Filip Springer

Dwunaste: Nie myśl, że uciekniesz


Скачать книгу

w przewodniku, nawet bez ulegania agitacji towarzystwa turystycznego i bez oglądania się na nastroje poszczególnych osób. Ale dla mnie to najbardziej szare miejsce na świecie”.

      Bohaterem i narratorem tej powieści jest Espen Arnakke, mężczyzna doświadczony życiem, choć jeszcze nawet nie w średnim wieku, który wspomina swoje dzieciństwo, dorastanie i wczesną młodość.

      Zaczyna od dramatycznego wyznania: „Chcę teraz opowiedzieć wszystko. I muszę zacząć od końca. Inaczej nigdy nie odważę się do niego dotrzeć. Może się to przydać również tobie, dla orientacji. Zabiłem kiedyś człowieka. Nazywał się John Wakefield, a ja uśmierciłem go pewnej nocy siedemnaście lat temu w Misery Harbor”. Potem następuje seria luźno powiązanych ze sobą obrazów i wspomnień („ponieważ życie nie jest linią”), które mają wyjaśnić, jak Espen Arnakke stał się tym, kim jest.

      Jante było niewielkim robotniczym miastem. Życiem jego mieszkańców rządziły przeciągły skowyt syreny fabrycznej i pieśń kościelnych dzwonów. Ojciec Espena co rano wychodził do fabryki, w której pracowali ojcowie wszystkich chłopców ze szkoły i ulicy. Espen wspomina, jak brał go za rękę i odprowadzał do najbliższego skrzyżowania. „Tam ojciec mnie puszczał i znikał, daleko w głębi drogi, przy której stał nieduży żółty dom, uważany przeze mnie wtedy za koniec świata”.

      Dzieciństwo Espena było pełne traum, udręk i dramatów. Opisując je, narrator Uciekiniera… używa sformułowań takich jak „tragedia dzieciństwa” i „męczeństwo”.

      Jako jedno z najmłodszych z dziewięciorga dzieci musiał ciąg-le zabiegać o uwagę ojca i czułość matki oraz rywalizować ze starszymi braćmi o przywileje i status, niekiedy także o jedzenie. Żyli skromnie, ale Espen stara się w swoich wspomnieniach unikać słowa „bieda”. Zaznacza, że nigdy nie chodził głodny, dodaje jednak, że dni, gdy matka sprawiedliwie dzieliła między wszystkich jedną kiełbasę, zdarzały się rzadko. Rodzina właściwie niczym się nie wyróżniała, może poza tym, że oboje rodzice byli gorliwymi abstynentami. A mimo to Espen właśnie z domu rodzinnego, zwłaszcza z relacji ze starszymi braćmi, wywodzi większość swoich późniejszych życiowych problemów.

      Drugim źródłem udręk była szkoła. Arnakke nie odnajdywał się w narzucanych przez system ciasnych ramach. Marzył o karierze zoologa, fascynowały go zwierzęta, ale wiedział, że jeśli powie o tym głośno, zostanie wyśmiany.

      „Opowiem ci o zoologu, który żył kiedyś i nazywał się Espen Arnakke – mówi. – Ścieżka, jaką obrałem, została przerwana, a przerwało ją Jante. Zostałbym zoologiem, gdyby Jante nie zabarykadowało mi drogi. […] Ten zoolog to w moim życiu nieboszczyk numer dwa, a został zamordowany w Jante, nie zginął z własnej ręki, lecz wbito mu sztylet w plecy, kiedy miał czternaście lat”.

      Los Espena był bowiem przesądzony – jako syn robotnika chłopiec miał zostać robotnikiem. Od tej reguły odstępstwa w Jante być nie mogło. Trudno się więc dziwić, że opowieść Arnakkego przesycona jest złością. To wyznanie człowieka, który dogłębnie przeanalizował swoje dzieciństwo i doszedł do wniosku, że wszystkie klęski i niepowodzenia, jakie poniósł w dorosłym życiu, mają źródło właśnie w tamtym czasie.

      Ale Uciekinier… to także opowieść o społeczeństwie, w którym relacjami międzyludzkimi rządzi przemoc – fizyczna, werbalna i emocjonalna. To za jej pomocą ustala się hierarchie i rozwiązuje problemy. System przekonań wyznawanych przez mieszkańców swojego rodzinnego miasta Espen nazywa prawem Jante. Zawiera się ono w dziesięciu zasadach:

      1. Nie sądź, że jesteś kimś.

      2. Nie sądź, że nam dorównujesz.

      3. Nie sądź, że jesteś mądrzejszy od nas.

      4. Nie wyobrażaj sobie, że jesteś lepszy od nas.

      5. Nie sądź, że wiesz więcej niż my.

      6. Nie sądź, że jesteś kimś więcej niż my.

      7. Nie sądź, że się do czegoś nadajesz.

      8. Nie wolno ci się z nas śmiać.

      9. Nie sądź, że komuś na tobie zależy.

      10. Nie sądź, że możesz nas czegoś nauczyć.

      W dalszej części książki pojawia się jeszcze jeden punkt:

      11. Myślisz, że nic o tobie nie wiemy?

      „Za pomocą prawa Jante ludzie zabijają nawzajem swoje szanse – mówi Espen Arnakke. – Wszyscy z nim walczą, wiją się pod nim i bezlitośnie je wykorzystują. Z tego powodu mieszkańcy Jante są bezbożni, nie stawszy się ludźmi. Każdy z nich wisi na własnym krzyżu i nie potrzebuje absolutnie żadnej symboliki. Wiszą z płaczem, z krwawym potem na czole, wiją się w bólu i syczą do swego ukrzyżowanego brata: Sądzisz, że komuś na tobie zależy?”.

      To prawo niepisane, być może nawet nieuświadamiane. A jednak wszyscy mieszkańcy Jante go przestrzegali. „Pamiętam podwieczorki, podczas których słowa wyrażały się jedynie w spojrzeniu, a i tak dusiły nas wszystkich, stanowiły powietrze, które wdychaliśmy, powietrze będące pożywką wyłącznie dla marzeń o zemście. Działało ono wolniej niż spaliny, lecz bardziej bezlitośnie, zatruwało duszę, chociaż jej nie zabijało, nie miało całunu do rozpostarcia na swoich ofiarach”.6

      Espen – a właściwie nie on, tylko jego twórca Aksel Sandemose – jest być może pierwszym, który odważył się wprost sformułować to prawo.

      Książka Uciekinier przecina swój ślad ukazała się najpierw w Norwegii (1933), a parę lat później w Danii i Stanach Zjednoczonych. Potem przyszedł czas na tłumaczenia niemieckie i francuskie. To dzięki tej powieści Sandemose stał się naprawdę znany.

      Nie był to bynajmniej jego debiut. Dziesięć lat wcześniej w Danii, z której pisarz pochodził i w której mieszkał przez pierwszych trzydzieści lat życia, wyszły Fortællinger fra Labrador [Opowieści z Labradoru]. Zostały dobrze przyjęte, sprzedały się jednak zbyt skromnie, by zapewnić autorowi utrzymanie. Następnie Sandemose wydał jeszcze siedem książek. Większość opisanych w nich historii rozgrywała się na morzu i w portach, więc przylgnęła do niego łatka pisarza morskiego. Niektóre z tych tytułów doceniono, inne uznano za słabe, ale jeśli chodzi o sprzedaż, wszystkie podzieliły los debiutu. Rozgoryczony autor postanowił wyjechać do Norwegii i tam spróbować swoich sił. Uciekiniera… napisał już po norwesku, jakby chciał się zupełnie odciąć od kraju, który tak nim wzgardził.

      I w tej książce nie brakuje wątków marynistycznych. Gdy Espen Arnakke ucieka wreszcie z opresyjnej rodzinnej miejscowości, zaciąga się na kolejne statki. Na ich pokładach odkrywa, że prawo Jante działa wszędzie, w każdej grupie ludzi. W końcu wyskakuje z pokładu statku zmierzającego do Nowej Fundlandii i wpław dociera do Deadman’s Point. Stamtąd już lądem przedostaje się do Misery Harbor, gdzie przez jakiś czas pracuje przy wyrębie drzew, a potem zakochuje się w pięknej Evie i w afekcie zabija rywala do jej serca i ciała, Johna Wakefielda.

      Krytycy chwalili Sandemosego za nowoczesną konstrukcję, język i wieloznaczne metafory. Wskazywali na inspiracje Freudem i doceniali pogłębiony portret psychologiczny głównego bohatera.

      W jednym miejscu Uciekiniera… czytano ze szczególną uwagą i traktowano jak coś więcej niż powieść. Tym miejscem było niewielkie fabryczne miasto Nykøbing na duńskiej wyspie Mors.

      Szybko skojarzono, że Aksel Sandemose to nie kto inny jak Axel Nielsen, jedno z dziewięciorga dzieci robotnika Jørgena Nielsena i Amalie Nielsen (z domu Jacobsdatter). Rodzina przez wiele lat mieszkała