Malwina Huńczak

Siła niedoskonałości. Dlaczego perfekcyjnie nie zawsze oznacza najlepiej


Скачать книгу

Nie pozwalam sobie na popełnianie błędów.

      16. Z reguły porównuję się z innymi.

      17. Rzadko jestem zadowolony ze swoich osiągnięć. Zawsze potrafię znaleźć jakieś „ale”.

      18. Często myślę, że „powinienem” i „należy” coś zrobić.

      19. Jeśli będę mieć jakieś osiągnięcia, to zyskam uznanie w oczach innych ludzi.

      20. Nie znoszę, gdy ktoś mnie krytykuje.

      Jeżeli zgadzasz się z więcej niż połową powyższych twierdzeń, prawdopodobnie jesteś perfekcjonistą. Nie oznacza to cechy pozytywnej ani negatywnej. Świadczy jedynie o pewnych tendencjach, które przejawiasz w swoich działaniach. Jeśli czujesz, że w jakimś stopniu przeszkadzają ci one w życiu, skorzystaj z pomocnych ćwiczeń, które zamieszczono w niniejszej książce.

      Nie obawiaj się perfekcji, i tak nigdy do niej nie dojdziesz.

      Salvador Dalí

      Czy perfekcjonizm prowadzi do osiągnięć i sukcesów, czy powoduje raczej cierpienie? A może ma dwa oblicza, ponieważ pewne tendencje perfekcjonistyczne wydają się pomocne w życiu, a inne je utrudniają?

      Niekiedy to samo zachowanie jest działaniem przystosowawczym w jednym kontekście, a w innym prowadzi do problemów. Wyobraź sobie mężczyznę – księgowego – który ciężko pracuje. Jest bardzo obowiązkowy i skrupulatny, ale jego praca nie daje mu satysfakcji. Jest pod dużą presją swojego przełożonego, ponieważ przekracza terminy. Zostaje w pracy po godzinach, bo chce się wywiązać z powierzonych mu zadań według własnych standardów. Często pracuje również w weekendy. Nie ma rodziny, rzadko się spotyka ze znajomymi. W zasadzie to ma tylko jednego kolegę z czasów studiów. Dawniej, w szkole i w domu, jego perfekcjonizm był nagradzany. Dostawał najlepsze oceny, brał udział w olimpiadach naukowych, nauczyciele poświęcali mu dużo uwagi, a rodzice byli dumni, że mają takiego zdolnego i pracowitego syna. Historia tego mężczyzny pokazuje, że te same zachowania i postawy mogą być zaletą w jednym obszarze, a w innym jawić się jako wada.

      Perfekcjonista z reguły robi dobre wrażenie na innych. To osoba poukładana i zorganizowana. Prezentuje się najlepiej, jak potrafi, i stara się idealnie odgrywać swoje życiowe i zawodowe role. Przez innych ludzi jest postrzegana w kategoriach takich cech jak: uporządkowanie, dyscyplina, rzetelność i niezawodność. Można się zastanawiać, czy takie cechy da się w ogóle rozpatrywać w kategorii wad, bo przecież nie ma nic złego w dążeniu do doskonałości i wypełnianiu swoich obowiązków, tymczasem zdarza się, że takie tendencje przeradzają się w perfekcjonizm patologiczny. Perfekcjoniści niejednokrotnie nie potrafią ustalić hierarchii zadań i zdecydować, które sprawy wymagają poświęcenia czasu i uwagi, a które można wykonać w sposób zadowalający. Istnieją takie obszary w życiu, w których perfekcjonizm jest niezbędny, np. w pracy chirurga, farmaceuty albo księgowego, są jednak i takie, w których jest szkodliwy. Często wystarczy, aby coś zostało zrobione w sposób po prostu dobry, jednak dla perfekcjonisty jedyny zadowalający poziom wykonania to poziom doskonały. Z drugiej strony perfekcjonizm łączy się z krytycyzmem, lękiem, brakiem spontaniczności, elastyczności i dystansu. Perfekcjonista nie jest zadowolony ze swoich działań, bo zawsze coś mogło zostać zrobione lepiej. Każde potknięcie postrzega w kategoriach porażki. Denerwują go także osoby z jego otoczenia, które nie stawiają sobie poprzeczki tak wysoko jak on sam.

      Przykład

      Odkąd pamiętam, jestem perfekcjonistą. W dzieciństwie wychodziło mi to na dobre i właściwie nie miało skutków ubocznych, ale z czasem było coraz gorzej. Męczy mnie, że zawsze przygotowuję projekty na tip-top i zarywam noce. Nie da się tak żyć, jestem bardzo zmęczony. Najgorsze, że mój perfekcjonizm jest społecznie nagradzany – moje projekty wyróżniane, mój strój i wygląd komplementowane, moja punktualność ceniona. W dodatku ludzie dobrze na mnie reagują, budzę zaufanie, potrafię ich oczarować, więc dużo mi wybaczają. Już na studiach tak było.

      Perfekcjonistyczne standardy i oczekiwanie doskonałości mogą być zatem wadą lub zaletą, w zależności od kontekstu. Przykładem są choćby Steve Jobs oraz Nina Sayers, baletnica zagrana przez Natalie Portman w filmie Czarny łabędź w reżyserii Darrena Aronofsky’ego. Obie postacie były owładnięte wizją sukcesu i perfekcji, która zaprowadziła je w różne miejsca. Mówi o tym w wywiadzie reżyser filmu: „Obsesja to po prostu sprawa olbrzymiej wagi, gdy w ogóle mówimy o kondycji istoty ludzkiej. Z obsesji pączkuje geniusz, ale też szaleństwo. Myślę, że jest to niesamowicie interesujące”3.

      Kreacja Natalie Portman jest analizą jednostki chorobliwie dążącej do perfekcjonizmu. Nina, baletnica, mieszka z apodyktyczną mamą w Nowym Jorku i ma jedno marzenie: chce być perfekcyjna. To wielkie pragnienie, które kieruje jej każdym krokiem. Jej przełożony mówi, że perfekcja nie polega na doskonałej technice, ale na zatraceniu się w tańcu i poddaniu się emocjom. Nina musi sprostać roli Czarnego Łabędzia, a tym samym poznać swoje ciemne strony i przekroczyć granice. W rezultacie osiąga perfekcję, wkładając w rolę wiele pasji. Płaci za to wysoką cenę – utożsamia się z graną postacią dla jednej małej chwili doskonałości. Jej ostatnie słowa to: „Byłam doskonała”.

      Z niedawno wydanej biografii i nakręconego na jej podstawie filmu można wysnuć wniosek, że perfekcjonistą był również Steve Jobs, twórca firmy Apple. Bardzo troszczył się i dbał o produkt, o każdy jego szczegół. Charakteryzowała go pasja w działaniu. Miał obsesyjną potrzebę kontroli. Wszystko, czym się zajmował, musiało zostać wykonane perfekcyjnie i właśnie z takim podejściem odniósł olbrzymi sukces jako przedsiębiorca. Chciał stworzyć coś idealnego, był wizjonerem i wierzył w to, że osiągnie sukces.

      

Wskazówka

      Warto, byś rozpoznał u siebie te perfekcjonistyczne cechy, które ci przeszkadzają, a później nad nimi popracował – stworzył coś dobrego i mocnego z czegoś, co jest złe i słabe. Praca nad sobą może ograniczyć negatywne skutki perfekcjonizmu.

      Ćwiczenie

      Odpowiedz na poniższe pytania. Pomogą ci one ocenić, czy twój perfekcjonizm nie jest nadmierny. Najlepiej, abyś odniósł je do konkretnych sytuacji ze swojego życia. Opisz zachowania i emocje, które ci towarzyszyły.

      1. Czy wymagam od siebie więcej niż inni? Czy jestem w stanie te wymogi spełnić?

      2. Czy wpadam w złość, jeśli nie osiągam tego, co sobie założyłem?

      3. Czy wpadam w złość, jeśli inni ludzie nie spełniają moich standardów?

      4. Czy moje standardy pomagają mi osiągnąć cele czy raczej stają im na drodze?

      5. Jakie byłyby koszty i korzyści zmniejszenia tych standardów albo zignorowania jakiejś zasady?

      Spójrz, w jaki sposób wykonała to ćwiczenie jedna z osób.

      Opis sytuacji: W zeszły weekend zaprosiłam kilku dobrych znajomych na parapetówkę. Postanowiłam, że upiekę ciasto, zrobię sałatkę i krokiety. Nie znam się na kuchni, więc bardzo się stresowałam, czy wszystkim będzie smakowało. Byłam też zła na siebie, że podjęłam się tego wyzwania. Moim zdaniem dania nie wyszły jak w przepisie. Wszyscy mówili, że jedzenie było pyszne, ale pewnie po prostu chcieli być mili.

      Odpowiedź na pytanie 1: Wymagałam od siebie zbyt wiele. Nie znam się na gotowaniu, robiłam te potrawy po raz pierwszy i oczekiwałam, że będą wyglądały dokładnie tak jak na zdjęciu. Inni na moim miejscu po prostu zamówiliby gotowe danie albo przygotowali drobne przekąski.

      Odpowiedź na pytanie 2: Podczas