Piotra w policzek i tak samo pożegnała się z Agatą.
– Albo czwórkę – uśmiechnął się Piotr.
– Albo czwórkę – powtórzyła Małgosia i zniknęła za drzwiami.
Piotr popatrzył na Agatę. Nie wiedział, czego ma się teraz po niej spodziewać.
– Chcesz, żebym ci teraz wszystko opowiedział? – zapytał patrząc jej w oczy. Nie mógł z nich nic wyczytać. Nie wiedział czy Agata jest na niego zła, czy przybita, czy tylko niepewna.
Pokręciła przecząco głową.
– Opowiesz mi wszystko w domu – powiedziała po chwili. – Chcę tylko wiedzieć co czujesz? – popatrzyła na niego uważnie.
– Kocham ciebie – odpowiedział. – Tylko ciebie. Małgosia była dla mnie ważna bardzo dawno temu. Teraz liczysz się tylko ty. – Pogłaskał ją po policzku.
– Wierzę ci – powiedziała poważnie. Zarzuciła mu ręce na szyję i mocno się do niego przytuliła.
W tym momencie wszedł Maciek.
– Wszystko w porządku? – zwrócił się do Agaty.
– Tak, w porządku – odpowiedziała.
– Idźcie do stolika, Mirella o was pytała.
– Już idziemy. – Agata wzięła Piotra za rękę i wrócili do stolika.
Przy stoliku zrobiło się pusto. Wszyscy poszli na parkiet, Mirella z Mirkiem również. Agata stwierdziła z zadowoleniem, że Mirosław wcale nie jest taki sztywny, jak myślała. Wywijał z Mirką i całkiem nieźle mu to wychodziło. Agata usiadła Piotrowi na kolanach.
– Martwisz się? – zapytał troskliwie Piotr głaszcząc ją po włosach.
– Nie, nie martwię się – odpowiedziała. – Mam już dosyć wiecznego zamartwiania się. Chodźmy się pobawić. – Pocałowała go i wstała.
Piotr też się podniósł. Zaczęła się akurat piosenka Lady Punk „Zawsze tam, gdzie ty”.
– Kocham cię maleńka – szepnął jej do ucha, gdy zaczęli tańczyć.
Agata wczepiła się palcami w jego włosy. Piotr pochylił się i delikatnie musnął wargami jej wargi. Agata czuła jak narasta w niej podniecenie. Stanęła na palcach i chciała mocniej go pocałować, ale nie pozwolił jej na to. Uśmiechnął się i jeszcze raz musnął jej wargi swoimi. Poddała mu się, ale chciała więcej i mocniej. Wiedział o tym. Obrysował języczkiem jej wargi, doprowadzając ją tym do szaleństwa. Przechylił ją do tyłu i delikatnie pocałował w szyję. Spojrzała na niego i uśmiechnęła się. Przyciągnął ją do siebie i pozwolił jej zrobić to, co chciała. Przywarła ustami do jego ust, całowała go mocno i namiętnie. Czuł jej miłość, podniecenie i oddanie. Byli tylko dla siebie. Piosenka się skończyła, a oni nie przestawali się całować.
Wreszcie Piotr odsunął się troszkę.
– Chcesz jechać do domu? – zapytał z uśmiechem.
– Jeszcze nie, chcę tańczyć – odpowiedziała.
Następnych kilka kawałków było naprawdę szybkich, ale Piotr był świetnym tancerzem. Agacie zajęło tylko chwilę dopasowanie się do niego i ze zdziwieniem stwierdziła, że tańczy jej się z nim lepiej niż z Maćkiem. Do tej pory Maciek nie miał konkurencji. Po piątym kawałku Piotr przyciągnął Agatę do siebie.
– Czy ty się kiedyś zmęczysz? – zapytał ze śmiechem.
Agata roześmiała się.
– Nieprędko.
– Może piwko? – zaproponował.
– Dobra, niech ci będzie – zgodziła się i poszli do baru.
Wzięli dwa piwa i poszli do stolika. Część osób już poszła do domu, Mirella z Mirkiem też siedzieli przy piwku i gadali coś po cichu do siebie. Beata z Leszkiem szykowali się do wyjścia.
– Hej, poczekajcie chwilę, nie idźcie jeszcze, wreszcie jest chwila, żeby pogadać. – Agata próbowała ich zatrzymać.
– Musimy już iść – odpowiedziała Beata. – Leszek rano jedzie gdzieś z ojcem, musi być przytomny, a już jest późno.
– Świetnie grałeś – wtrącił się Leszek zwracając się do Piotra. – Jesteś po szkole muzycznej?
– Nie – roześmiał się Piotr. – Jestem samoukiem. Tam gdzie dorastałem, nie było zbyt wielu atrakcji.
– To tym bardziej szacuneczek – powiedział z uznaniem.
– A ty się na tym znasz? – zapytała zdziwiona Agata.
– Poniekąd – odpowiedział urażony. To, że sam nie grał, nie oznaczało, że jest zielony w tym temacie. – Mój kuzyn skończył szkołę muzyczną, właśnie perkusję, ale w porównaniu z tobą, to z rocka jest cienki.
– Dzięki – powiedział Piotr.
– To my lecimy, ale dajcie znać jak znów będziesz tu grał, chętnie przyjdziemy – powiedział Leszek, pożegnali się i poszli.
– A gdzie drugi gwiazdor? – zapytała Mirella rozglądając się za Maćkiem. – Nieźle nas zaskoczyłeś – Poklepała Piotra po ramieniu.
Agata pokiwała tylko głową i rozejrzała się za bratem.
W końcu wzruszyła ramionami.
– Musi się tu gdzieś kręcić.
– Tam jest. – Mirella wskazała grupkę ludzi przy barze. – Chłopaki ostro dają.
– Duży jest, wie co robi – Agata przytuliła się do Piotra.
Mirek nie odzywał się tylko obserwował. Agata miała wrażenie, że bada Mirellę w jej naturalnym środowisku czyli wśród znajomych. Tak jakby ją oceniał, czy nadaje się dla niego. Sprawiał wrażenie jakby był ponad tym wszystkim, jak książę z bajki, który sprawdza czy Kopciuszek umie się zachować. Dziwne to było wrażenie tym bardziej, że w zasadzie nawet z nim nie gadała, po prostu dla niej był odpychający. Stwierdziła, że będzie musiała pogadać o tym z Piotrem, Mirka nie zachowywała się przy nim naturalnie, widać było, że jest spięta, ale to było zrozumiałe. W końcu zależało jej na tym, żeby pokazać się z jak najlepszej strony.
– Odpocząłeś już kochanie? – zapytała Agata z przekąsem. – Czy możemy iść na parkiet?
– Jest po dwunastej, proponowałbym iść do domu, bo jutro mamy kurs – odpowiedział Piotr.
– Nie kochanie, to ty masz jutro kurs – poprawiła go. – Skoro tak głupio się umówiłeś, to zrobisz sobie zastrzyk z kofeiny i dasz radę. Teraz na pewno stąd nie pójdziemy, impreza właśnie się rozkręca.
– Dobra. – Na twarzy Piotra pojawił się złośliwy uśmieszek. – Będziesz mnie błagać, żebyśmy już stąd poszli – powiedział i pociągnął Agatę na parkiet.
Roześmiała się i pobiegła za nim z radością. Okazało się, że nie tylko impreza dopiero się rozkręca, ale Piotr również. Tak nią wywijał, że po pół godzinie Agata miała dosyć.
– Błagam cię, zwolnij trochę – śmiała się.
– Nie słyszę, co mówisz – odpowiedział z uśmiechem.
Miała szczęście, następna piosenka była wolna. Przytuliła się do Piotra, a właściwie zawisła na nim.
– Idziemy do domu? – zapytał Piotr patrząc jej w oczy.
– Nigdy