Christopher Berry-Dee

Rozmowy z psychopatami. Podróż w głąb umysłów potworów


Скачать книгу

kuloodporne i mundury polowe, dokonali masakry w ośrodku pomocy niepełnosprawnym Inland Regional Centre w San Bernardino. Oboje zginęli od kul policjantów w chaotycznej strzelaninie, jaka się wywiązała. FBI znalazła w ich domu pięć tysięcy sztuk amunicji, dwanaście bomb rurowych oraz wyposażenie niezbędne do ich produkcji, a także dywanik modlitewny.

      Psychopaci Farook i Malik przygotowali atak terrorystyczny. Korzystali z przywilejów związanych z życiem w wolnym społeczeństwie, otrzymywali pieniądze od państwa, a jednak bez najmniejszych skrupułów postanowili popełnić wyjątkowo odrażające masowe morderstwo. Taką samą nieczułość okazali swojemu dziecku, którego przyszłość ich nie interesowała.

      Czy najbliżsi krewni i znajomi Farooka i Malik podejrzewali, że to groźni psychopaci? Mohammad Abuershaid, jeden z prawników rodziny Farooka, powiedział: „[Malik] była tradycjonalistką. Prowadziła dom, opiekowała się dzieckiem i nie pracowała (w Stanach Zjednoczonych o takich kobietach mówi się, że «pielęgnują ognisko domowe»). Kiedy rodzina dowiedziała się, co się stało, doznała szoku. Zupełnie się tego nie spodziewaliśmy”. Siostra Farooka oświadczyła, że była wstrząśnięta morderczym atakiem dokonanym przez członków swojej rodziny: „Nie wyobrażałam sobie, że mój brat i bratowa mogliby zrobić coś takiego”.

      Kobieta pielęgnująca ognisko domowe, rzeczywiście. Raczej konstruktorka bomb rurowych!

      Nie żyjemy w utopijnej krainie. Dziennikarz kryminalny Joel Norris sugerował, że należy się nauczyć rozpoznawać psychopatów, a nawet – jeśli spełniają odpowiednie kryteria – donosić o nich władzom. Kiedy w czyimś zachowaniu można dostrzec objawy psychopatii, nie oznacza to jednak, że ta osoba jest bezdusznym mordercą. Jakieś cechy psychopatyczne ma co najmniej jeden procent populacji – owszem, jedną z takich osób może być wasz partner, żona, dentysta, a nawet uzbrojony amerykański policjant zachwycony swoją władzą, ale prawdopodobieństwo, że zostaniecie zamordowani przez psychopatycznego zabójcę, jest niezmiernie małe.

       Społeczeństwo tworzy zasady, których powinniśmy przestrzegać. Większość z nas je zna i kieruje się nimi, bo kary za ich naruszanie bywają bardzo surowe. Niestety, zdarzają się ludzie, którzy łamią te zasady, i w niektórych stanach grozi im za to kara śmierci. Dokonują takiego wyboru i mogą winić tylko samych siebie.

      Stuart Namm, sędzia w okręgu Suffolk na Long Island, w rozmowie z autorem, 1994

      Ogólnie rzecz biorąc, psychopatyczni mordercy z Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych – a także większości innych krajów – często próbowali ocalić swoje życie, powołując się na niepoczytalność, ale rzadko im się to udawało. Wynika to stąd, że w kontaktach ze zwykłymi ludźmi psychopaci zachowują się absolutnie normalnie, toteż nawet ich najbliżsi – rodzina, przyjaciele i koledzy z pracy – nie znają ich tajemnic ani mrocznych zakamarków psychiki.

      Amerykański psychiatra sądowy doktor Martin Blinder sformułował to lapidarnie w swojej książce Psychiatry in the Everyday Practice of Law z 1973 roku: „Na pierwszy rzut oka psychopata wydaje się całkowicie normalny”. Następnie wymienił cechy psychopatii: „Psychopata nie ma urojeń, halucynacji ani uszkodzenia pamięci; dobrze rozumie rzeczywistość. Jego nieobliczalne zachowania są wynikiem trwałych defektów osobowości – niezdolności przestrzegania reguł społecznych, odczuwania satysfakcji, tolerowania frustracji, kontrolowania popędów i tworzenia związków”.

      Psychopata przede wszystkim pragnie, niezależnie od konsekwencji, zdobyć to, na co ma chęć. Interesują go tylko własne potrzeby, nie jest w stanie zrozumieć potrzeb innych, co oznacza, że nonszalancko lekceważy ludzi albo wykorzystuje ich do własnych celów. Oczywiście nie wszystkie osoby o cechach psychopatycznych popełniają morderstwa, choć czasem mogą stosować przemoc albo zachowywać się w sposób gwałtowny, by rozładować ukryte emocje lub wewnętrzne napięcia.

      Wielu psychopatów ma tendencje aspołeczne; pojawiają się one i rozwijają w dzieciństwie. Psychopata nie budzi się pewnego ranka i nie spostrzega, że stał się potworem; rozwój w pełni ukształtowanej morderczej psychopatii jest poprzedzony długim okresem inkubacji. W przypadku morderców seksualnych, których mogłem obserwować, zawsze istniał taki okres, niemal „proces dojrzewania”. Najpierw sprawca popełniał drobne przestępstwa, na przykład kradzieże, później zajmował się podglądactwem, co dawało mu zadowolenie seksualne. Czasami uprawiał stalking, następnie napastował kobiety, stawał się gwałcicielem, później seryjnym gwałcicielem, a wreszcie mordercą, z czasem seryjnym. Wielu spośród tych osobników czerpało swoje fantazje z pornografii, po czym, nie mogąc się od nich uwolnić, wpadało w spiralę przemocy.

      Właśnie dlatego próby poszukiwania miłości w internecie również mogą być niebezpieczne. Sieć zawiera tysiące stron WWW, czatów i forów dyskusyjnych, gdzie na naiwne ofiary polują tacy mężczyźni jak Neville Heath. Nie musicie wierzyć mi na słowo: nie ma miesiąca, by jakaś kobieta nie została okradziona z oszczędności całego życia przez bezwzględnego oszusta, by czyjeś dziecko nie zostało porwane przez pedofila, by ktoś nie został zgwałcony albo nawet zamordowany przez bezlitosnego drapieżnika – pająka w ludzkiej skórze, który powoli utkał sieć, by schwytać co najmniej jedną niewinną ofiarę.

      Badania wykazały, że psychopaci cierpią na poczucie alienacji, które sprawia, że nie są związani z resztą społeczeństwa i wyrastają na ludzi pozbawionych sumienia. Z tego powodu jeden ze specjalistów nazywa psychopatów „mistrzami oszustwa” – nie mają żadnych skrupułów i działają tylko we własnym interesie. Psychopata o morderczych skłonnościach jest pozbawiony poczucia winy i jakichkolwiek zahamowań; może zabijać wiele razy. Przyczyną morderstw nie jest niezrównoważenie psychiczne, tylko pragnienie zaspokojenia seksualnego, doznania przyjemności.

      Mimo braku wyrzutów sumienia, lekceważenia uczuć innych, nieczułości i skłonności do przemocy psychopata wie, że popełnia przestępstwa. Rozumie zasady rządzące społeczeństwem, ale postanawia je lekceważyć, by zaspokajać prywatne pragnienia niezależnie od ceny. Zdeprawowany, lecz zdrowy psychicznie, wyznaje jedną zasadę: „Mam was w dupie – dostanę to, czego chcę i kiedy chcę”.

      W niniejszej książce staram się odróżniać psychopatów w znaczeniu psychiatrycznym od „bestii” (ang. savage, dosł. „dzikus”, „bestia”, „barbarzyńca”), toteż warto podjąć próbę zdefiniowania tego drugiego pojęcia. „Psychopatia” to termin często stosowany w kryminologii i sądownictwie, mający związek z psychiatrią; określenie „bestia” jest użyteczne w przypadkach, gdy nie można postawić medycznej diagnozy psychopatii.

      Angielskie słowo savage pochodzi od łacińskiego silvaticus, „leśny”; w języku starofrancuskim przybrało ono postać sauvage, „dzikus”. Źródłosłów angielskiego savage ma związek z jego pierwszym znaczeniem podanym w Oxford English Dictionary: „Członek plemienia uznawanego za prymitywne i barbarzyńskie”. To znaczenie pochodzi z epoki kolonializmu. W przeszłości mieszkańcy Zachodu uważali kolonizowane ludy za dzikusów, barbarzyńców na niższym poziomie rozwoju cywilizacyjnego; sądzili, że są od nich lepsi. Nie ma to nic wspólnego z morderczymi bestiami, którymi zajmuję się w tej książce.

      W kryminologii bardziej użyteczna jest druga definicja słowa savage: „Brutalna osoba skłonna do przemocy”. Kiedy przypominamy sobie zbrodnie, za które zostali skazani opisani przeze mnie zabójcy, dochodzimy do wniosku, że pasuje ona właśnie do nich. Z pewnością można ich nazywać bestiami. Jednak Oxford English Dictionary zawiera również trzecią, jeszcze bardziej przydatną definicję: „Osoba