wskazuje, jak niedokładnymi metodami datowania dysponowała archeologia przed wynalazkiem metod C14 Willarda F. Libby’ego.
Sądząc po znalezionych resztkach ceramiki, ludzie zamieszkujący Skara Brae reprezentowali tzw, kulturę naczyń rowkowych (grooved ware), którą archeolodzy uważają za oryginalną w dziejach brytyjskiego neolitu, niezależną od żadnych wpływów kontynentalnych, a typową dla północnej Szkocji. Jej obecność jest oczywistym argumentem na rzecz niezależnych cech początków cywilizacji brytyjskiej. Oddziałała ona na typ ceramiki w centralnej Brytanii, a także Irlandii, wyprzedzając znacznie wspomnianą już Kulturę Pucharów albo Ludu Naczyń Dzwonowatych (Bell Beaker Folk). „W przeciwieństwie do naczyń dzwonowatych (Baker ware) kultura rowkowa nie była importem z kontynentu, ale wydaje się, że rozwinęła się na Orkadach we wczesnym trzecim tysiącleciu, a wkrótce została zaadaptowana w Brytanii i w Irlandii”8.
Na osadnictwo Skara Brae składa się 8 domostw i zagród, o kamiennych ścianach, wkopanych w ziemię, stabilizowanych również… stosami odpadków gospodarczych, szczególnie kości zwierzęcych, które dziś stanowią ważne źródło archeologiczne dotyczące sposobu odżywiania się, typu hodowanych zwierząt itd. Jedno domostwo ma ok. 40 metrów kwadratowych, z centralnym pomieszczeniem, gdzie znajduje się kamienne palenisko. Każda z budowli, z wyjątkiem jednej, będącej prawdopodobnie warsztatem, gdzie wyrabiano narzędzia kamienne, miała rodzaj „umeblowania” kamiennego, pomieszczenia z kamiennymi półkami na składowanie żywności, a nawet – co jest najbardziej zdumiewające – rodzaj prymitywnej toalety, jaka była wydzielona w każdym z domostw, i wyżłobienia w kamiennym otoczeniu doprowadzające wodę. Nie jest jasne czym opalano i ogrzewano te pomieszczenia. Childe twierdził, że mógł to być torf, ale badania wykazały, że torf kopano tu dopiero po opuszczeniu Skara Brae przez mieszkańców. Z kolei drewno na tych terenach było rzadkością, choć morze wyrzucało tu i nadal wyrzuca sporo drewnianych części. Najbardziej prawdopodobne jest, że palono i ogrzewano domostwa suszonymi porostami morskimi, których w tych okolicach było sporo. Childe uważał, że zamieszkała tu ludność zajmowała się pasterstwem, a nie rolnictwem, ale w 1972 r. znaleziono tu jednak wśród odpadków otaczających budowle ziarna jęczmienia, co wskazywałoby, że znano tu jakąś prostą formę upraw. Wyrafinowane jak na epokę kamienną budowle skłaniają niektórych archeologów, jak Euan MacKie, do stawiania hipotez, że było to siedlisko ówczesnej teokracji, sprawującej swe religijne funkcje w pobliskich kręgach kamiennych, w tym tzw. Krąg Brodgara. Czy ci neolityczni kapłani mogli stanowić jakąś władzę wobec okolicznej ludności, nie wiadomo, ale teoretycznie istnieje możliwość, że wokół znajdowały się osady mniej luksusowe, złożone z prostszych np. szałasów, które się nie zachowały. Tego typu hipotezy nie mają jednak potwierdzenia w żadnym z archeologicznych znalezisk i są uważane za niewiarygodne przez takich archeologów, jak Graham i Anna Ritchie9.
Natomiast wiele wskazuje, że ok. 2500 p.n.e. znaczne oziębienie klimatu spowodowało, że osada położona daleko na północy Orkadów została po prostu opuszczona. Dziś, Skara Brae pospołu z kamiennym kręgiem w Stonehenge (o czym niżej) a także i podziemnymi świątyniami kamiennymi wyspy Malta, należy do największych zagadek epoki neolitycznej w Europie.
W 1997 r. ekipa doktora Briana Sykesa z Instytutu Medycyny Molekularnej Uniwersytetu Oksfordzkiego poddała badaniom genetycznym sławnego „człowieka z Cheddar”, którego szczątki liczą ok. 9 tys. lat. Poddano badaniom DNA jego zęba trzonowego. Podobnym badaniom poddano 15-osobową zaledwie, wyselekcjonowaną grupę ludności Cheddar. Ku zdumieniu badaczy okazało się, że DNA miejscowego nauczyciela historii, Adriana Targetta, zamieszkałego niespełna kilometr od jaskini, wykazuje wyraźne pokrewieństwo z człowiekiem z Cheddar w linii żeńskiej. Miał zatem z „człowiekiem z Cheddar” wspólną praprababkę lub był potomkiem jego sióstr żyjących kilkanaście pokoleń przed urodzeniem się człowieka z Cheddar. Jeśli taką jednostkową, co prawda, kontynuację stwierdzono w niewielkiej grupie osób, to nasuwa się oczywisty wniosek, że przy badaniu przeprowadzonym na większej próbce mieszkańców, nie tylko Cheddar, ale i innych „podejrzanych” miejscowości Brytanii, potomków pramieszkańców tego kraju z pewnością ujawniłoby się znacznie więcej. Przypadek ten dowodzi w sposób oczywisty, że mimo wszystkich historycznych wstrząsów, zwłaszcza typowego dla Brytanii przepędzania jednych grup etnicznych przez inne, mimo mniej czy bardziej dobrowolnych lub wymuszonych migracji, utrzymywała się tu jakaś dostrzegalna, teraz naukowo potwierdzona, i rzeczywista nitka ciągłości genetycznej ludności. Najeźdźcy rzadko zabijali wszystkich pokonanych, co najmniej część jeńców czy miejscowych zdrajców zazwyczaj asymilowała się z przybyszami, pojmane kobiety były gwałcone, stawały się nałożnicami lub żonami nowych przybyszów, wydawały pokolenia, w których następowała transmisja genów najstarszych ludów Brytanii.
Taniec kamiennych olbrzymów
W drugiej połowie epoki neolitycznej poczęły powstawać na Wyspach Brytyjskich najbardziej tajemnicze z tutejszych budowli – wielkie kamienne centra kultowe mające kształt kręgów ustawianych z dużych głazów. Ich konstrukcja, doskonalona upływem czasu, kontynuowana była w epoce brązu. Powstawały z ogromnych, często wielotonowych głazów, ustawianych w kręgi o średnicy od kilkudziesięciu do kilkuset metrów.
Często kręgi te pozostają w związku architektonicznym z innymi, sąsiednimi budowlami. Są to niekiedy wspomniane już długie kopce i cairns, zdarzają się jednak i inne, o przeznaczeniu dziś niejasnym.
Najbardziej intrygujący jest oczywiście kompleks głazów, jaki znajduje się w Stonehenge w południowej Anglii na Równinie Salisburskiej (Salisbury Plain), najlepiej zachowany, choć do niedawna nie był uważany za największy, bo przyznawano to kręgowi w Avebury, mającemu 412 m. Najnowsze wykopaliska dokonane po 2011 r. w Stonehenge wykazały jednak, że choć jego centralna część, uważana dotychczas za samoistną, ma mniejszą średnicę niż krąg z Avebury, to skojarzone z nią konstrukcje, długo nieodkryte i pozostające pod ziemią, czynią z zabytku na równinie Salisbury największy znany kompleks neolityczny tak Wysp Brytyjskich jak Europy.
Etymologia obecnej nazwy tego niezwykłego miejsca nie sięga oczywiście czasów prehistorycznych: uformowała się w okresie staroangielskim. Jej pierwszy człon nie budzi wątpliwości: staroang. stān, obecnie stone, to po prostu kamień, głaz. Mniej jasna jest natomiast druga część wyrazu -henge. Przypuszczalnie wywodzi się ze staroang. hencg lub hen(c)gene, z czego powstało średnioang. henge i współcz. ang. hinge, co oznacza m.in. zawisnąć, zwieszać się, mocować na zawiasach. W oparciu o ten element powstała w ang. nazwa henge-cliff oznaczająca zwisającą, obrywającą się skałę. Zatem w Stonehenge cząstka -henge odnosiła się z pewnością do głazów ułożonych wysoko jedne na drugich, co sprawia wrażenie, iż „zwisają” lub wręcz „wiszą” w górze, wspierając się o inne.
Niektórzy ze średniowiecznych kronikarzy brytyjskich usiłowali wywieść nazwę Stonehenge od imienia Hengesta, przywódcy Sasów, który wedle legendy miał w pobliżu dokonać rzezi celtyckiej arystokracji. Stąd w niektórych dawnych tekstach znajdujemy nazwę Stonhengest. W świetle współczesnych analiz językoznawczych taki domysł jest jednak nie do przyjęcia, a Oxford English Dictionary określa go mianem „spurious”, czyli fałszywego lub domniemanego.
Pierwszym źródłem pisanym wspominającym Stonehenge, zapisanym w formie Stanenges, jest dwunastowieczna Historia Anglorum, której autorem jest Henry of Huntingdon. Natomiast pierwszy dłuższy opis tego miejsca dał nam Geoffrey of Monmouth (Gaufridus Monemutensis) w swej Historii królów Brytanii (Historia regum Britanniae), napisanej ok. 1130–1136. Samo Stonehenge jest tu wspomniane jako miejsce pochówku Konstantyna, rzekomego króla Brytanii, mającego panować po legendarnym