Tomasz Piątek

Morawiecki i jego tajemnice


Скачать книгу

panowie uczestniczyli razem w imprezie Wrocław Global Forum 2013, którą otworzył przyjaciel rodziny Morawieckich, prezydent dolnośląskiej stolicy Rafał Dutkiewicz. Podczas tej imprezy Morawiecki wystąpił jako uczestnik debaty o bankowo-finansowych aspektach integracji europejskiej. Misiak zaś debatował o planowanym amerykańsko-europejskim porozumieniu w sprawie transatlantyckiego wolnego handlu155.

      Impreza odbyła się w czerwcu 2013 r. W tym samym okresie (maj–czerwiec 2013 r.) Misiak i Morawiecki wystąpili w cyklu debat „Pulsu Biznesu” reklamowanych pod hasłem „Patriotyzm z wzajemnością” (chodziło o to, żeby biznes wspierał państwo, które będzie wspierać biznes)156.

      Jak widać, lata 2013–2014, gdy trwa nagrywanie polityków w warszawskiej restauracji, gdy dojrzewa i wybucha afera taśmowa, to również okres częstych kontaktów i koincydencji między Mateuszem Morawieckim a Tomaszem Misiakiem.

      Więcej o tych kontaktach opowiedzą nam informatorzy, którzy wolą pozostać anonimowi. Nazwijmy ich źródłami A, B i C.

      Źródło A to konsultantka, która obsługiwała polityków i blisko współpracowała z Tomaszem Misiakiem.

      Źródło B to ktoś, kto z przyczyn zawodowych regularnie obserwuje styk wielkiego biznesu z polityką.

      Źródło C to człowiek, który przez dłuższy czas pozostawał w bliskiej relacji z Tomaszem Misiakiem.

      Źródła te są całkowicie od siebie niezależne.

      – Misiak stworzył wokół siebie krąg ludzi, którzy razem imprezowali. Balowali w Katowicach, gdzie firma Misiaka wynajmowała Sky Bar przy hotelu Qubus, na najwyższym piętrze. W kręgu tych ludzi obracał się również Mateusz Morawiecki – mówi źródło A.

      – To były imprezy dla VIP-ów na najwyższym piętrze hotelu Qubus w Katowicach. Byłem o nich dokładnie informowany, a na jedną udało mi się wejść – relacjonuje źródło B. – Był półmrok, muzyka i „hostessy spolegliwe seksualnie”. Lgnęło do nich towarzystwo. Nie wiem, czy ktoś w ten sposób próbował sobie kupować VIP-ów. Ale na pewno wpływała na nich taka sytuacja. Ludzie się tam pchali ze względu na te dziewczyny. Jestem przekonany, że dokładnie ich obfotografowywano. Mateusz Morawiecki miał bliskie relacje z tym kręgiem Misiaka. Wcześniej wkręcił się w środowisko Jana Krzysztofa Bieleckiego, podobnie jak Misiak. Na pewno Morawiecki znał się dobrze z Misiakiem.

      – W Katowicach Misiak wynajmował Sky Bar przy Qubusie. Masa ludzi była tam na imprezach. Jakoś tak się działo, że politykom podsuwano ekskluzywne prostytutki. Wyglądało to, jakby ktoś zbierał haki. Musiał tam bywać również Marek Falenta, bo Misiak wszędzie go za sobą ciągał, na wszystkie imprezy – wspomina źródło C.

      „NIE ZETKNĄŁEM SIĘ NIGDY Z MARKIEM FALENTĄ”

      Czy istnieje wspólne zdjęcie Morawieckiego i Falenty? Trop fotografii się urywa. Pośrednia relacja Morawieckiego i Falenty. Dom maklerski nadzorowany przez Morawieckiego rekomenduje akcje firmy Falenty. Firma nadzorowana przez Morawieckiego kupuje te akcje. Morawiecki i Falenta zasiadają w radzie programowej Big Data CEE Congress

      Czy to znaczy, że Mateusz Morawiecki i Marek Falenta wspólnie bawili się na imprezach Misiaka? Czy mogli wpaść na siebie w tańcu? Czy rozmawiali ze sobą na ostatnim piętrze hotelu Qubus?

      – Słyszałem, że Falenta i Morawiecki się spotkali – mówi mi źródło C. – Ale ostrożnie podchodzę do osoby, która mi to powiedziała. To osoba zależna od Misiaka.

      – „Ostrożnie” w jakim sensie? – dopytuję. – Nie wierzy pan w tę informację? Czy obawia się pan, że ktoś mógłby zrobić z niej zły użytek?

      – No właśnie… – wzdycha źródło C. – No właśnie takie miałem wrażenie, jakby ktoś się chwalił, że może szantażować Mateusza Morawieckiego, bo w swoim czasie cyknął mu fotkę z Falentą, który później okazał się słynnym przestępcą.

      – Mateusz Morawiecki i Marek Falenta należeli do tego samego kręgu imprezowiczów – mówi źródło A, nie wiedząc o mojej rozmowie ze źródłem C. – Na imprezach robiono masę zdjęć. Wysoce prawdopodobne, że organizatorzy gdzieś przechowują serię fotek Morawieckiego z Falentą.

      – Marek Falenta zawsze dbał o dokumentację fotograficzną imprez, na których balował. Powinny istnieć wspólne zdjęcia Falenty z Mateuszem Morawieckim – komentuje źródło B, gdy cytuję mu źródła A i C.

      Niestety, źródło C nie chce skontaktować mnie ze swoim pierwotnym źródłem, które ma informacje (być może też dowody) dotyczące spotkania Morawieckiego z Falentą. Udaje mi się tylko ustalić, że to pierwotne źródło nie jest moim źródłem A. Zatem potwierdzenie informacji źródła C, które uzyskuję poprzez źródło A, jest potwierdzeniem niezależnym.

      Jednego z moich informatorów proszę o pomoc w dotarciu do ewentualnych zdjęć Morawieckiego z Falentą. Ku mojemu zaskoczeniu informator mówi, że to będzie bardzo proste, kwestia jednego telefonu… Potem na jakiś czas nasz kontakt się urywa. Gdy znowu go nawiązujemy, informator dostarcza mi wielu cennych danych. Jednak nie wspomina już o zdjęciach Morawieckiego i Falenty. Mimo moich usiłowań on nie chce wrócić do tego tematu.

      Ewentualne istnienie tych zdjęć byłoby miażdżące dla premiera Rzeczypospolitej Polskiej Mateusza Morawieckiego. Albowiem zeznając przed funkcjonariuszami Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Morawiecki powiedział: „Nie zetknąłem się nigdy z Markiem Falentą”157.

      Zdjęć, przynajmniej na razie, nie ma. Czyżby trafiły do Moskwy?

      Niedostępny jest również Marek Falenta, który przez dłuższy czas ukrywał się, żeby nie iść do więzienia. W styczniu 2019 r. został ostatecznie skazany na 2,5 roku więzienia za organizowanie podsłuchów w Sowie & Przyjaciołach158. Jednak policja, podlegająca rządowi PiS, nie umiała go upilnować. A gdy zniknął, poszukiwała go z niezwykłą opieszałością159. Zatrzymano go dopiero w kwietniu 2019 r. Dokonała tego policja Hiszpanii, gdyż Falenta ukrywał się w jednym z hiszpańskich kurortów160. Podobnie jak jego sołncewski sublokator, Pierre Konrad Dadak, którego trzy lata wcześniej aresztowano w Marbelli161.

      Gdy piszę te słowa, Marek Falenta przebywa w hiszpańskim areszcie. Nie mam więc możliwości, aby go zapytać o ewentualne relacje z Mateuszem Morawieckim. Niezależnie jednak od tego, co powiedziałby nam Falenta, możemy sprawdzić, czy są inne dowody na istnienie tych relacji.

      Otóż istnieją co najmniej trzy takie dowody.

      Wróćmy do Domu Maklerskiego BZ WBK, w którego radzie nadzorczej zasiadał Mateusz Morawiecki (i który należał do banku BZ WBK zarządzanego przez prezesa Morawieckiego).

      Jak wiemy, afera taśmowa zaszkodziła reputacji firmy Hawe, czyli firmy Marka Falenty. Falenta wyprzedawał akcje tej spółki w obawie przed gwałtownym spadkiem ich wartości. A jednak Dom Maklerski BZ WBK w listopadzie 2014 r. rekomendował akcje Hawe potencjalnym nabywcom. Wydał zalecenie „Kupuj”162.

      Specjaliści Domu Maklerskiego BZ WBK zalecali kupowanie akcji Hawe również w 2015 r.163

      Czy Mateusz Morawiecki mógł mieć z tym coś wspólnego? Tak się składa, że Morawiecki w radzie nadzorczej Domu Maklerskiego BZ WBK SA164 pojawił się już w 2010 r.