Guillaume Musso

TELEFON OD ANIOŁA


Скачать книгу

jury składające się z czterystu dziennikarzy – kronikarzy gastronomicznych. Wynoszą oni pod niebiosa jego wyśmienity sposób gotowania i zdolność ofiarowania swoim gościom „niesamowitej podróży smakowej”. W tym okresie na stolik w restauracji Jonathana trzeba czekać ponad rok, tak jest oblegana przez dziesiątki tysięcy gości ze wszystkich stron świata.

       Ikona medialna

      Jonathan Lempereur jest sławny nie tylko dzięki swoim osiągnięciom gastronomicznym, ale również dzięki licznym występom w telewizji, zwłaszcza w dwóch programach: An Hour with Jonathan w BBC America oraz Chef’s Secrets na Fox Channel, oglądanych co tydzień przez miliony telewidzów. Programy te reklamowane są dodatkowo książkami i DVD.

      W 2006 roku, popierany przez senator Nowego Jorku Hillary Clinton, Lempereur rozpoczyna akcję przeciw przetworzonej żywności w nowojorskich stołówkach szkolnych. Spotyka się z uczniami, rodzicami oraz z nauczycielami i całkowicie zmienia profil szkolnego odżywiania.

      W skórzanej kurtce, ze swoim uroczym uśmiechem i przeuroczym francuskim akcentem młody szef kuchni staje się ikoną nowoczesnej gastronomii i wchodzi na listę najbardziej wpływowych osób „Time Magazine”. Tygodnik nazywa go nawet przy tej okazji „Tomem Cruise’em kuchni”.

      – Czy te dekoracje są na sprzedaż?

      – Słucham?

      Madeline oderwała wzrok od ekranu komputera. Tak się wciągnęła w historię życia Lempereura, że nie usłyszała klientki, która weszła do kwiaciarni.

      – Pani dekoracje, czy one są na sprzedaż? – powtórzyła kobieta, wskazując palcem na pastelowe półki z drewna pomalowanego na ołowianą biel, na których stały różne drobiazgi: stuletnie termometry, stare zegary z kukułką, podrdzewiałe klatki dla ptaków, zaśniedziałe lustra, lampki oliwne i świece zapachowe.

      – Eee… nie, przykro mi, to jest dekoracja sklepu – skłamała Madeline, pragnąc, żeby klientka jak najszybciej wyszła i pozwoliła jej wrócić do przerwanej lektury.

      Biznesmen: budowa grupy Imperator

      Korzystając z nowo zdobytej sławy, Lempereur zakłada wraz z żoną grupę Imperator, która ma zdywersyfikować markę dzięki produktom pochodnym. Para otwiera coraz to nowe bistra, restauracje, winiarnie, luksusowe hotele… To imperium restauracyjne rozciąga swoje macki na cały świat, od Las Vegas przez Pekin, Londyn i Dubaj aż do Miami. W roku 2008 grupa Imperator zatrudnia ponad dwieście tysięcy pracowników w ponad piętnastu krajach, a jej roczny obrót wynosi kilkadziesiąt milionów dolarów.

      Trudności finansowe i wycofanie się ze świata gastronomii

      Podczas gdy do jego nowojorskiej restauracji wciąż napływają nowi klienci, francuski szef kuchni staje się celem coraz gwałtowniejszych ataków. Ci sami krytycy, którzy kilka lat wcześniej wychwalali jego kreatywność i talent, teraz wyrzucają mu, że się rozmienia na drobne i że stał się maszynką do robienia pieniędzy.

      Tymczasem ogromny konglomerat nie jest rentowny. Bardzo zadłużona grupa Imperator w grudniu 2009 staje na progu bankructwa. Kilka tygodni później, po rozstaniu z żoną, Jonathan rezygnuje z dalszej działalności, motywując to „zmęczeniem ciągłymi krytykami”, „brakiem natchnienia” oraz „rozczarowaniem światem gastronomii”. W wieku trzydziestu dziewięciu lat, zmuszony do sprzedania prawa do wykorzystania własnego nazwiska, Lempereur wycofuje się definitywnie z interesów. Jego talent na zawsze odmienił współczesną sztukę gastronomiczną.

      Na koniec Madeline przeczytała, że Jonathan Lempereur w 2005 roku wydał książkę pod tytułem Zwierzenia zakochanego kucharza. To zachęciło ją do dalszych poszukiwań. Dodatkowe kliknięcia otworzyły przed nią stronę obecnie posiadanej przez Jonathana restauracji w San Francisco, French Touch. Strona najwyraźniej od dawna nie była aktualizowana. Madeline zapoznała się z kilkoma przykładami jadłospisów za dwadzieścia cztery dolary: zupa cebulowa, francuska kaszanka z jabłkami, tarta figowa. Nic specjalnego jak na kogoś, kto kilka lat wcześniej prowadził najlepsze restauracje na świecie.

      Jak to się stało? – zaczęła się zastanawiać, przechodząc pomiędzy choinkami i storczykami w głąb kwiaciarni, do części urządzonej jak ogródek. Usiadła na huśtawce zawieszonej na ogromnej gałęzi przyczepionej do sufitu.

      Z zamyślenia wyrwał ją dzwonek telefonu. Zerwała się z huśtawki i chwyciła słuchawkę. Dzwonił Takumi.

      – Wciąż jeszcze jesteś na poczcie?

      – Nie, proszę pa… eee… Madeline. Okazało się, że jest strajk i nic nie działa.

      – Dobrze. Zanim wrócisz, wpadnij do księgarni i kup mi książkę… Masz czym zapisać? Podaję ci tytuł: Zwierzenia zakochanego kucharza…

      5

      Masz wiadomość

      Pragnienie poznania kogoś dogłębnie wynika z chęci przywłaszczenia go sobie, wykorzystania. Jest to pragnienie naganne, należy jak najszybciej się go pozbyć.

      Joyce Carol Oates

      San Francisco, środek nocy

      Jonathan pociągnął zdecydowanym ruchem za łańcuszek, który włączał neonowe światło nad lustrem w łazience. Nie mógł zasnąć. Był zdenerwowany i bolał go brzuch, od czasu kiedy napił się tego cholernego wina. W bladym świetle łazienki zaczął grzebać w apteczce, szukając czegoś na uspokojenie i czegoś dodatkowego przeciw bólom brzucha. Znalazłszy obydwie pastylki, skierował się do kuchni, żeby popić je łykiem wody mineralnej.

      W domu panowała cisza. Marcus, Charly i nawet Borys od dawna już spali. Odsuwane do góry okno było uchylone, ale dom się jakoś nie oziębił. Zerwał się ciepły wiatr, poruszając delikatnie bambusowym dzwonkiem, a blask księżyca przedostał się przez szybę i oświetlał ekran telefonu ładującego się na blacie baru. Jonathan nie mógł się powstrzymać: nacisnął guzik i aparat natychmiast zaświecił jasnym kryształowym światłem. Mała czerwona kropka zawiadamiała, że Madeline dostała nową pocztę. Szósty zmysł i ciekawość zmusiły Jonathana do kliknięcia na odpowiednią ikonę i przeczytania wiadomości. Została wysłana dziesięć minut wcześniej i, rzecz zaskakująca, przeznaczona była dla niego.

      *

      Drogi Jonathanie (oszczędźmy sobie formy „Panie Lempereur” i „Pani Greene”, dobrze? W końcu, jeśli ma Pan tupet, żeby czytać moją pocztę, musiał Pan już obejrzeć moje zdjęcia i pewnie się Pan oblizał na widok tych kilku „artystycznych”. Ma Pan więc skłonności perwersyjne, ale to Pana sprawa. Bardzo proszę jednak, żeby Pan nie umieszczał ich na Facebooku, ponieważ nie jestem pewna, czy to spodobałoby się mojemu przyszłemu mężowi).

      Drogi Jonathanie, korzystam z przerwy na lunch (no tak, w Paryżu już minęła dwunasta w południe), żeby do Pana napisać. Jem kanapkę z rillettes z Mans, starannie przygotowaną przez Pierre’a & Paula, znakomitych członków Rycerskiego Bractwa Rillettes z departamentu Sarthe i rzemieślników piekarzy, których piekarnia znajduje się naprzeciwko mojej kwiaciarni. Siedzę sobie na słońcu u nich w barze. Usta mam pełne doskonałej wędliny, sweter obsypany okruchami pieczywa, a ekran Pańskiego pięknego telefonu jest cały tłusty. Nie jest to zbyt eleganckie, zgadzam się, lecz jaką mi sprawia frajdę! No, ale przecież Pana nie muszę przekonywać o wspaniałych stronach jedzenia!

      Więc, drogi Jonathanie, wysyłam tę wiadomość, żeby Pana poinformować o dwóch rzeczach, jednej przyjemnej, drugiej nie. Zacznijmy od nieprzyjemnej: jak Pan zapewne wie, zaczęły się ferie szkolne i nasza piękna Francja została sparaliżowana przez strajk. Lotniska, autostrady, transport, poczta – wszystko stoi zablokowane. Mój młody asystent Takumi przekonał się o tym na własnej skórze, gdyż pocałował klamkę na poczcie na boulevard