zrozumiała, chociaż udawała, że nie widzi. Przy stole trwała dyskusja na temat egzaminów, egzaminatorów i bezsensowności sprawdzania wiedzy, którą większość studentów zapomina natychmiast po wyjściu z sali egzaminacyjnej. Obydwoje przysłuchiwali się, ale nie brali w niej udziału. Zaczęła się druga część koncertu, tym razem było bardziej lirycznie. Piotr z Agatą zamienili się miejscami i zajęli się bardziej koncertem niż rozmową. Agata siedziała oparta plecami o Piotra, a on obejmował ją w pasie. Teraz mogła się skupić na Maćku i stwierdziła z zadowoleniem, że całkiem nieźle mu wychodzi to granie. Wokalistka śpiewała nową piosenkę Piaska, przeboje Patrycji Markowskiej i Ani Wyszkoni. Agata zauważyła, że bardzo często zerka w ich stronę, a może tylko jej się wydawało. Kiedy jednak zaśpiewała piosenkę Urszuli „Anioł wie”, patrzyła już tylko na Piotra. Agata poczuła się zaniepokojona. Piotr przytulił ją mocniej i całował we włosy.
– Kocham cię – szepnął jej do ucha.
– Kochasz mnie, nie ją? – zapytała Agata zmieniając słowa piosenki. Odwróciła się do Piotra i spojrzała na niego uważnie.
– Kocham tylko ciebie. – Piotr położył rękę na jej policzku i pocałował ją w usta.
– To już była ostatnia piosenka – powiedziała Małgosia do mikrofonu. – Bardzo dziękujemy i życzymy miłego wieczoru. Do widzenia. – I zeszła ze sceny.
Muzycy popatrzyli na nią ze zdumieniem, mieli jeszcze do zagrania dwa kawałki. Skoro jednak Małgosia zakończyła na dzisiaj, zeszli ze sceny za nią.
– Kim jest dla ciebie ta Małgosia? – zapytała Agata. Wydawało jej się, że w oczach tej dziewczyny widziała łzy, ale miała nadzieję, że tylko jej się wydawało.
– Jest częścią mojej przeszłości, odległej i niezbyt szczęśliwej – westchnął.
– Długo się znacie? – pytała dalej.
– Jakieś piętnaście lat, może szesnaście. – Piotr przytulił Agatę mocniej do siebie. – Opowiem ci tę historię w domu, dobrze? – Pogłaskał ją po policzku. – Chodź, pójdziemy tam do nich to poznasz ją i Wojtka.
Agata zawahała się, nie była przekonana czy chce poznawać byłe dziewczyny Piotra.
– Kocham cię Agatko. – Uśmiechnął się do niej ciepło widząc jej wahanie. – Chcę, żeby ona poznała ciebie.
Podniosła się z ociąganiem.
– Chodź, musisz jeszcze wyściskać swojego brata, grał naprawdę nieźle. – Wziął ją za rękę i poszli do pokoju dla zespołu.
Agata westchnęła. Faktycznie powinna pogratulować Maćkowi. Bała się tylko, że znowu będzie jej gadał o Piotrku. Miała już wystarczająco dużo własnych wątpliwości, żeby jeszcze Maciek dokładał jej od siebie.
– I jak ci się podobało, siostra? – zapytał Maciek, gdy weszli.
– Byłeś świetny – odpowiedziała z uznaniem.
– Ty też jesteś niezły – Maciek zwrócił się do Piotra. – Dowiedziałem się już, że kiedyś z nimi grałeś. Mały ten świat.
– Myślę, że się zmieścimy – zaśmiał się Piotr.
W tej chwili w drugich drzwiach pojawiła się Małgosia.
Z uśmiechem podeszła do Piotra i Agaty.
– Cześć, Gośka – przedstawiła się.
– Agata. – Podała jej rękę. – Masz świetny głos.
– Dzięki. – Uśmiech Małgosi zrobił się bardziej szczery.
Zapadła niezręczna cisza, na szczęście do pokoju wszedł Wojtek.
– Właśnie cię szukałem – zwrócił się do Piotra. – Dzięki ci stary jeszcze raz, że z nami zagrałeś. Nieźle wymiata, co? – Wojtek zwrócił się do Agaty. – Wojtek – przedstawił się.
Agata podała mu rękę i też się przedstawiła.
– Mógłbyś wpadać chociaż raz na jakiś czas, przypomnieć sobie studenckie czasy. – Wojtek poklepał Piotra po ramieniu. – Chyba cię nie było ze dwa lata?
– Cztery – poprawił go. – Trochę się zapracowałem, wiesz jak to jest.
– Jasne, jasne. – Wojtek pokiwał głową ze zrozumieniem. – Ale wiedz, że my tu cały czas jesteśmy na posterunku.
– Dzięki, będę pamiętał – uśmiechnął się Piotr.
Na sali zrobiło się głośno, zaczęła się dyskoteka. Agata spojrzała na Maćka i na Piotra. Widziała, że jej obecność jest dla muzyków krępująca, skoro nie widzieli się z Piotrem cztery lata, to pewnie chcieli sobie pogadać, bez dodatkowych uszu.
– Piotruś, jak chcesz, to sobie pogadaj, a ja porwę na chwilę mojego brata – popatrzyła na Maćka. – Dasz się porwać na parkiet? – zapytała z uśmiechem.
– Nie musisz dwa razy powtarzać. – Maciek wyciągnął do niej rękę.
– To na razie. – Pocałowała zdziwionego Piotra w policzek i pobiegła z Maćkiem.
– Miła ta twoja dziewczyna – powiedziała Małgosia. Wojtek też się wycofał zostawiając ich samych. Małgosia usiadła na krześle, a drugie wskazała Piotrowi. Zaplecze dla muzyków było dość małe. Oprócz dwóch krzeseł znajdowała się tam toaletka, szafa na ubrania i kanapa.
– A co słychać u Elwiry? – zapytała.
Piotr uśmiechnął się i pokręcił głową.
– Nic się nie zmieniłaś, walisz z grubej rury.
– No więc co tam słychać u twojej. . . żony? – dokończyła pytająco.
– Bez zmian – powiedział tym razem bez śmiechu. – Niestety nadal żony – westchnął.
– A ta mała? – zapytała pokazując głową na drzwi, w których zniknęła Agata.
Piotr uśmiechnął się.
– Agata jest fantastyczną dziewczyną. Powiedz lepiej co u ciebie? – zmienił temat.
– Zebrałam się na odwagę i rozwiodłam się – powiedziała. – Przynajmniej to załatwiłam.
– Gratuluję.
– Dziękuję. – Małgosia uśmiechnęła się słabo. – Wiesz, że tak naprawdę nigdy go nie kochałam.
Piotr spuścił głowę. Znał aż za dobrze historię Małgosi.
– Mam nadzieję, że nie masz żalu za te piosenki – powiedziała po chwili. – Gdy cię zobaczyłam wróciły wspomnienia i żal za straconym czasem. Gdybym mogła cofnąć czas, nie poddałabym się tak łatwo – zaśmiała się gorzko.
– Przepraszam cię. – Piotr wziął Małgosię za rękę.
– Wszystko w porządku – westchnęła. – Kiedyś, jak widywaliśmy się często, wydawało mi się, że już to przerobiłam, puściłam, było minęło, ale dzisiaj, gdy cię zobaczyłam, wszystko wróciło. Jestem związana z bardzo fajnym facetem i jego naprawdę kocham, ale przeszłość nie daje mi spokoju. Zbyt szybko sobie odpuściłam. Teraz już wiem, że trzeba walczyć o miłość.
Piotr bez słowa wstał i przyciągnął Małgosię do siebie. Mocno ją przytulił. Na tę scenę weszli rozbawieni Agata z Maćkiem i zastygli w bezruchu. Agata była zdezorientowana, w oczach Maćka zapłonął gniew. Małgosia odsunęła się od Piotra, oczy miała lekko zaczerwienione.
– Wszystko