podobna jest do medycyny rodzinnej i podstawowej opieki zdrowotnej), jak i z warunków, w jakich jest praktykowana.

      Medycyny można się uczyć od nazwanej jednostki chorobowej przez jej epidemiologię, etiologię, objawy, diagnostykę laboratoryjną, do różnicowania i leczenia.

      Medycyny ratunkowej trzeba się uczyć od objawów czy wyników badań przez różnicowanie, do nazwanej jednostki chorobowej i jej leczenia.

Chorzy w stanie zagrożenia życia i zdrowia Nawał chorych Czas jako element decydujący o powodzeniuDobra orientacja w wielu różnych dziedzinach medycynyKonieczność współpracy z wieloma ludźmi Niesprzyjający czas pracy i warunki jej wykonywaniaZagrożenie prawneNieprzyjemni pacjenci Irytacja chorych i ich rodzin ze względu na nagłość zdarzenia

      Obecnie w SOR, oprócz specjalistów medycyny ratunkowej, pracują także specjaliści innych dziedzin medycyny (tzw. lekarze systemu), jak chirurdzy, ortopedzi, interniści, co zwykle, niestety, dzieli SOR na część „chirurgiczną” i „internistyczną”. W SOR są także rezydenci. Wreszcie stale przybywa pielęgniarek ze specjalizacją z ratownictwa oraz licencjonowanych ratowników.

      Trzecim wyróżnikiem są cele i zadania SOR, z czym ściśle wiąże się tryb postępowania. Otóż nierzadko resuscytacja i leczenie poprzedzają diagnostykę, różnicowanie i w końcu rozpoznanie choroby, a wszystkie te czynności odbywają się równocześnie.

      SZPITALNY ODDZIAŁ RATUNKOWY: CELE I ZADANIA

      Zadania