Отсутствует

Kobiety niepokorne


Скачать книгу

i życiu publicznym, a także aby zmienić stereotypowe postrzeganie ukraińskich kobiet jako biernych i uległych, a wszystko to podane w skandalizującym, medialnym sosie. Matkami założycielkami, liderkami i do dziś głównymi aktywistkami Femenu są Anna Hucoł, Inna Szewczenko, Aleksandra (Sasza) Szewczenko i Oksana Saczko. Na kolejnych etapach rozwoju ruchu aktywistek było rzecz jasna więcej – wiele przewinęło się tylko epizodycznie, niektóre zostawały na dłużej; jednak „twarzami, ciałami i mózgami” Femenu są cztery wymienione młode kobiety, które w czasie powstawania Femenu miały po 18–20 lat. Ich działania nie miały precedensu w życiu publicznym Ukrainy, ich pojawienie się na ulicy z kolejną akcją wywoływało niemałe zainteresowanie. Rzeczą niespotykaną było dotąd by na ulicę w ramach protestu wychodziły młode dziewczyny, do tego – niemal nagie. Wiele osób do dziś nie interesuje się tym, o co Femen walczy lub przeciw czemu protestuje, ludzie często kojarzą je jedynie z nagości. Jednak od tego czasu Femen przebył długą drogę od lokalnej grupy protestu do ruchu o praktycznie globalnym zasięgu.

      Jednak mimo tego, że działania Femenu wydają się być na gruncie ukraińskim bezprecedensowe, to jednak nie powstały w historycznej i społecznej próżni. Uważa się, że dopiero w latach dziewięćdziesiątych XX wieku do Ukrainy i innych krajów poradzieckich wkroczył feminizm w wydaniu zachodnim, jednak trzeba pamiętać, że nie było tak, iż dotąd ruchy emancypacyjne były w Ukrainie nieznane. Jak zaznacza ukraińska historyczka Oksana Kiś, kwestia kobieca obecna była w pracach naukowych ukraińskich etnografów i historyków już od połowy XIX wieku, a opublikowane w 1929 roku przez Katerynę Hruszewską „idee o kulturalnej percepcji kobiety jako odchylenia od męskiej normy wyprzedziły pojawienie się Drugiej płci Simone de Beauvoir aż o dwadzieścia lat”77. Jednak później na kilkadziesiąt lat, jak pisze historyczka, „z wiadomych przyczyn” nastąpił przestój w rozwoju ruchu kobiecego oraz studiów kobiecych i dopiero więc wraz z upadkiem żelaznej kurtyny oraz częściowym złagodzeniem reżimu granicznego, zaczęły do Ukrainy szerszym strumieniem napływać zachodnie idee feministyczne. Spotkały się one jednak z nikłym odzewem wśród ukraińskich kobiet, a myśl feministyczna pozostała zamknięta w środowiskach akademickich „jako elitarystyczno-marginalna dziedzina wiedzy międzydyscyplinarnej, gdzie elitarność opierała się na swobodnej komunikacji w językach obcych oraz posiadaniu pewnego statusu akademickiego”78. Jak mogłam wywnioskować z wielu przeprowadzonych w Kijowie rozmów, akademickość i ekskluzywność do dziś jest powszechnie przypisywana feminizmowi. Feminizm uważany jest za nieżyciowy, wydumany, wręcz śmieszny – jako taki jawi się on również działaczkom Femenu. Z pewnością nie pomagało też powszechne utożsamianie feministek z kobietami chcącymi ubierać się i zachowywać jak mężczyźni.

      Warto wspomnieć, że w czasach gdy na Ukrainę feminizm dopiero wchodził nieśmiało poprzez tzw. drugi obieg, na Zachodzie przeszła już fala reakcji na postulaty feministyczne, czyli tzw. backlash79. W propagandzie radzieckiej uznano, że równouprawnienie kobiet osiągnięto za czasów ZSRR, kwestia ta nie rozpalała więc debaty publicznej po ogłoszeniu przez Ukrainę niepodległości w 1991 roku i nie przyczyniła się do masowego wzrostu aktywności kobiet – Barbara Einhorn nazwała taki stan rzeczy „alergią na feminizm”80. W zaistniałej sytuacji nawet gdy znikły formalne bariery, kobiety wciąż w nikłym procencie uczestniczą w życiu publicznym, nie angażują się masowo w działalność oddolną ani w politykę na wysokim szczeblu, a zwłaszcza nie przyciągają ich organizacje feministyczne ani działalność ruchów kobiecych81. Jedną z przyczyn może być utożsamienie feminizmu z „przymusową emancypacją” z czasów ZSRR, z kolei odzyskiwanie niepodległości pociągało za sobą w pewnym stopniu „odzyskiwanie męskości” przez mężczyzn pozbawionych jej wcześniej przez autorytarne państwo. Następowało przywracanie „naturalnego porządku”, co wypchnęło kobiety z rynku pracy (bardzo niestabilnego w latach dziewięćdziesiątych) na powrót do domów, podobnie jak stało się to w Polsce po 1989 roku82, a feministyczne postulaty aktywności na polu zawodowym kojarzone były z hasłami rodem z poprzedniego systemu, oznaczającymi de facto podwójne obowiązki kobiet – jako pracownicy i żony czy matki. Można nawet zaryzykować twierdzenie, że w Ukrainie backlash poprzedził sam feminizm.

      Innym czynnikiem, który mógłby rzucić światło na kontekst powstania Femenu może być związany ze zmianą systemową proces „urynkowienia kobiet i seksu”. Ingrid Sharp opisała to doświadczenie na przykładzie Niemiec Wschodnich83, gdzie połączenie dwóch części kraju odbyło się na poziomie społecznym na zasadzie „dogonienia” bogatszego, lepiej rozwiniętego zachodu przez uboższy, mniej rozwinięty i – co istotne – seksualnie zacofany Wschód. Podobny proces nastąpił na początku lat dziewięćdziesiątych we wszystkich krajach byłego bloku socjalistycznego, gdzie neoliberalny rynek stał się symbolicznym wyobrażeniem postępu. W ten sposób postrzegano również seksualność, która ze zgrzebnej, sowieckiej wersji miała przeobrazić się w nowoczesny, kolorowy świat erotycznych obrazów, którymi zachodnie – a potem krajowe – firmy zaczęły zarzucać ukraiński (i nie tylko) rynek. Do tej pory praktycznie niedostępne, teraz były na wyciągnięcie ręki – główne ulice Kijowa zalewać zaczęły reklamy klubów nocnych i barów ze striptizem, a reklamy usług seksualnych zaczęły masowo pojawiać się na mapach miasta, które udostępniane były turystom. Cytat z niemieckiej gazety, który przytacza Sharp, jest adekwatny również do rzeczywistości ukraińskiej krótko po 1991 r.: „Seks w byłej NRD jest teraz zupełnie jak supermarket. Wszystko jest na sprzedaż, trzeba tylko wybrać”84. Ta hiperseksualizacja codzienności ma wpływ także na coraz węższą powszechnie akceptowalną wizję kobiecości (ponieważ rozerotyzowane reklamy niemal we wszystkich przypadkach dotyczą wizerunków kobiet), ograniczającej promowane w mediach kobiece aspiracje do cielesności i urody.

      W tej biegunowej rzeczywistości działalność Femenu wydaje się tym bardziej problematyczna – z jednej strony walczą one przeciwko uprzedmiotowianiu kobiecego ciała przez narzucaną mu seksualizację, z drugiej wykorzystują obnażanie się i grę ze stereotypowym, seksualnym wizerunkiem Ukrainek jako formę protestu. Wielu postronnych obserwatorów widzi w tym sprzeczność, otrzymując formę odległą od zwyczajowego buntu opartego na zasadzie nie tylko ideologicznego, ale także formalnego kontrastu na linii przedmiot protestu–uczestnicy protestu, w zamian otrzymując „walkę tą samą bronią”, jak choćby w akcji sprzeciwu wobec postrzegania Ukrainek jako prostytutek, zrealizowany przez Femenki przebrane za prostytutki. Przekazem tutaj jest nie tylko sama treść, ale także forma, sugerująca że to nie ubieranie się „jak prostytutka” jest złe, ale postrzeganie kobiet które tak się ubierają w sposób stereotypowy i uproszczony. Podobną logikę protestu można dostrzec w popularnych na Zachodzie Slut Walks – Marszach Szmat, w których kobiety (choć zdarzają się też mężczyźni) ubrane w sposób „wyzywający” chcą pokazać, że to nie strój powinien decydować o ocenie ofiary gwałtu. Jednak podobnie jak idea Slut Walks, metody Femenu są bardzo często niezrozumiane, a ich postrzeganie wśród widzów znacząco odbiega od tego, co chciałyby przekazać aktywistki. W słynnej akcji „Ukraina nie burdel” celem Femenu było zwrócenie uwagi na problem postrzegania młodych ukraińskich dziewcząt jako potencjalnych prostytutek, którym władze często z tego powodu odmawiają wiz wyjazdowych. Protest skierowany był przeciwko stereotypizacji wizerunku Ukrainki, jednak wiele osób zobaczyło w nim sprzeciw wobec zbyt pobłażliwej polityki wizowej władz oraz przeciw zorganizowanej przestępczości opartej na handlu ludźmi.

Pop feminizm

      Femen, jak już o tym była mowa, mianuje się radykalnym ruchem