Иоганн Вольфганг фон Гёте

Ptaszki podług Arystofanesa


Скачать книгу

n Goethe

      Ptaszki podług Arystofanesa

      Ptaszki podług Arystofanesa

      Osoby

      BURZYCKI

      DUDAS

      PUCHACZ

      PAPUGA

      CHÓR PTAKÓW

      Dolina otoczona lasem i skałami, na których szczycie ruiny.

      DUDAS

      z jednej strony na wierzchu skały

      Och! niebezpieczna ścieżka —! o! nieszczęsna droga!

      BURZYCKI

      z drugiej strony skały – ukryty

      Pst! znów go słyszę! Hop!

      DUDAS

      odpowiada

      Houp!

      BURZYCKI

      Na jakążeś zbłąkał się1 skałę?

      DUDAS

      Oj! biedaż2 mi, bieda!

      BURZYCKI

      Cierpliwości! mój przyjacielu!

      DUDAS

      Utkwiłem w cierniach i głogu!

      BURZYCKI

      Tylko powoli!

      DUDAS

      O jakiż śliski, zwodniczy ten mech! zawraca mi się głowa3; spadnę w przepaść!

      BURZYCKI

      Tylko spokojnie! spuść się na dół! Tu widzę łączkę!

      DUDAS

      Spadam – lecę!

      BURZYCKI

      Tylko cicho! Zaraz idę!

      DUDAS

      Ojej! spadłem!

      BURZYCKI

      Poczekaj! ja cię podźwignę!

      DUDAS

      leżąc na ziemi

      O zwodzicielu! Włóczęgo-Szyjołomie, oby cię bogowie zaprzepaścili!

      BURZYCKI

      Czemu wrzeszczysz?

      DUDAS

      Przeklinam cię!

      BURZYCKI

      raczkuje na szczycie skały

      Otóż tu jest Muscus cyperoides politrichocarpomanidoides4.

      DUDAS

      Dobije mnie!

      BURZYCKI

      A ta Lichen canescens figerrimus5, co za nędzna figura!

      DUDAS

      Potrzaskałem wszystkie kości!

      BURZYCKI

      Widzisz, jaką pociechą i podporą jest umiejętność! I w nadpowietrznych sferach i na najszorstszej6 skale człowiek umiejętny znajdzie zabawę7.

      DUDAS

      Obyś na dnie morskiem8 układał zbiór muszli, a ja tam był, skąd przyszedłem.

      BURZYCKI

      Słabyżeś9! a przecież tak czyste, tak lekkie jest to górskie powietrze.

      DUDAS

      Ani je pierśmi10 zachwycić.

      BURZYCKI

      Zauważałeś, jaki przecudny widok?

      DUDAS

      Cóż mi on pomoże?

      BURZYCKI

      Zimnyś11 jak głaz.

      DUDAS

      Gdy mnie dreszcz przejmie: teraz całym12 w potach.

      BURZYCKI

      To zdrowo. schodząc Ręczę ci, żeśmy w właściwem13 miejscu.

      DUDAS

      Wolałbym, żebyśmy byli na dole.

      BURZYCKI

      Wszakżeśmy szli najbliższą drogą.

      DUDAS

      Najprostsza, ale o kilka godzin dłuższa. Z utrudzenia i bólu ani się ruszyć mogę! Ach! ojojoj!

      BURZYCKI

      Przecież nie rozpadłeś się w kawałki. podnosi go

      BURZYCKI

      Oby każdy szukający szczęścia w zmianach, takie jak ja zrobił doświadczenie!

      BURZYCKI

      Upamiętaj się14! Upamiętaj się!

      DUDAS

      Przynajmniej mieliśmy co jeść i pić.

      BURZYCKI

      Umhu!15 Z cudzej kieszeni lub z cudzego stołu!

      DUDAS

      W zimie nie zaznaliśmy chłodu.

      BURZYCKI

      Dopókiśmy w łóżkach leżeli16.

      DUDAS

      Ani trudów; a pewnym ludziom gorzej było jak nam, co jak szaleni uganiamy po świecie, by jakieś urojone dziwadła w najdziwaczniejszy sposób pochwycić.

      BURZYCKI

      ku widzom

      Nasze dzieje w tych krótkich zawarte słowach: nie było sposobu dłużej osiedzieć się w mieście. Bo chociaż wcale skromnemi były nasze żądania, to i tych nawet nie zaspokajano; – prace nasze płacono sowicie, lecz my tem potrzeb naszych pokryć nie mogli. Żyliśmy właściwym nam trybem, a rzadko znaleźć mogliśmy odpowiednie nam towarzystwo. Słowem wzdychaliśmy do jakiej nowej krainy, kędy17 by była inna postać rzeczy.

      DUDAS

      A idąc tą drogą przedziwnieśmy sobie byt polepszyli18!

      BURZYCKI

      Skutek uwieńcza zabiegi. Wielkie zasługi w nowszych czasach rzadko już zostają w utajeniu; – są dzienniki, które bezzwłocznie każdy czyn wzniosły unieśmiertelniają. – Słyszeliśmy, że na szczycie tej niebotycznej góry puszczyk mieszka, którego wszystko19 nie zadawalnia20; dlatego mu też ogromne przyczytujem