Болеслав Прус

Faraon, tom trzeci


Скачать книгу

całe ciało obsypano proszkiem sody.

      Teraz przystąpił inny kapłan i wyłożył obecnym, że ciało zmarłego jest ciałem Ozyrysa i jego własności są własnościami Ozyrysa. „Czarodziejskie własności jego lewej skroni są własnościami skroni boga Tumu40, a jego prawe oko jest okiem boga Tumu, którego promienie przebijają ciemność. Jego lewe oko jest okiem Horusa, które tępi wszystkie stworzenia żyjące, warga górna to Izis41, a warga dolna Nefthys42. Szyja zmarłego jest boginią, ręce są boskimi duszami, palce niebieskimi wężami, synami bogini Selkit43. Boki jego to dwa pióra Amona, grzbiet jest kością pacierzową Sibu44, zaś brzuch jest bogiem Nue45.”

      Inny kapłan mówi:

      – „Dano mi usta do mówienia, nogi do chodzenia, ręce, abym obalał nieprzyjaciół moich. Zmartwychwstaję, istnieję, otwieram niebo; robię to, co mi nakazano w Memfis46.”

      A tymczasem na szyi zmarłego wieszają wizerunek chrząszcza skarabeusza zrobiony z drogiego kamienia, na którym jest napis:

      – „O serce moje, serce, którem otrzymał od matki, które miałem, kiedym był na ziemi, o serce, nie powstań przeciw mnie i nie daj złego świadectwa w dzień sądu47.”

      Teraz każdą rękę i nogę, każdy palec zmarłego owijają kapłani taśmami, na których wypisane są modlitwy i zaklęcia. Taśmy te podkleja się gumą i balsamami. Na piersiach zaś i na szyi kładą się całe rękopisy Księgi Zmarłych z następnymi medytacjami, które nad nieboszczykiem głośno odmawiają kapłani:

      – „Jestem ten, któremu żaden bóg nie stawia przeszkód.

      Kto to jest?…

      On jest Tum na swej tarczy, on jest Ra na swej tarczy, która wznosi się na wschodzie nieba.

      Jestem Wczoraj i znam Jutro.

      Kto to jest?

      Wczoraj – jest to Ozyrys, Jutro – jest to Ra, w tym dniu, kiedy zniweczy nieprzyjaciół Pana, który jest nad wszystkim, i kiedy poświęci syna swego Horusa. Innymi słowy: w dniu, kiedy trumnę Ozyrysa spotka jego ojciec Ra. On zwalczy bogów na rozkaz Ozyrysa, pana góry Amenti.

      Co to jest?

      Amenti jest to tworzenie dusz bogów na rozkaz Ozyrysa, pana góry Amenti. Innymi słowy: Amenti jest to podniecenie wzbudzone przez Ra; każdy bóg, który tam przybywa, stacza walkę. Znam wielkiego boga, który tam mieszka.

      Ja jestem z mego kraju, przychodzę z mojego miasta, niszczę złe, usuwam niedobre, oddalam brud od siebie. Dostaję się do kraju mieszkańców na niebie, wstępuję przez potężną bramę.

      O wy, towarzysze, podajcie mi rękę, gdyż będę jednym z Was48.”

      Gdy każdy członek zmarłego został już owinięty modlitewnymi taśmami i zaopatrzony w amulety, gdy posiada już dostateczny zasób medytacji, które pozwolą mu orientować się w krainie bogów, należy pomyśleć o dokumencie, który by otworzył wrota do owej krainy.

      Albowiem między mogiłą i niebem czeka na zmarłego czterdziestu dwu straszliwych sędziów, którzy, pod prezydencją Ozyrysa, badają jego ziemskie życie. Dopiero gdy serce nieboszczyka, zważone na wadze sprawiedliwości okaże się równym bogini prawdy, gdy bóg Dutes zapisujący na tabliczkach czyny zmarłego uważa je za dobre, dopiero wtedy Horus bierze duszę za rękę i prowadzi ją przed tron Ozyrysa.

      Otóż, ażeby zmarły mógł usprawiedliwić się przed sądem, należy jego mumię owinąć w papirus, na którym jest wypisana – spowiedź powszechna. Podczas spowijania w ten dokument kapłani mówią dobitnie i wyraźnie, aby zmarły niczego nie zapomniał:

      „Władcy prawdy, przynoszę wam samą prawdę.

      Nie zrobiłem złego w sposób zdradziecki żadnemu człowiekowi. – Nie uczyniłem nieszczęśliwym nikogo z moich bliźnich. – Nie dopuściłem się sprośności ani zelżywego słowa w domu prawdy. – Nie miałem zażyłości ze złem. – Nie czyniłem złego. – Jako zwierzchnik, nie nakazywałem moim podwładnym pracować ponad siły. – Nikt z mojej winy nie stał się lękliwym, ubogim, cierpiącym ani nieszczęśliwym. – Nie czyniłem nic takiego, czym by pogardzali bogowie. – Nie dręczyłem niewolnika. – Nie morzyłem go głodem. – Nie wyciskałem mu łez. – Nie zabiłem. – Nie kazałem zabijać zdradziecko. – Nie kłamałem. – Nie rabowałem majątku świątyń. – Nie zmniejszałem dochodów poświęconych bogom. – Nie zabierałem chleba ani opasek mumiom. – Nie popełniłem grzechu z kapłanem mego okręgu. – Nie zabierałem mu ani zmniejszałem majętności. – Nie używałem fałszywej wagi. – Nie oderwałem niemowlęcia od piersi jego karmicielki. – Nie dopuszczałem się bestialstwa. – Nie chwytałem w sieci ptaków poświęconych bogom. – Nie szkodziłem przyborowi wody. – Nie odwracałem biegu kanałów. – Nie gasiłem ognia w porze niewłaściwej. – Nie okradałem bogów z ofiar, które wybrali. – Jestem czysty… Jestem czysty… Jestem czysty49.”

      Gdy nieboszczyk już umiał, dzięki Księdze Zmarłych, radzić sobie w krainie wiekuistej, a przede wszystkim – gdy wiedział, jak usprawiedliwić się przed sądem czterdziestu dwu bogów, wówczas kapłani zaopatrywali go jeszcze w przedmowę do tej księgi i – ustnie tłumaczyli mu jej niezmierną doniosłość.

      W tym celu balsamiści otaczający świeżą mumię faraona odsuwali się, a przychodził arcykapłan tej dzielnicy i szeptał zmarłemu do ucha:

      „Wiedz o tym, że posiadając tą księgę, będziesz należał do żyjących i pozyskasz wielkie znaczenie między bogami. Wiedz o tym, że dzięki jej nikt nie ośmieli się sprzeciwiać tobie. Sami bogowie zbliżą się do ciebie i uściskają cię, albowiem – będziesz należał do ich grona.

      Wiedz o tym, że ta księga da ci poznać: co było na początku. Żaden człowiek jej nie głosił, żadne oko nie widziało, żadne ucho nie słyszało jej. Księga ta jest samą prawdą, ale nikt i nigdy jej nie znał. Niechże ona będzie widzianą tylko przez ciebie i tego, który cię w nią zaopatrzył. Nie rób do niej komentarzy, jakie mogłaby ci nasunąć twoja pamięć albo wyobraźnia. Pisze się ona całkowicie w sali, gdzie balsamują zmarłych. Jest to wielka tajemnica, której nie zna żaden pospolity człowiek, żaden w świecie.

      Książka ta będzie twym pokarmem w niższej krainie duchów, dostarczy twej duszy środków pobytu na ziemi, da jej życie wieczne i sprawi, że nikt nie będzie miał władzy nad tobą50.”

      Zwłoki królewskie ubrano w kosztowne szaty, w złotą maskę na twarz, w pierścienie i bransolety na rękach, które złożono na krzyż. Pod głowę dano mu z kości słoniowej podpórkę, na jakiej zwykli byli sypiać Egipcjanie. Wreszcie zamknięto ciało w trzech trumnach: papierowej, okrytej napisami, cedrowej złoconej i – marmurowej. Kształt dwu pierwszych odpowiadał dokładnie formie ciała zmarłego; nawet rzeźbiona twarz była podobna, tylko uśmiechnięta.

      Po trzech miesiącach pobytu w dzielnicy zmarłych mumia faraona była gotowa do uroczystego pogrzebu. Więc – odniesiono ją na powrót do królewskiego pałacu.

      Rozdział V

      Przez siedemdziesiąt dni, w ciągu których czcigodne zwłoki mokły w wodzie nasyconej sodą, Egipt obchodził żałobę.

      Świątynie były zamknięte, nie odprawiano procesji. Wszelka muzyka umilkła, nie urządzano uczt, tancerki zamieniły się na płaczki