i ma portrety wszystkich pięknych Włoszek w takim stroju, jak je Pan Bóg stworzył. „Nie zostawimy w spokoju ani jednej dziewczyny od Neapolu do Mediolanu” – zapowiadają jego żołnierze.
– O! Nędznicy! – wrzasnął Scarabullo, uderzając w stół pięścią tak silnie, że aż brzękły szklanki.
– Nasz książę – ciągnął dalej Gorgolio – jest pokornym sługą francuskiego króla! Ci barbarzyńcy nie uważają nas za równych sobie. „Jesteście złodzieje i mordercy – powiadają – otruliście własnego monarchę, daliście umrzeć z głodu niewinnej dziecinie. Dlatego Bóg was karze i pozwala, aby wasz kraj przeszedł w nasze ręce”. My ich przyjmujemy szczerym sercem, a oni karmią swoje konie jadłem przygotowanym dla ludzi. „Nie wiadomo, czy nie wsypaliście trucizny – jak waszemu księciu” – powiadają.
– Kłamiesz, Gorgolio.
– Niech mi oczy wylezą, niech mi język wyschnie, jeżeli choć jedno słowo dodaję. A nie dość na tym. Przechwalają się jeszcze: „Zwyciężymy wszystkie narody – mówią – a potem zagarniemy wszystkie morza i ziemię, porwiemy Turczyna i zdobędziemy Konstantynopol; postawimy znowu krzyż na Górze Oliwnej. A wtedy zrobimy sąd nad wami. Jeśli się nie poddacie naszej władzy, zgładzimy was z powierzchni ziemi”.
Конец ознакомительного фрагмента.
Текст предоставлен ООО «ЛитРес».
Прочитайте эту книгу целиком, купив полную легальную версию на ЛитРес.
Безопасно оплатить книгу можно банковской картой Visa, MasterCard, Maestro, со счета мобильного телефона, с платежного терминала, в салоне МТС или Связной, через PayPal, WebMoney, Яндекс.Деньги, QIWI Кошелек, бонусными картами или другим удобным Вам способом.