e alt="Strona tytułowa" target="_blank" rel="nofollow" href="#fb3_img_img_f5567b42uf480v513en8975d6110f34eb2b8.jpeg"/> Spis treści Tytuł oryginału: The Scent of Death Redakcja: Beata Wójcik Projekt okładki: © Stephen Mulcahey / www.mulcaheydesign.com Zdjęcia na okładce: © Leland Kent Zdjęcie autora: © Katrin Binner Adaptacja okładki: Magdalena Zawadzka Korekta: Jolanta Świetlikowska, Adam Osiński Copyright © Hunter Publications Limited, 2019 Copyright for the Polish translation by Agata Ostrowska, 2019 Copyright for the Polish edition © by Wydawnictwo Czarna Owca, 2019 Wszelkie prawa zastrzeżone. Niniejszy plik jest objęty ochroną prawa autorskiego i zabezpieczony znakiem wodnym (watermark). Uzyskany dostęp upoważnia wyłącznie do prywatnego użytku. Rozpowszechnianie całości lub fragmentu niniejszej publikacji w jakiejkolwiek postaci bez zgody właściciela praw jest zabronione. Wydanie I ISBN 978-83-8143-286-3 Wydawnictwo Czarna Owca Sp. z o.o. ul. Wspólna 35 lok. 5, 00-519 Warszawa www.czarnaowca.pl Redakcja: tel. 22 616 29 20; e-mail: [email protected] Dział handlowy: tel. 22 616 29 36; e-mail: [email protected] Sklep internetowy: tel. 22 616 12 72; e-mail: [email protected] Konwersję do wersji elektronicznej wykonano w systemie Zecer. Mojemu ojcu, Frankowi Beckettowi, który nauczył mnie patrzeć na każdą sprawę z szerszej perspektywy lipiec 1929 – kwiecień 2018 Dokument chroniony elektronicznym znakiem wodnym This ebook was bought on LitRes Ludziom zwykle wydaje się, że natychmiast rozpoznaliby zapach śmierci. Że rozkładowi towarzyszy szczególna, charakterystyczna woń, paskudny trumienny odór. Mylą się. Proces rozkładu jest bardzo złożony. Żeby żywy niegdyś organizm zamienił się w szkielet, obrócił w kości i minerały, najpierw musi przejść długą biochemiczną drogę. Owszem, niektóre gazy wydzielane w tym procesie są nieprzyjemne dla ludzkiego węchu, ale to jedynie część szerokiego asortymentu zapachów. Gnijące ciało produkuje setki lotnych związków organicznych, z których każdy ma specyficzne cechy. Wiele z nich – zwłaszcza te powstające na środkowych etapach rozpadu ciała, związane z gniciem i wzdęciem – niezaprzeczalnie śmierdzą. Na przykład trisiarczek dimetylu przypomina zapachem zepsutą kapustę. Kwas masłowy i trimetyloamina przywodzą na myśl odpowiednio wymiociny i nieświeżą rybę. Z kolei indol cuchnie fekaliami. A jednak w niższych stężeniach indol ma delikatny, kwiatowy aromat, ceniony przez producentów perfum. Heksanal – gaz wydzielany zarówno na początku, jak i pod koniec procesu rozkładu – przypomina zapachem świeżo skoszoną trawę, butanol roztacza zaś woń opadłych liści. Woń rozkładu może obejmować wszystkie te nuty zapachowe, tworząc bukiet tak złożony jak