problemy natury psychicznej, czy też psychologicznej. Osoba z niepełnosprawnością od urodzenia pozbawiona jest tych wszystkich reakcji, których źródła tkwią w poprzednim dobrym stanie własnego zdrowia. Spowodowane jest to brakiem w ośrodkach mózgowych reprezentacji poprawnych ruchów i sposobu normalnego funkcjonowania, normalnego życia. Osoba rodzi się niepełnosprawna i nie ma punktu odniesienia do swojego stanu, nie ma skali porównawczej. Niepełnosprawność jest zatem czymś naturalnym, integrującym ciało w czasie rozwoju indywidualnego. Reakcje człowieka na niepełnosprawność wrodzoną lub powstałą we wczesnym dzieciństwie nie są tak gwałtowne jak w przypadku nagłej utraty sprawności, jakkolwiek mogą wystąpić sytuacje krytyczne, np. gdy pojawi się nieoczekiwane zagrożenie lub uniemożliwione zostanie zaspokojenie istotnej potrzeby. Niepełnosprawność wrodzona może także wywierać wpływ na określone cechy osobowości, takie jak: koncepcja samego siebie, proces utożsamiania się z innymi, szacunek do siebie oraz obraz samego siebie. Istnieje pogląd, w myśl którego im później wystąpi niepełnosprawność, tym mniej ewentualnych odchyleń od normy. Dlatego osoba z niepełnosprawnością od urodzenia może wykazywać więcej cech ujemnych, wynikających z ograniczeń związanych z jej niepełnosprawnością, co w przypadku niewłaściwego oddziaływania rehabilitacyjnego może się przyczynić do opóźnienia rozwoju.
Psychospołeczne aspekty niepełnosprawności pourazowej są nadzwyczaj szerokie. Niektóre z nich dotyczą najbardziej przykrych i frustrujących ludzkich doświadczeń. Dotychczasowe wyniki badań nad stanem psychicznym chorych powypadkowych dają możność określenia przebiegu reakcji pod wpływem szoku psychicznego spowodowanego nagłym powstaniem ciężkiego kalectwa oraz pozwalają prześledzić działania mechanizmów psychicznych w procesie przystosowania do nowych warunków fizycznych. Zdecydowana większość badaczy dzieli klinicznie stany po urazie na poszczególne okresy, charakteryzując i określając je czasowo. Tylko niektóre osoby po urazie są w stanie przejść przez te wszystkie stadia, by osiągnąć etap akceptacji i przystosowania. Większość zatrzymuje się na początkowych okresach depresji i gniewu. U osób tych, nawet po kilku latach, wypadek i związane z tym uszkodzenie lub początek niepełnej sprawności, a nawet lata pełnego zdrowia są bardziej „żywe” niż ich obecna sytuacja. Przyczyną zróżnicowania pacjentów na tych, którzy potrafią wzrastać psychologicznie, i tych, którzy zatrzymują się w miejscu, jest oddziaływanie czynników osobowościowych i sytuacyjnych. Wszelkie bowiem reakcje psychologiczne, jakie daje się zaobserwować u osób pourazowych, są niczym innym jak normalnymi reakcjami na nienormalną sytuację.
Bardzo ważnych, z praktycznego punktu widzenia, spostrzeżeń dotyczących analizowanego tu problemu roli i znaczenia tzw. okresowości, etapowości, czy też „stadialności” w przebiegu procesu rehabilitacji osób niepełnosprawnych dostarczają wyniki licznych badań prowadzone w tym zakresie. Wynika z nich, że mimo wyraźnie wskazywanego istnienia pewnych powszechnych reakcji na zdarzenia traumatyczne, obecnie funkcjonujące teorie nie pozwalają niestety wyjaśnić ogromnego zróżnicowania danych empirycznych. Co więcej, to znaczące zróżnicowanie obserwowanych reakcji nie daje powodów do jednoznacznego potwierdzenia teorii stadiów. W zdecydowanej większość teorii nie precyzuje się bowiem ani czasu trwania danego etapu, ani również tego, kiedy jednostka przechodzi z jednego stadium do drugiego. Należy pamiętać jednak o tym, że występują sytuacje, kiedy ludzie przeżywają jednocześnie więcej niż jeden etap oraz mogą poruszać się wśród tych etapów w obu kierunkach, a także mogą „przeskakiwać” (opuszczać) niektóre z nich. Sprawą otwartą pozostaje również to, czy jednostki doświadczające traumy odzyskują równowagę i godzą się z poczuciem straty, czy też nie. Ani jedna z istniejących koncepcji nie pozwala jednak przewidzieć, którzy ludzie są, a którzy nie są w stanie przystosować się do nowej sytuacji. Większość teorii operuje konkretnymi uwarunkowaniami, od których zależy osiągnięcie stanu akceptacji i przystosowania, nie mają one jednak żadnej mocy predyktywnej, formułuje się więc daleko idący postulat, aby na nowo rozważyć rozpowszechnione twierdzenie dotyczące równowagi psychicznej po zdarzeniach awersyjnych. Gdyby bowiem kliniczny model stadiów znajdował odbicie w rzeczywistości, to byłby niewątpliwie ogromnie użyteczny. Istnienie takiego modelu byłoby szczególnie przydatne w rehabilitacji osób niepełnosprawnych pourazowo. Przeprowadzenie osoby z niepełnosprawnością przez kolejne etapy usprawniania ruchowego do stanu samodzielnego poruszania się, umiejętności wykonywania czynności życia codziennego i czynności związanych z zakresem terapii zajęciowej, podejmowanych z myślą o profilaktyce zaburzeń narządowych i doskonaleniu percepcji ruchów, pozwala na powrót do warunków życia psychospołecznego. Na tym etapie ważna jest również profilaktyka zabezpieczająca pacjentów przed ewentualnymi późniejszymi trudnościami życiowymi, które niewątpliwie są związane z samą istotą oraz zakresem kalectwa. Profilaktyka ta polega (ze strony personelu rehabilitacyjnego) przede wszystkim na zabezpieczeniu kontaktów rodzinnych i społecznych, przekazywaniu informacji o stanie fizycznym i postępach chorego, stymulowaniu zainteresowań i kontaktów interpersonalnych oraz kształtowaniu postaw ze strony najbliższego otoczenia. Ogromnego znaczenia nabiera tu również problematyka funkcjonowania seksualnego osób z niepełnosprawnością.
2.1.4. SEKSUALNOŚĆ OSOBY NIEPEŁNOSPRAWNEJ
W ostatnich latach społeczne nastawienie wobec problematyki erotyzmu i seksualizmu uległo znacznym przeobrażeniom; podchodzi się do niego z większą otwartością i swobodą, ale czasami wiąże się to z brakiem odpowiedzialności. W odniesieniu do osób z niepełnosprawnością jest to ciągle zagadnienie wzbudzające wiele kontrowersji. Co prawda problematyka życia erotycznego osób niepełnosprawnych poszukuje swego miejsca w rehabilitacji, ale zbyt często można się jeszcze spotkać ze skrajnymi opiniami, że osób z niepełnosprawnością nie powinna ona obchodzić lub, rzadziej, że jest ich najważniejszym problemem. W świadomości społecznej niepełnosprawność trudno pogodzić z miłością, małżeństwem, potrzebami seksualnymi, macierzyństwem. Zetknięcie tych pojęć wywołuje niekiedy lęk, niepewność, zażenowanie i niechęć. Problem ten więc z jednej strony pozostawia się na uboczu, wychodząc z założenia, że osoby niepełnosprawne przejawiają i tak wiele trudności związanych z własnym kalectwem, a zatem wszystko, co dotyczy sfery intymnych przeżyć, powinno zejść na plan dalszy lub nie mieć dla nich większego znaczenia. Z drugiej zaś niektóre osoby z niepełnosprawnością uważają, iż ten aspekt życia stanowi problem najważniejszy, stawiany często ponad niepełnosprawność i wszystkie przejawy aktywności życiowej.
Funkcjonowanie seksualne człowieka jest zdeterminowane integracją trzech czynników: popędu płciowego, aktów seksualnych i seksualności. Zarówno popęd seksualny, jak i priorytetowe akty seksualne oraz indywidualny seksualizm u osoby z niepełnosprawnością mogą mieć pierwotną i wtórną dysfunkcję. Podstawą dysfunkcji pierwotnych są: uszkodzenia organiczne, neurologiczne, endokrynologiczne, urologiczne, ginekologiczne, mięśniowo-szkieletowe itp., natomiast wtórnymi dysfunkcjami są te, w których nie ma żadnych symptomów wskazujących na występowanie uszkodzeń organicznych odpowiedzialnych za trudności, czyli: postawy, niepokoje, obraz siebie, pojęcie seksualizmu. Każda z tych dysfunkcji musi być dokładnie oceniona i wzięta pod uwagę w postępowaniu rehabilitacyjnym.
Popęd płciowy należy do popędów pierwotnych. Jest zazwyczaj obecny od urodzenia aż do śmierci, ale pewne sytuacje mogą wpływać niekorzystnie na zdolność do jego wyrażania, np. złe ogólne samopoczucie, bóle głowy, czy też napięcie nerwowe. Zauważono także, że przewlekła choroba lub fizyczna dysfunkcja może pociągnąć za sobą czasowe zniesienie popędu seksualnego, co w poważnym stopniu, w sensie negatywnym, wpływa na postępowanie rehabilitacyjne. Dawniej osobie niepełnosprawnej mówiono, że nigdy nie będzie mieć rodziny. Dopiero pod koniec lat 60. XX w. zaczęto opracowywać pierwsze programy uwzględniające ten aspekt aktywności osób z niepełnosprawnością. Nastąpił zatem nagły zwrot – od twierdzenia, że seks przy niepełnosprawności fizycznej nie jest ważny (do dnia dzisiejszego pokutuje