Отсутствует

Socjologia prawa


Скачать книгу

egoistyczna – osiągania własnych korzyści (i korzyści własnej grupy) – a później zaczęła coraz większą rolę odgrywać i upowszechniać się motywacja altruistyczna, allocentryczna. Prawo, które na niższych szczeblach rozwoju dziejowego posługiwało się przede wszystkim groźbą przemocy (torturami, karą śmierci, karami mutylacyjnymi itp.), coraz bardziej zdecydowanie zaczyna chronić każde życie ludzkie, także nienarodzone, oraz życie innych, pozaludzkich istot. Z jednoznaczną ochroną życia współwystępuje ochrona wolności, godności, zdrowia i innych „niezbywalnych” uprawnień człowieka. Egzekwując przez dziesięciolecia, a często i przez stulecia jednolity szablon postępowania, w którym coraz mniejszą rolę odgrywa przemoc fizyczna, prawo oddziałuje na psychikę ludzi, kształtuje ją i przekształca w taki sposób, że przeciętny człowiek na wyższym poziomie kultury staje się psychicznie niezdolny do okrucieństwa, sadyzmu, samosądu, zdrady, niegodziwości. Przez nakazy, zakazy i dozwolenia prawo uczy ludzi, co jest dla nich samych, dla ich bliskich, dla szerszego otoczenia, a wreszcie dla całego rodzaju ludzkiego i wszystkich żywych istot na dłuższą metę dobre (korzystne), a co jest złe (szkodliwe). W procesie wielowiekowego oddziaływania prawo wpływa nie tylko na zachowania ludzi w skali masowej, lecz także na ich psychikę. W prawie odzwierciedlają się więc przemiany, jakie dokonały się w stosunkach międzyludzkich, w sposobach gospodarowania, sprawowania władzy, wychowania dzieci itp. Jak przekonywająco dowodził Leon Petrażycki, zbiorowo podzielane przekonania prawne (przeżycia imperatywno-atrybutywne) są siłą napędową procesów społecznych.

      Wraz z przechodzeniem na coraz wyższe szczeble rozwoju historycznego poczucie uprawień („do tego mam prawo”, „to mi wolno”, „to mi się należy”) zostaje w coraz większym stopniu zharmonizowane – w skali masowej – z przeżyciami obowiązku („to muszę zrobić”, „od tego nie mogę się uchylić”, „za to jestem odpowiedzialny” itp.). Tym samym dzięki prawu rozszerza się wspólnota współodczuwania, współuczestnictwa i współdziałania. Coraz większe znacznie zyskuje zasada bezimiennej wzajemności w czynieniu dobra. Współmierność uprawnień i powinności staje się coraz ściślejsza i przestaje zależeć od zajmowanej pozycji społecznej.

      Jak wiadomo, zasadniczą funkcją środków prawnych jest utrzymywanie w równowadze społecznego ładu normatywnego, zwłaszcza w dziedzinie stosunków władczych i gospodarczych. W trakcie dziejów środki te zasadniczo się zmieniały, lecz zawsze normy prawne i quasi-prawne regulowały relacje nadrzędności i podległości (w czasach najdawniejszych miały one charakter sakralny) oraz określały sposób zdobywania i podziału dóbr. Każda zmiana stosunków społecznych, a także ich stabilizacja odbywały się z decydującym udziałem prawa. System społeczny (polityczny, gospodarczy, komunikacyjny) trwa tak długo, jak długo prawo pozytywne pozostaje we względnej równowadze z prawem intuicyjnym (społecznym poczuciem słuszności i sprawiedliwości). Kiedy równowaga ta zostaje zachwiana, bo prawo pozytywne nie nadąża za przemianami stosunków społecznych, wtedy następuje zmiana społeczna: albo łagodna, o charakterze reformistycznym, albo gwałtowna – rewolucyjna. W obu wypadkach nowy charakter stosunków społecznych wcześniej czy później jest sankcjonowany przez prawo – albo częściowo znowelizowane, albo przekształcone od podstaw, zarówno w układzie instytucjonalnym, jak i w swojej treści.

      Prawo tworzy względnie trwałe wzorce zachowań, w których odzwierciedla się osiągnięty poziom rozwoju kulturowego i cywilizacyjnego. Wzorce te „wędrują” między ludźmi, rozprzestrzeniają się i te które zdobywają przewagę nad innymi, są powszechnie przyjmowane. W taki sposób – mówiąc w dużym uproszczeniu – zaczynają panować na rozległych obszarach zunifikowane idee, poglądy i wartości prawne. Ochrona ludzkiego życia, zdrowia i bezpieczeństwa staje się naczelnym celem prawa. Zmierzając do tego celu i upowszechniając go, prawo daje wyraz swojej godności, swojej historycznej roli jako głównego mechanizmu adaptacji kulturowej.

      Godność prawa wyraża się także w tym, że stopniowo maleje, jak powiadał Petrażycki, „ciśnienie motywacyjne” regulacji prawnych. Współcześni ludzie dobrowolnie robią to, do czego w przeszłości mógł ich skłonić tylko srogi przymus prawny, groźba utraty życia, chłosta, banicja itp. Radykalnie zmienił się również stosunek do naruszycieli prawa. Są oni coraz powszechniej postrzegani jako ofiary braku należytej opieki rodzicielskiej, złej socjalizacji czy deformacji psychosomatycznych. Otaczani są przeto opieką, kierowani na leczenie lub poddawani zabiegom resocjalizacyjnym, a nie skazywani na wieloletnią izolację i wykluczenie. Takie i podobne przemiany w nastawieniach emocjonalnych powodują z kolei – znacznie wolniej przebiegające – przemiany w całej infrastrukturze obyczajowo-moralnej i instytucjonalnej.

      Prawo ma godność również w tym znaczeniu, że na wyższych szczeblach swojego rozwoju stoi na straży godności każdego swojego recypienta, w jednakowym stopniu przypisuje wszystkim adresatom podstawowe wolności, uprawnienia i powinności w dziedzinie spraw publicznych i w takim samym stopniu ochrania ich życie prywatne. Według wzorca normatywnego prawo, które strzeże godności człowieka, nie może nikogo zachęcać do zdrady, nie może nakłaniać do kłamstwa, dwulicowości, nielojalności, wiarołomstwa, nikogo nie może narażać na ból i poniżające traktowanie, nikogo nie może też czynić obywatelem drugiej kategorii ani wymuszać wiernopoddańczej uległości, nakłaniać do określonych wyborów religijnych, politycznych, moralnych, obyczajowych, estetycznych czy jakichś innych. Nikogo też nie może wywyższać ani premiować z powodu zajmowanej pozycji społecznej, koloru skóry czy bogactwa. Prawo, dla którego godność człowieka jest najwyższą wartością, systematycznie wdraża do powszechnej życzliwości, dobrych uczynków, pielęgnuje cnoty osobiste – ambicję, dumę, odwagę, prawdomówność, skromność – wzmacnia również cnoty obywatelskie, takie jak solidarność, odpowiedzialność, bezinteresowność, obowiązkowość, prawdomówność, lojalność itp. O zwiększającej się godności prawa świadczy również to, że jest ono coraz bardziej egalitarne, że rozdziela coraz więcej dobrodziejstw i ochrania słabszych oraz jest powściągliwsze w szafowaniu surowymi karami.

      Godność prawa to, jak zostało powiedziane, jego szczególna powaga i dostojeństwo, mające na celu urzeczywistnienie „wielkiego ideału wszechludzkiej miłości”. Nie znając i nie odróżniając Greka od Żyda, jak za św. Pawłem mówił Petrażycki, ideał miłości zasadza się na przeświadczeniu o podobieństwie, braterstwie i niezbywalnej godności wszystkich ludzi. Im bardziej prawo wspiera i ochrania różne przejawy miłości i bezinteresownej życzliwości w życiu społecznym, tym ma ono większą godność. Co więcej, jeśli w przyszłości w swojej treści i stosowaniu prawo będzie systematycznie wzmacniać i rozwijać karytatywne dyspozycje emocjonalne, jeśli będzie cementować dobrowolną, spontaniczną gotowość do pozyskiwania dóbr służących nie tylko grupie własnej, lecz także wszystkim innym ludziom, całemu rodzajowi ludzkiemu i środowisku przyrodniczemu, to za jego sprawą ludzkość zacznie się przybliżać do ideału miłości. Caritas generalis będzie wówczas światłem i drogowskazem w stosunkach międzyludzkich, a prawo, zrealizowawszy swoją adaptacyjną misję dziejową, stanie się po prostu niepotrzebne.

      Literatura: Andrzej Kojder, Filocentryczne tendencje w rozwoju prawa, w: tenże, Godność i siła prawa. Szkice socjologicznoprawne, wyd. 2, Oficyna Naukowa, Warszawa 2001, s. 11–22; Jerzy Ossowski, Teoria przystosowania i doboru społecznego, „Prace Socjologiczne”, Warszawa 1935, r. 1, s. 41–46; Leon Petrażycki, O ideale społecznym i odrodzeniu prawa naturalnego, tłum. Jerzy Finkelkraut, Księgarnia L. Idzikowskiego, Warszawa 1925; Leon Petrażycki, Wstęp do nauki polityki prawa, oprac. Wiktor Leśniewski, PWN, Warszawa 1968; Sanne Taekema, The Concept of Ideals in Legal Theory, Springer, New York 2002.

Andrzej Kojder

      Zobacz także:

      Autorytet i zaufanie; Destrukcja normatywności; Funkcje prawa; Kistiakowski Bogdan; Petrażycki Leon; Prestiż prawa.

      Granice