że ją znajdzie. A jeśli znalazłszy, chwyta ją zbyt łapczywie, może mu się wymknąć z rąk. Robert Burns pisał:
Przyjemności są jak kwitnące maki:
Zerwany kwiat więdnie ci w dłoniach.
Gdy doznajemy przyjemności, nasza wola się wycofuje i ego roztacza władzę nad całym ciałem. Niczym słuchacz na koncercie, który zamyka oczy i całym sobą pogrąża się w muzyce, osoba doświadczająca przyjemności pozwala się zdominować temu odczuciu. Przepływ uczuć bierze pierwszeństwo przed rozumowaniem i świadomą wolą. Przyjemności nie można sobie podporządkować. Trzeba się jej oddawać, to znaczy pozwolić, by objęła nas w posiadanie.
Podczas gdy częścią reakcji na ból jest wzmocnienie samoświadomości, reakcja na przyjemność pociąga za sobą jej osłabienie. Przyjemność wymyka się jednostkowej świadomości, dlatego egotysta ją neguje. Żeby jej doznawać, człowiek musi „odpuścić sobie”, czyli pozwolić ciału na swobodne reagowanie. Osoba zahamowana z trudem doświadcza przyjemności, ponieważ bariery psychiczne ograniczają przepływ odczuć i blokują naturalną ruchomość ciała. W rezultacie jej ruchy są niezgrabne i pozbawione rytmu. Egotysta, nawet jeśli na pozór zachowuje się swobodnie, nie potrafi się niczym cieszyć, gdyż cała jego uwaga i wysiłek koncentrują się wokół obrazu własnej osoby, jaki chciałby zaprezentować. Jego zachowaniem rządzi ego i jest ono skierowane na zdobycie władzy, a nie na doznanie przyjemności.
W tej książce wykażę, że przyjemność stwarza motywację i energię do twórczego życia. Każdy akt twórczy zaczyna się od przyjemnego pobudzenia, przechodzi przez fazę ciężkiej pracy i kulminuje w radości autoekspresji. Początkowe pobudzenie wynika z inspiracji. Coś wyłania się w człowieku i wchodzi w posiadanie jego ducha: nowa wizja, nowa idea, nasienie zapładniające komórkę jajową i inicjujące nowe życie. W ten sposób rodzi się pewien byt, który następnie stopniowo się konkretyzuje, przybierając określony kształt podczas pracy nad wizją czy ideą. Zwiastuny zakończenia procesu twórczego to rozładowanie napięcia, poczucie głębokiej satysfakcji i spełnienia, radosna ulga. Od początku do końca ten proces jest sterowany ludzkim dążeniem do przyjemności.
Przyjemność nie tylko stanowi siłę motywującą do działań twórczych, lecz także jest ich efektem. Twórcza autoekspresja to nowy sposób doświadczania świata. Jest źródłem nowego pobudzenia i otwiera nowy „kanał” pozwalający jednostce na wyrażanie siebie. Stwarza dosłownie nowy rodzaj przyjemności, dotychczas nieistniejący, a obecnie dostępny dla każdego, kto doświadczył tej zmiany sposobu myślenia i odczuwania.
Przywykliśmy myśleć o twórczości w kategoriach powstawania dzieła sztuki, co w swym dynamicznym aspekcie nawiązuje do najbardziej elementarnego aktu twórczego dostępnego człowiekowi: poczęcia i urodzenia dziecka. Zakładamy więc zwykle, że twórczość polega na przekształceniu pomysłu w obiekt materialny. Powinniśmy sobie jednak uświadomić, że nie każde kreatywne działanie musi owocować powstaniem takiego obiektu. Minstrele i ludowi pieśniarze dawnych czasów tworzyli pieśni i poematy, które istniały jedynie w ludzkiej wyobraźni i pamięci. To samo można powiedzieć o tancerzach, prorokach i matematykach, których twórczość sprowadza się do nowego ruchu, nowego wglądu czy nowego sposobu widzenia związków logicznych. Akt twórczy można zdefiniować jako dowolną formę ekspresji, która wprowadza w nasze życie nową przyjemność i nowy sens.
W życiu nie zdarzają się nigdy dwa identyczne doświadczenia i żadne dwie przyjemności nie są odczuwane tak samo. Zatem wszelkie działania i procesy zwiększające doznawaną przyjemność lub przyczyniające się do radości życia stanowią część procesu twórczego. Taka koncepcja przyczynia się do rozszerzenia zakresu znaczenia pojęcia działań twórczych na miliardy zachowań żywych organizmów, których celem jest przyjemność i radość. Właściwe słowo użyte we właściwym momencie to akt twórczy. Nawet rzeczy tak proste, jak dobrze przygotowany posiłek, nowy wystrój pokoju lub wieczorne spotkanie towarzyskie, można uznać za przejaw kreatywności, jeśli wprowadzają w czyjeś życie przyjemność. W tym szerokim rozumieniu każde ludzkie działanie jest okazją do twórczej autoekspresji.
Między przyjemnością i kreatywnością istnieje dialektyczny związek. Bez przyjemności nie może być kreatywności. Bez twórczej postawy wobec życia nie będzie w nim żadnej przyjemności. Ta dialektyka wynika z faktu, że oba te zjawiska są pozytywnymi aspektami życia człowieka. Osoba pełna życia jest zarazem wrażliwa i kreatywna. Wrażliwość pozwala jej nastawić się na doznawanie przyjemności, a energia twórcza każe jej przyjemności szukać. Nadzieja na przyjemność zachęca do kreatywności i rozwoju, a kreatywność jest źródłem przyjemności i radości życia.
ROZDZIAŁ 2
Oddychanie, poruszanie się i odczuwanie
Każdemu zdarza się czasem doświadczyć czystej przyjemności, która towarzyszy uwolnieniu się od choroby lub obrażeń odniesionych w wypadku. W pierwszym dniu po powrocie do zdrowia człowiek przeżywa z wyjątkową ostrością radość płynącą z pełni życia. Jakie to wspaniałe – oddychać pełną piersią! Jak podniecająca jest możliwość łatwego i swobodnego poruszania się! Choroba sprawiła, że człowiek jest teraz bardziej świadomy swego ciała i docenia znaczenie dobrego zdrowia. Niestety, szybko traci tę świadomość, a cudowne uczucie, które jej towarzyszyło, znika. Gdy tylko podejmuje swoją zwykłą aktywność, ulega siłom, które oddzielają go od własnego ciała. Zaprzątają go obiekty i wydarzenia świata zewnętrznego i wnet zapomina o swoim odkryciu: że przyjemność polega na percepcji pełni życia doznawanej tu i teraz – pełni życia w znaczeniu cielesnym.
Człowiek oddzielony od ciała nie myśli już jego kategoriami. Ignoruje prostą prawdę, że życie wymaga oddychania i że im pełniej się oddycha, tym pełniej się żyje. Od czasu do czasu może sobie uświadamiać, że coś mu utrudnia oddychanie, a niekiedy, zwłaszcza w stresie, może się przyłapać na tym, że sam wstrzymuje oddech, ale nie poświęca temu uwagi. W miarę starzenia się dokonuje jednak smutnego odkrycia: ta funkcja, jak i inne funkcje ciała, degraduje się, jeśli nie jest wykonywana prawidłowo. Gdy oddychanie staje się trudne, dałby wszystko za to, by znów móc oddychać pełną piersią. Wie teraz, że oddychanie jest kwestią życia i śmierci albo – by ująć to pozytywnie – życie jest kwestią oddychania.
Kolejna prosta prawda, która powinna być oczywista sama przez się, to fakt, że osobowość jednostki ludzkiej wyraża się przez ciało w równym stopniu co przez umysł. Człowieka nie można podzielić na umysł i ciało. Pomimo to wszystkie badania nad osobowością koncentrują się na umyśle, lekceważąc ciało. A przecież tyle nam ono mówi o swoim właścicielu. Sylwetka, wyraz oczu, ton głosu, ruchy szczęki, położenie ramion, swoboda ruchów i spontaniczność gestykulacji informują nas nie tylko o tym, kim druga osoba jest, lecz także – czy cieszy się życiem, czy też jest przygnębiona lub czuje się niezręcznie. Możemy zamykać oczy na te przejawy jej osobowości, podobnie jak ona sama może zamykać swój umysł przed świadomością ciała, ale ci, którzy tak czynią, budują sobie obraz niemający związku z rzeczywistością. Prawda ciała może być bolesna, ale negowanie tego bólu zamyka drzwi do możliwych przyjemności.
Ktoś podejmuje terapię, ponieważ nie umie się cieszyć życiem. W jego umyśle, być może głęboko skryte, czai się przekonanie, że jego zdolność doznawania przyjemności skurczyła się lub znikła. Otwarcie skarży się na przygnębienie, lęk, poczucie niskiej wartości i tak dalej, ale są to tylko symptomy głębszego zaburzenia, a konkretnie – braku umiejętności cieszenia się życiem. I w każdym takim przypadku można wykazać, że owa niezdolność wynika