posła Sawińskiego. Układ został jednak ostatecznie ratyfikowany i 17 lipca podpisany przez Ferdynanda. Generalnie rzecz biorąc nie znaczyło to bynajmniej, że Ferdynand I dokonał już wyboru. Władca po prostu nadal czekał, kto ostatecznie w tej rozgrywce zwycięży.
Po wybuchu wojny Bułgaria, nie robiąc niczego, co formalnie mogłoby dotknąć Rosję, de facto wyraźnie sprzyjała jednak państwom centralnym. Niemieccy i austriaccy oficerowie przedostawali się przez jej terytorium do Turcji. Państwa centralne mogły też zaoferować Sofii znacznie więcej nabytków terytorialnych niż koalicja: Macedonię kosztem Serbii oraz Kawalę (Kaválla) i rozszerzenie bułgarskiego stanu posiadania nad Morzem Egejskim kosztem Grecji. Oferta drugiej strony była o wiele skromniejsza: wschodnia część Macedonii i to jedynie w wypadku, gdyby Belgrad otrzymał Bośnię i Hercegowinę, oraz jeden z portów nad Adriatykiem. Roztrząsano również możliwość przekazania Bułgarii Dedeagacz (Aleksandrupolis), jednak w zamian za bliżej niesprecyzowane rekompensaty dla Grecji. Sofia pełna była jednak wątpliwości co do realności tych pomysłów, zarówno bowiem Belgrad, jak i Ateny, wiedząc o prowadzonych rokowaniach, nie kryły oburzenia.
Działania rosyjsko-tureckie podkreśliły jedynie znaczenie Bułgarii dla obu obozów. Drugiego listopada 1914 r. Sawiński odbył długą rozmowę z premierem Radosławowem. Zachęcał swojego rozmówcę do przyłączenia się do wojny po stronie Ententy. Zarazem jednak nie oferował Sofii niczego konkretnego, ogólnikowo natomiast zapewniał premiera o życzliwości sąsiadów Bułgarii. Zdawał sobie sprawę z przyczyn, dla których Ferdynand I zachowywał się wyczekująco. W tym czasie Bułgarzy – głosząc formalną neutralność i nie zrywając w ten sposób więzów ani z Rosją, ani z Zachodem – wspomagali jednak de facto państwa centralne, zwłaszcza gdy mowa była o tranzycie materiałów i przerzucie ludzi do Turcji. Gdy w lutym 1915 r. rozpoczęły się walki w Dardanelach, obydwie strony nadal zabiegały o względy Sofii, z tym że trójprzymierze – jak już wspomniano – mogło zaoferować więcej, zwłaszcza w sensie terytorialnym.
W Sofii patrzono na to sceptycznie, ponieważ rządy zarówno w Belgradzie, jak i w Atenach protestowały przeciw jakimkolwiek ustępstwom czynionym ich kosztem. Na stanowisko rządu Bułgarii – w kierunku przyjęcia propozycji państw centralnych – niemały wpływ mieli również działacze Wewnętrznej Macedońsko-Adrianopolskiej Rewolucyjnej Organizacji, którzy rozwijali zarazem dość żywą działalność terrorystyczną. Wreszcie niemałą rolę odegrały kwestie militarne. Sprzymierzeni, zarówno Zachód (Dardanele), jak i Rosjanie (ziemie polskie), ponosili w 1915 r. spektakularne klęski. W rezultacie reprezentanci ententy w Sofii już w drugiej połowie roku zdawali sobie sprawę, że skłonienie Bułgarii do wystąpienia przeciw Niemcom jest praktycznie nierealne. Sukcesem byłoby natomiast utrzymanie neutralności Bułgarii. Donosił o tym wyraźnie poseł brytyjski Henry George Bax-Ironside, mówiąc, że stronnicy koalicji będą się odtąd obawiali podejmowania jakichkolwiek działań, które mogłyby narazić Bułgarię na atak Niemiec.
W tym stanie rzeczy trudno się dziwić, że w sierpniu 1915 r. do niemieckiej kwatery głównej w Pszczynie przybył płk Petar Ganczew i rozpoczął rokowania zmierzające do zawarcia konwencji wojskowej. Wkrótce, gdyż jeszcze w sierpniu, jej projekt był gotów. Zasadnicza trudność sprowadzała się do tego, że Bułgarzy domagali się, aby w rejonie prowadzonych z ich udziałem przyszłych działań zbrojnych dowództwo naczelne sprawowali wyłącznie Niemcy. Rozwiązanie to zdecydowanie zanegował szef austro-węgierskiego sztabu głównego Franz Conrad von Hötzendorf. Ostatecznie znaleziono kompromis pozwalający na oddanie walczących wojsk pod komendę niemieckiego feldmarszałka Augusta von Mackensena. Do podpisania konwencji doszło w Pszczynie 6 września 1915 r. Bułgaria uzyskiwała całą Macedonię, a w razie opowiedzenia się Rumunii po stronie koalicji – także Dobrudżę Południową. Gdyby natomiast do wojny przyłączyła się Grecja, to Bułgarii przypaść miała utracona w pokoju bukareszteńskim Tracja Zachodnia. Państwa centralne zobowiązały się także udzielić Grecji pożyczki na prowadzenie wojny w wysokości 200 mln franków, a gdyby działania trwały ponad cztery miesiące, to jej kwotę miano sukcesywnie zwiększać. Dodatkowo – na skutek mediacji niemieckiej – tego dnia podpisano w Sofii układ bułgarsko-turecki, w którym Stambuł odstępował Bułgarii fragment swojego terytorium koło Svilengradu (Mustafapaşa) aż do ujścia Ardy (Arda Nehri; Ardas) do Maricy (Meriç, Ewros) i cały lewy brzeg drugiej z tych rzek po jej ujście do Morza Egejskiego. Było to bardzo istotne, Bułgarzy bowiem zyskiwali w ten sposób Karaaghacz oraz biegnące przez ich terytorium połączenie kolejowe z Dedeagaczem.
W dniu 17 września 1915 r. car przyjął przywódców opozycji, którzy zdecydowanie odcięli się od ówczesnego kursu politycznego. Domagali się oni zwołania sobranija, powołania do życia gabinetu koalicyjnego i współdziałania z koalicją. Premier Radosławow zwierzał się hr. Tarnowskiemu, że rząd i dwór nie spodziewali się aż tak ostrego wystąpienia. Powziętych decyzji jednak nie cofnięto. W pierwszej dekadzie października wojska państw centralnych zaatakowały Serbię i już 9 października Austriacy znaleźli się w Belgradzie. W rezultacie 14 października Bułgaria wypowiedziała wojnę Serbii. Na przełomie października i listopada 1915 r. opór Serbów został złamany, a upragnione połączenie z Turcją zbudowane. Wpierw do połowy listopada 1915 r. korzystano w tej mierze z Dunaju, a następnie, po naprawie linii kolejowych, z połączeń przez Serbię i Macedonię. Pierwszy pociąg z Berlina przybył do Stambułu 17 stycznia 1916 r. Tymczasem, począwszy od września 1915 r., państwa centralne wypłacały Bułgarii subwencję 50 mln lewów miesięcznie. Kwoty te, wraz z wynoszącym 5,5% oprocentowaniem, miały być rok po wojnie zamienione na długoterminową pożyczkę. We Francji, w ramach politycznej odpowiedzialności za niepowodzenia, 12 października 1915 r. tekę ministra spraw zagranicznych utracił Théophile Delcassé.
Podział Bliskiego Wschodu
Opowiedzenie się Turcji po stronie państw centralnych sprawiło, że Brytyjczycy definitywnie przestali popierać integralność terytorialną Imperium Osmańskiego. W Londynie sugerowano ambasadorowi Benckendorffowi, aby z zamian za oddanie Rosji Konstantynopola i części Armenii Piotrogród zgodził się na brytyjską dominację w Arabii i neutralnej do tej pory strefie Persji. Zakładając, że propozycje te spotkają się z akceptacją, Wielka Brytania dążyła do ułożenia się z Francją, a następnie z Włochami. Rokowania Londynu z Paryżem rozpoczęły się w październiku 1915 i trwały do lutego 1916 r. Ze strony brytyjskiej prowadził je parlamentarzysta sir Mark Sykes, a z francuskiej ekspert Quai d’Orsay Georges François Picot. Porozumienie to rząd brytyjski zatwierdził 4 lutego, francuski zaś cztery dni później. Wielkiej Brytanii przypaść miały tereny od granic Egiptu aż po zachodnie krańce Persji, Francji natomiast – obszary od zachodniej granicy Persji do wybrzeży Morza Śródziemnego. Część Palestyny – pomiędzy Morzem Śródziemnym a Jordanem – miała być kondominium brytyjsko-francuskim.
Dnia 17 marca 1916 r. minister spraw zagranicznych Rosji Sergiej D. Sazonow aprobował ów plan pod warunkiem przekazania Rosji Armenii wraz z portem Trabzon (Trapezunt) oraz precyzyjnego rozgraniczenia Armenii i francuskiej strefy w Turcji. Rozwiązano to w drodze francusko-rosyjskiej wymiany not 26 kwietnia 1916 r. Rosjanie uzyskali wówczas zgodę Paryża na zabór Armenii, wraz z Trabzonem, a także dokładnego wytyczenia granicy z francuską strefą wpływów w Turcji.
Kolejny krok uczyniono w maju 1916 r., kiedy to Wielka Brytania uznała porozumienie francusko-rosyjskie, a w rewanżu Rosja – francusko-brytyjskie.
W dniu 16 maja 1916 r. François Picot i Mark Sykes podpisali w imieniu Francji i Zjednoczonego Królestwa tajny traktat o podziale bliskowschodnich posiadłości Stambułu. Zainicjowali ów krok Edward Grey i Paul Ambon. Francja zarezerwowała dla siebie zachodnią, przybrzeżną Syrię (między