Holly George-Warren

Janis


Скачать книгу

było powiedzieć, że się uzupełniali, w gorszych – że niezgoda była im pisana. Łączyły ich wspólna pasja do muzyki, pragnienie lepszego życia, silna wola i stoicka postawa. Wszystkie te cechy, z wyjątkiem stoicyzmu, przekazali córce.

      Kiedy Dorothy wróciła na studia, rozpoczęła się wymiana listów między ukochanymi. W tej intymnej korespondencji Seth – dość nietypowo jak na mężczyznę z tamtych czasów i z tamtego miejsca – dał wyraz swemu pragnieniu, by poznać wewnętrzne ja swojej dziewczyny. Dorothy, jak wspominała, przyjęła to z pewnym zaskoczeniem: „Kiedyś napisał do mnie: »Nie pisz o tym, co robisz; pisz o tym, co myślisz«. Zdumiało mnie to, ponieważ wszelka dotychczasowa korespondencja, jaką prowadziłam, była adresowana do moich rodziców, którzy z pewnością chcieli wiedzieć, co robię”20. Ta dociekliwość na temat życia wewnętrznego, a także talent do wyrażania opinii poprzez korespondencję i język pisany miały cechować również ich najstarsze dziecko.

      Po wakacyjnej przerwie w 1933 roku Dorothy postanowiła nie wracać do szkoły. Zapewne wciąż miała nadzieję na karierę sceniczną, udzielała się w stacji radiowej KGNC w Amarillo, ale została zwolniona wkrótce po tym, jak przy włączonym mikrofonie przez nieuwagę wymknęło jej się przekleństwo: „Nie mogę się połapać, o co chodzi z tym cholerstwem”21. Udało się jej jednak zatrudnić w sklepie Montgomery Ward, gdzie talent do biznesu doprowadził ją do awansu z funkcji tymczasowej pomocy w okresie letnim na stanowisko szefa działu kredytowego. Zadbana i zawsze nadążająca za modą, pomimo ograniczonych zasobów sama projektowała i szyła przyciągające wzrok sukienki oraz dobierała do nich szykowne kapelusze, dopasowane do jej ciemnych, krótko przyciętych włosów. Ujście dla swojej kreatywności znalazła w krawiectwie – była to dla niej forma rozrywki, talent, który realizowała przez całe życie.

      Chociaż Seth nie przepadał za nocnymi tańcami, lubił alkohol i od czasu do czasu palił konopie, które były legalne w Teksasie do 1937 roku. Podczas prohibicji nauczył się, jak samemu wytwarzać piwo i bimber, którymi niekiedy dzielił się z ojcem Dorothy Cecilem, ku rozżaleniu jego żony Laury. Jeśli chodzi o nałogi Dorothy, zaczęła palić w czasie, gdy firmy tytoniowe zwróciły się ku kobietom, reklamując papierosy jako „pochodnie wolności”.

      W 1935 roku, w okresie Dust Bowl22 na równinach północno-zachodniego Teksasu bezrobocie w Amarillo sięgało dwudziestu pięciu procent. Jeden z przyjaciół Setha z college’u poinformował go, że Texas Company (firma znana później pod nazwą Texaco) oferuje pracę w Port Arthur, na wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej, w południowo-wschodniej części stanu, w strefie klimatu subtropikalnego. Znajdowała się tam największa ówczesna sieć rafinerii ropy naftowej na świecie, rozległy kompleks wypełniony kominami wyrzucającymi w powietrze płonące wyziewy chemiczne. Rozkwit tej branży sprawił, że dla okolicznych mieszkańców Wielki Kryzys wydawał się nieodczuwalny. Seth spakował więc swój skromny dobytek i wyruszył do Port Arthur, pokonując niemal tysiąc sto kilometrów. Tamtejsza wilgoć, komary i spaliny z rafinerii były nieznośne. Jednak przyjaciel, który polecił mu to miejsce, miał rację: rozwijające się miasto i jego największy pracodawca Texas Company oferowały człowiekowi takiemu jak Seth szansę na godne życie oraz pracę pod dachem, nie na polach uprawnych. Tam faktycznie mógł sobie poradzić lepiej niż jego rodzice. Jego przełożeni byli pod wrażeniem intelektu i umiejętności inżynieryjnych Setha i firma zatrudniła go jako kierownika nadzorującego budowę metalowych pojemników używanych do transportu ropy naftowej na cały świat. Nic nie wskazuje na to, że Seth szczególnie pasjonował się swoją pracą czy też czerpał z niej wielką satysfakcję, ale z pewnością cenił bezpieczeństwo, jakie człowiekowi jego pochodzenia zapewniało piastowanie kierowniczego stanowiska. Sens swojej pracy poczuł szczególnie podczas II wojny światowej, kiedy otrzymał trzy odroczenia za wykorzystanie swojej specjalistycznej wiedzy w realizacji zadań jedynego amerykańskiego producenta kontenerów do transportu ropy. Będzie pracował w Texaco przez następne czterdzieści lat.

      „Port Arthur to w stu procentach ropa” – w ten sposób książka z dziedziny geologii wydana w 1932 roku opisała jedno z trzech miast wchodzących w skład Złotego Trójkąta: sztucznego kanału, który łączył Port Arthur z Beaumont (otoczonym polami naftowymi) i Orange (siedzibą korporacji metalurgicznej Consolidated Steel). 10 stycznia 1901 roku w Spindletop, sześć kilometrów na południe od Beaumont i dwadzieścia cztery kilometry na północ od Port Arthur, dokonano pierwszego odwiertu teksańskiej ropy. Legendarny szyb naftowy „zaczął pracować z rykiem, wstrząsając ziemią pod wieżą wiertniczą, wypluwając najpierw błoto, potem skały, a następnie wyrzucając w powietrze sześciotonową rurę, którą robiono odwiert, jakby to była słomka do napojów – jak pisał Lonn Taylor, badacz dziejów Teksasu. – Potem wystrzeliła w górę czterdziestopięciometrowa fontanna ropy; przez dziewięć dni, zanim udało się zatkać odwiert, wylewało się z niego sto tysięcy baryłek ropy dziennie. Spindletop to początek nowoczesnego przemysłu naftowego. Odtąd ani Teksas, ani świat nigdy nie będą takie same”23.

      Początki Port Arthur są starsze niż odkrycie ropy. Miasto założył pięć lat wcześniej Arthur Stilwell, wizjoner i niezależny potentat w dziedzinie kolei. Powstało ono na trasie wytyczonej właśnie linii kolejowej ciągnącej się z Kansas City. Port Arthur usytuowano na brzegu jeziora Sabine, sto pięćdziesiąt kilometrów na wschód od Houston i trzydzieści kilometrów od granicy z Luizjaną. Ekscentryczny Stilwell napisał później, że swoją decyzję o wyborze lokalizacji miejscowości zawdzięcza „podpowiedziom”24 szeptanym mu podczas snu przez tajemne „skrzaty” czy też „duchowych doradców”. W 1898 roku sfinansował ukończenie trudnego przekopu ponad jedenastokilometrowego kanału, łączącego Port Arthur z Zatoką Meksykańską, który wzorowany był na Kanale Sueskim. Zbudował również elewator zbożowy i port dla brytyjskich statków transportujących do Europy produkty przewożone pociągami ze Środkowego Zachodu.

      Jednak już rok później firma Stilwella – Kansas City, Pittsburg & Gulf Railroad Company – zbankrutowała, a za dalszy rozwój Port Arthur odpowiadał John W. Gates, obrotny przedsiębiorca wieku pozłacanego25, który początkowo pomagał finansowo Stilwellowi, lecz potem porzucił współpracę i wyparł go z rynku. Gates zbił majątek na produkcji drutu kolczastego – jego firmę wykupiła później korporacja U. S. Steel, a słabość do hazardu przyniosła mu przydomek „Bet-a-Million” [załóżmy się o milion]. Do inwestycji, które mu się opłaciły, należały sfinansowanie licznych odwiertów naftowych w pobliżu Spindletop, założenie Texas Company oraz zakup Port Arthur Canal & Dock Company. Gates zbudował w mieście dużą rafinerię, a także budynki użyteczności publicznej, w tym St. Mary Hospital oraz Port Arthur College. Pozostał głównym dobroczyńcą miasta aż do swojej śmierci w 1911 roku.

      Kiedy Seth przybył do Port Arthur prawie dwadzieścia pięć lat później, w mieście funkcjonowały zakłady chemiczne, rafineria i stocznie, a kanał i port służyły spedycji ropy. Wraz z napływem pracowników rafinerii z całego Teksasu, francuskojęzycznych mieszkańców Luizjany określanych mianem „Acadians” lub „Cajuns”, a także Afroamerykanów i Latynosów, populacja miasta wzrosła do pięćdziesięciu tysięcy. Jak pisał Bryan Burrough w pracy The Big Rich, poświęconej historii teksańskiego przemysłu naftowego, w latach 1930–1935 pola naftowe we wschodnim Teksasie „stworzyły wielkie rodzinne fortuny”26. W czasie gdy Seth został pracownikiem Texas Company (uznawanej za „najbardziej bezczelną i ekspansywną”27 w branży), firma „przeorientowała swoje działania