Alexander Lowen

Przyjemność


Скачать книгу

w myśleniu pacjenta, a zatem w jego zachowaniu i emocjach, jest zmiana w funkcjonowaniu ciała. Dwie najważniejsze z tego punktu widzenia funkcje to oddychanie i ruch. U człowieka przeżywającego konflikt emocjonalny są one obie zakłócone przez stałe napięcie mięśniowe, które jest fizycznym odbiciem problemów psychologicznych. Poprzez napięcia w mięśniach konflikt utrwala się w ciele. Kiedy do tego dojdzie, problemu nie można rozwiązać bez wcześniejszego osłabienia napięć. Aby zaś tego dokonać, jednostka musi zdawać sobie sprawę, że napięcia te ograniczają jej autoekspresję. Nie wystarczy więc uświadomić sobie własnego cierpienia. A większości ludzi nie stać nawet na to. Kiedy napięcie mięśniowe staje się chroniczne, przestaje być świadomie odczuwane przez jednostkę.

      Odczuwanie zależy od oddychania i ruchu. Organizm doznaje czegokolwiek pod warunkiem, że ciało się porusza. Jeśli na przykład przez dłuższy czas nie poruszamy ręką, to drętwieje i nic w niej nie czujemy. Aby przywrócić fizyczne doznania, musimy wykonać jakiś ruch. Słabe oddychanie ogranicza ruchomość ciała. Dlatego wstrzymywanie oddechu jest najskuteczniejszym środkiem odcinania się od doznań. Ta zasada działa również w przeciwnym kierunku. Podobnie jak silne emocje stymulują głębsze oddychanie, tak i głęboki oddech może wzbudzić silne emocje.

      Śmierć oznacza wstrzymanie oddychania, zaprzestanie ruchu i utratę wszelkich doznań. Żyć pełnią życia to znaczy oddychać głęboko, poruszać się swobodnie i doznawać wszelkich odczuć. Nie można ignorować tej prawdy, jeśli cenimy sobie radość życia.

       Jak oddychać głębiej

      Większość lekarzy i terapeutów lekceważy znaczenie prawidłowego oddychania dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Wiemy, że oddychanie jest niezbędne do życia, że tlen dostarcza organizmowi energii koniecznej do poruszania się, ale nie zdajemy sobie sprawy, że niewłaściwe oddychanie obniża żywotność organizmu. Powszechnych skarg na zmęczenie i wyczerpanie z reguły nie wiążemy ze słabym oddychaniem. A przecież przygnębienie i poczucie zmęczenia są bezpośrednim skutkiem kiepskiego oddychania. Przy niedoborze tlenu następuje spowolnienie procesów metabolicznych, podobnie jak ogień przygasa przy kiepskiej wentylacji. Ktoś, kto źle oddycha, nie tryska energią, lecz jest zobojętniały, zniechęcony i osłabiony. Brak mu wewnętrznego żaru i siły. Brak tlenu ma również bezpośredni wpływ na krwiobieg. Przy chronicznie słabym oddechu arterie tracą drożność i spada liczba czerwonych ciałek krwi.

      W eksperymencie, którego wyniki opublikowano w piśmie „Medical World News” z 5 września 1969 r. pewnej liczbie zniedołężniałych pacjentów szpitalnych dostarczono większej ilości tlenu, umieszczając ich w komorze nadciśnieniowej. Badacze zakładali, że skoro ograniczony dostęp tlenu do komórek mózgu wywołuje zaburzenia umysłowe, to zwiększony jego dostęp powinien usprawnić funkcjonowanie umysłu. Starcza niedołężność jest najczęściej skutkiem arteriosklerozy, która ogranicza dopływ krwi i tlenu do mózgu. Wyniki doświadczenia zaskoczyły lekarzy. U większości pacjentów odnotowano znaczącą i trwałą zmianę sposobu myślenia i osobowości. „Wszyscy leczeni stali się bardziej aktywni, lepiej spali, zaczęli interesować się lekturą gazet i czasopism, a co najważniejsze, porzucili stały nawyk użalania się nad sobą”. W niektórych przypadkach efekty te utrzymały się po zakończeniu eksperymentu. Jak twierdzą sami autorzy, jest to tylko wstęp do badań. Mają one zostać powtórzone i uściślone9. Ich znaczenie jest jednak niewątpliwe.

      Większość ludzi nie umie prawidłowo oddychać. Ich oddech jest płytki i mają skłonność do wstrzymywania go w sytuacji stresu. Ograniczają oddech nawet w przypadku zajęć tak umiarkowanie stresujących jak prowadzenie samochodu, pisanie listu czy oczekiwanie na rozmowę z pracodawcą. W rezultacie rośnie w nich napięcie. Dopiero kiedy człowiek zaczyna świadomie kontrolować swój oddech, dostrzega, jak często go wstrzymuje i jak bardzo go ogranicza. Pacjenci często mówią: „Teraz widzę, jak marnie oddycham”.

      Związek między oddychaniem i napięciem odkryłem już w college’u. Będąc członkiem ROTC10, trenowałem strzelanie z karabinu. Strzelałem marnie, rzadko trafiałem do celu. Jeden z obserwujących mnie zawodowych oficerów poradził: „Zanim strzelisz, weź trzy głębokie wdechy. Po trzecim wypuszczaj powoli powietrze i jednocześnie stopniowo naciskaj spust”. Posłuchałem tej rady i z satysfakcją stwierdziłem, że moje ramię przestało się chwiać podczas strzału. Trafiałem w dziesiątkę. Doświadczenie to okazało się przydatne także w innych sytuacjach. Dotąd siedząc w fotelu dentystycznym, napinałem mięśnie i kuliłem ramiona. Nie tylko zwiększało to mój lęk, lecz także, jak zaobserwowałem później, zaostrzało doznawany ból. Kiedy zacząłem koncentrować się na oddychaniu, z przyjemnym zaskoczeniem stwierdziłem, że mniej się boję i czuję mniejszy ból. Podobnie relaksujący efekt przynosiło głębokie oddychanie podczas egzaminów. Dając sobie czas na oddech, mogłem lepiej uporządkować myśli.

      Wiele lat później, prowadząc zawodową praktykę, uświadomiłem sobie, że ograniczenie oddychania odpowiada bezpośrednio za niezdolność do koncentracji i bezsenność, na co uskarża się wielu studentów. Często też przychodzili do mnie rodzice w związku z trudnościami szkolnymi swoich dzieci. Badanie takiego dziecka zawsze ujawniało, że jego ciało jest pełne napięć, a oddech słabiutki. Gdy młody człowiek próbował skupić uwagę na obszerniejszym fragmencie podręcznika, stawał się niespokojny. Błądził myślami z dala od tematu lekcji. Wiercił się na krześle. Mimo wysiłków nauka przychodziła mu z trudem. Dorośli, którzy nie umieją prawidłowo oddychać, mają te same problemy. Ich koncentracja i efektywność pracy słabną.

      Niezdolność do pełnego i głębokiego oddychania jest również przyczyną braku oczekiwanej satysfakcji z seksu. Wstrzymywanie oddechu w chwili poprzedzającej szczytowanie blokuje najsilniejsze doznania seksualne. Normalnie ruch miednicy do przodu towarzyszy wydechowi. Jeśli przy tym ruchu wciągamy powietrze, przepona kurczy się i nie może się ugiąć, co jest konieczne do orgazmu. Każde ograniczenie oddechu podczas aktu seksualnego zmniejsza doznawaną przyjemność.

      Niewłaściwe oddychanie wywołuje lęk, drażliwość i napięcie, powoduje też takie objawy jak klaustrofobia i agorafobia. Osoba cierpiąca na klaustrofobię ma poczucie, że w zamkniętej przestrzeni brakuje jej powietrza. Człowiek z agorafobią doznaje lęku na otwartej przestrzeni, która pobudza go do intensywnego oddychania. Wszelkie problemy z oddychaniem są źródłem lęku. Jeśli są poważne, mogą wywołać przerażenie lub atak paniki.

      Dlaczego tak wielu ludzi nie jest w stanie oddychać swobodnie i głęboko? Odpowiedź brzmi: oddychanie wzbudza emocje, a ludzie boją się je odczuwać. Boją się, że odczują swój smutek, swój gniew, swój strach. Jako dzieci wstrzymywali oddech, żeby się nie rozpłakać, kurczyli ramiona i zaciskali klatkę piersiową, żeby nie wybuchnąć złością, tłamsili gardło, żeby powstrzymać krzyk. Skutkiem każdego z tych manewrów jest ograniczenie oddychania. I odwrotnie, powstrzymywanie jakichkolwiek uczuć powoduje utrudnienia w oddychaniu. Obecnie, jako ludzie dorośli, również ograniczają oddychanie, by trzymać emocje na wodzy. Tak więc niezdolność do normalnego oddychania staje się główną przeszkodą na drodze do przywrócenia zdrowia emocjonalnego.

      Mówiąc ogólnie, ponieważ nie da się wyeliminować tłumienia emocji, dopóki nie zostanie przywrócony prawidłowy oddech, ważne jest, by zrozumieć mechanizmy blokujące oddychanie. Omówię dwa typowe zaburzenia. W pierwszym przypadku oddychanie jest w mniejszym lub większym stopniu ograniczone do klatki piersiowej, nie angażuje brzucha. W drugim przypadku przy oddechu pracuje głównie przepona, a pierś porusza się w znikomym stopniu. Pierwszy typ oddychania jest charakterystyczny dla jednostek o osobowości schizoidalnej, drugi – neurotycznej.

      U osobnika schizoidalnego przepona pozostaje nieruchoma, a mięśnie jamy brzusznej są stale przykurczone. To napięcie odcina doznania płynące z dolnej części ciała, szczególnie doznania seksualne z miednicy. Pierś jest utrzymywana w pozycji wydechu, zapadnięta i wąska. Oddychanie jest skąpe, co skutkuje niedostatecznym