potu czujecie się oszukani. Wszystko dlatego, że nie znacie sztuki seksu. Znacie tylko środkową część procesu. Jest to podobne do sytuacji, w której przez kilka sekund oglądacie środkową część filmu. Oczywiście, nie będziecie mogli uchwycić jego sensu, nie poznacie początku ani końca.
Mężczyzna po stosunku odczuwa wstyd. Odwraca się od kobiety i zasypia. Nie jest w stanie spojrzeć jej w twarz. Kobieta płacze, bo nie tego się spodziewała. To ma być wszystko? O co chodziło w całej tej sztuce? Powodem dramatu dorosłych ludzi jest fakt, że społeczeństwo nie dopuściło do wstępnych prób seksualnych dzieci między siódmym a czternastym rokiem życia. W odpowiednim momencie obecni dorośli nie poznali, czym jest wstępna gra miłosna.
Wstępna gra miłosna jest najbardziej satysfakcjonującą częścią zbliżenia seksualnego. Seks jest drogą do biologicznego szczytowania. Co to jest szczytowanie? Zapomniałeś o wszystkim, co może cię do niego doprowadzić. Czy myślisz, że szczytowanie osiągniesz nagle? Czy myślisz, że możesz opuścić kolejne szczeble drabiny? Musisz się wspinać szczebel za szczeblem. Tylko wtedy dotrzesz do szczytowania. Niestety, ludzie chcą osiągnąć szczytowanie natychmiast i bez przygotowania.
Życie seksualne większości ludzi jest sposobem odreagowania napięcia. Owszem, przez chwilę odczuwasz, że pozbyłeś się napięcia, tak jakbyś kichnął. Jak dobrze się potem czujesz! Lecz jak długo to trwa? Jak długo możesz czuć się dobrze po kichnięciu? Ile czasu możesz się przechwalać: „Tak mocno kichnąłem. To było wspaniałe”. Tak właśnie wygląda życie seksualne większości ludzi. Jakaś energia wywołuje dyskomfort, poczucie ciężkości, ból głowy. Seks uwalnia ich od tego.
Sposób wychowywania dzieci skutkuje niemal zniszczeniem całego ich życia. Te siedem lat prób seksualnych to okres absolutnie konieczny. Dziewczynki i chłopcy powinni przebywać razem w szkołach, w internatach, razem pływać w basenie i leżeć w łóżku. W ten sposób powinni przygotowywać się do życia, które nadejdzie. Nie istnieje żadne zagrożenie, jeżeli damy dziecku całkowitą wolność w doświadczaniu wzrastającej energii seksualnej, jeśli nie będziemy jej potępiać ani represjonować.
Żyjemy w bardzo dziwnym świecie. Rodzimy się dzięki współżyciu seksualnemu rodziców, rozwijamy się, by osiągnąć dojrzałość seksualną. Nasze dzieci rodzą się dzięki naszemu współżyciu seksualnemu, a jednocześnie seks pozostaje czymś najbardziej potępianym, największym grzechem. Wszystkie religie wtłaczają te bzdury do ludzkich umysłów.
Umysły ludzi na całym świecie napełnione są zatrutymi koncepcjami, ponieważ nie umożliwiono im naturalnego rozwoju. Nie pozwolono im na zaakceptowanie siebie. Tacy ludzie nie są prawdziwymi osobami, lecz cieniami osób, którymi mogliby się stać.
Omawiany drugi siedmioletni cykl jest niezwykle istotny, ponieważ przygotowuje do nadchodzących kolejnych siedmiu lat. Jeżeli dobrze odrobiłeś pracę domową, jeżeli w duchu sportowym prowadziłeś grę ze swoją energią seksualną – a w tym okresie ta postawa jest dominująca – nigdy nie staniesz się osobą perwersyjną i w twoim umyśle nie pojawią się żadne dziwne fantazje. Będziesz natomiast swobodnie kontaktował się z seksualnością innych osób. W tych relacjach nie będą istniały przeszkody i nie będziesz czynił szkód innym ludziom. Będziesz też miał czyste sumienie, ponieważ nikt nie zaśmiecił twego umysłu koncepcjami na temat tego, co jest „dobre” i „złe”. Jesteś po prostu sobą.
Między czternastym a dwudziestym pierwszym rokiem życia następuje dojrzewanie seksualne. Ten okres przygotowuje jednostkę do gry zamykającej stosunek seksualny, gry końcowej. Nadal przebywasz w gronie chłopaków i dziewczyn. Zaczyna się jednak nowa faza twojego rozwoju. Zaczynasz się zakochiwać.
Nie jest to jeszcze okres prokreacji, na razie nie chcesz być żoną czy mężem. Ten trzeci siedmioletni okres to są lata romantycznych gier. Jesteś zainteresowany pięknem, miłością, poezją, rzeźbą. Tak przejawia się postawa romantyczna. Jeżeli nie rozwiniesz w sobie postawy romantycznej, nigdy nie będziesz wiedzieć, czym jest końcowa gra miłosna. Im dłuższa wstępna gra miłosna, tym większa szansa na osiągnięcie szczytowania, a następnie przejście do gry końcowej. Jeżeli para nie pozna gry końcowej, nigdy nie doświadczy całkowitego stosunku seksualnego.
Obecnie spotyka się seksuologów, którzy uczą wstępnej gry miłosnej. Uczenie gry wstępnej nie jest najlepszym pomysłem, lecz oni to robią. Seksuolodzy są świadomi faktu, że bez wstępnej gry miłosnej nie jest możliwe osiągnięcie szczytowania. Specjaliści od seksu są jednak bezradni, gdy idzie o nauczanie gry końcowej.
Mężczyzna, który szczytował, traci zainteresowanie partnerką. Jest zadowolony, wykonał swoją pracę. Końcowa gra miłosna wymaga od mężczyzny postawy romantycznej, poetyckiej, postawy przesyconej wdzięcznością. Gra końcowa stanowi najlepszy wyraz tej wdzięczności.
Jeżeli nie ma gry końcowej, stosunek seksualny nie jest pełny, a to wywołuje wiele kłopotów. Stosunek seksualny prowadzi do orgazmu tylko wtedy, gdy gra wstępna i gra końcowa pozostają w całkowitej równowadze. Jedynie dzięki tej równowadze szczytowanie przekształca się w orgazm.
Należy zrozumieć, co znaczy słowo „orgazm”. Znaczy ono, że ciało, umysł, dusza i inne elementy ludzkiej istoty stają się organicznie zespolone. Następnie pojawia się moment medytacji. Uważam, że jeżeli nie doświadczysz podczas stosunku seksualnego chwil medytacji, nie będziesz wiedział, czym tak naprawdę jest seks. Jeżeli nie zaznasz chwil medytacji, możesz czytać o seksie, możesz o nim słuchać, lecz nie dotkniesz jego istoty. Ludzie, którzy piszą o seksie, niczego o nim nie wiedzą. Przeczytałem setki książek z zakresu seksuologii napisanych przez ludzi, którzy uważali siebie za wielkich ekspertów w tej dziedzinie. Być może byli „ekspertami”, lecz nie wiedzieli nic o wewnętrznej świątyni, w której rozkwita medytacja. Dzieci rodzą się ze zwykłego seksu. Natomiast medytacja rodzi się z seksu niezwykłego.
Zwierzęta płodzą i rodzą potomstwo. Nie ma w tym niczego szczególnego. Tylko człowiek może doświadczyć medytacji, kiedy znajduje się w centrum orgazmu i związanych z nim uczuć. Te orgazmiczne stany i uczucia mogą się pojawić tylko wtedy, gdy ludzie od czternastego do dwudziestego pierwszego roku życia swobodnie doświadczają romantycznej wolności.
Między dwudziestym pierwszym a dwudziestym ósmym rokiem życia ludzie wybierają partnerów i zakładają rodziny. Są gotowi do dokonania wyboru dzięki doświadczeniom zebranym w ciągu trzech poprzednich okresów. Nikt cię nie zastąpi w podjęciu tej ważnej decyzji. Pojawia się głębokie, intuicyjne przeczucie. Nie pomogą ci w tym matematyka, astrologia, chiromancja ani I Ching.
Kontaktowałaś się z wieloma ludźmi, ale nagle coś kliknęło właśnie z tą jedną osobą. Jesteś tego czegoś pewny absolutnie, nie masz cienia wątpliwości. Dzięki temu kliknięciu i swojej całkowitej pewności pozostajesz w tym związku.
Jeżeli wszystko idzie dobrze i nikt ci nie przeszkadza, to między dwudziestym pierwszym a dwudziestym ósmym rokiem życia możesz swobodnie dopłynąć do portu. Następnie nadchodzi najprzyjemniejszy i najradośniejszy okres – między dwudziestym ósmym a trzydziestym piątym rokiem życia. Jest najbardziej harmonijny, nasycony spokojem, ponieważ dwie osoby zaczynają się wzajemnie przed sobą otwierać i łączyć się ze sobą.
Od trzydziestego piątego do czterdziestego drugiego roku życia wchodzisz w następny etap, otwierają się kolejne drzwi. Do trzydziestego piątego roku życia, doświadczając głębokiej harmonii i orgazmicznych uczuć, odkrywałeś medytację. Między trzydziestym piątym a czterdziestym drugim rokiem życia wraz z partnerem pomagacie sobie wzajemnie zagłębiać się w doświadczenie medytacji, które nie jest już powiązane z seksem. W tym okresie seks zaczyna wam się wydawać dziecinny.
Mając czterdzieści dwa lata, człowiek powinien wiedzieć, kim naprawdę jest. Od czterdziestego drugiego do czterdziestego dziewiątego roku życia wchodzi w coraz głębszą medytację, coraz głębiej w siebie. Pomaga też partnerowi w tym samym procesie. Partnerzy stają się przyjaciółmi. Nie