(…) pan oberszter Celari”. Ale nie ku obronie miasta, lecz by z magazynów Zamku Królewskiego, „co mógł zabrać wziął, a w ostatku i z piechotą nec vale dicto, nie pożegnawszy się nawet, uszedł z miasta”. Ciekawe którędy. Szwedzi ponownie zajęli Warszawę, ale Karol Gustaw wycofał się niebawem do Prus. Tylko niecały rok czekała Warszawa na kolejnego najeźdźcę. Był nim książę Siedmiogrodu Jerzy II Rakoczy. Po trzydniowym oblężeniu i bohaterskiej obronie zarówno wojska, jak i mieszkańców oddziały szwedzko-siedmiogrodzkie zajęły zrujnowaną Warszawę 17 czerwca 1657 roku. Okupacja – już ostatnia w okresie potopu szwedzkiego – trwała tylko kilka dni. Obce wojska wyszły z miasta, zostawiwszy po sobie spalone domy, gruzy, trupy ludzi i koni na ulicach.
Podczas niszczącej Polskę wojny północnej Szwedzi ponownie weszli do Warszawy. Król szwedzki Karol XII wkroczył w granice Rzeczypospolitej w 1702 roku i porozumiawszy się z antykrólewską opozycją magnacką, zbliżył się w maju tego roku do miasta. August II Sas królewskim obyczajem uszedł ze stolicy, pozostawiając miasto i jego mieszkańców na łasce Szwedów. Czy wyjeżdżał przez Chłodną? Nie wiem. We wrześniu Szwedzi Warszawę opuścili i przybył do niej August II, ale już w lutym 1703 roku znów wrócili. Toczyła się wojna domowa, a Polska targana była „od Sasa” (sprzymierzonego z Cesarstwem Rosyjskim) „do Lasa” (Stanisława Leszczyńskiego wspieranego przez króla Szwecji). Przed kolejnym odejściem z Warszawy w maju 1703 roku Szwedzi złupili miasto i wywieźli wszystko, co zdołali załadować na tabory i statki (na skutek suszy latem 2015 roku opadł poziom Wisły i odsłonił pozostałości szwedzkich łupów). Antysaska opozycja magnacka w styczniu 1704 roku zdetronizowała Augusta II. Już w lutym tego roku w Warszawie pojawili się Szwedzi. Na polach elekcyjnych na Woli, pod czujnym okiem dowódcy wojsk szwedzkich generała Arvida Horna, nielicznie zebrana szlachta w lipcu 1704 roku obrała na króla Stanisława Leszczyńskiego. Pod Warszawę nadciągnął z wojskiem zdetronizowany przez konfederatów August II. Miasta bronił Horn. Szwedzi wycofali się, zamknęli w Zamku Królewskim, ale niebawem, 4 września 1704 roku, się poddali. Król wszedł do stolicy Bramą Nowomiejską, wkrótce jednak znów opuścił miasto. Wrócił w październiku, ale długo nie zabawił. 28 października nadciągnął Karol XII z wojskiem i stanął na Pradze. August II nie podjął obrony i odszedł z miasta. Król Szwecji wraz z drugim królem Polski, Stanisławem Leszczyńskim, objęli Warszawę. W lipcu 1705 roku do miasta od zachodu zbliżyły się wojska koronne króla Augusta II. 31 lipca doszło do walnej bitwy. Zacięty bój toczył się na przedpolach Warszawy między wsią Wola a Polikowem. Chłodna stała się bezpośrednim zapleczem walk, a jej trakt był główną osią toczonej na zachodnich rogatkach bitwy. Do walk dochodziło również na samej Chłodnej. Zwycięstwo Szwedów otworzyło drogę do uroczystej koronacji Stanisława Leszczyńskiego, która odbyła się 4 października 1705 roku w kolegiacie św. Jana.
Obce wojska nieraz jeszcze będą przemierzać drogi wiodące do Warszawy, szturmować miasto i wkraczać do niego, by je prędzej czy później opuścić. Po wybuchu insurekcji warszawskiej w kwietniu 1794 roku Rosjanie z Prusakami przypuścili szturm na Warszawę. Wojska pruskie 27 lipca uderzyły od zachodu i zamierzały zdobyć Wolę, by stamtąd Chłodną, Elektoralną i Lesznem wedrzeć się do centrum i uchwycić mosty. Obroną tego odcinka dowodził generał Józef Zajączek. Prusacy zajęli Wolę, ale dalszy szturm się załamał. Na innych odcinkach Polacy również zatrzymali nieprzyjaciela, w efekcie wojska rosyjskie i pruskie 6 września odstąpiły od Warszawy. Oddziały rosyjskie pod dowództwem generała Aleksandra Suworowa niebawem wróciły i podeszły pod Warszawę od wschodu. 4 listopada 1794 roku szturmem zajęły Pragę. Walki trwały tylko cztery godziny. Po zdobyciu Pragi Rosjanie dokonali bezprzykładnej rzezi ludności cywilnej. W czasie powstania listopadowego armia Iwana Paskiewicza zaatakowała Warszawę od zachodu, uderzając na umocnienia Woli, by traktem Wolskiej, Chłodnej i Elektoralnej wkroczyć do miasta. Szturm zaczął się o świcie 6 września 1831 roku. Tego dnia Paskiewicz dotarł do rogatek wolskich, ale został odparty. Zażarte walki trwały następnego dnia. Batalion słynnych „czwartaków” wspartych przez uzbrojonych mieszkańców Warszawy zdołał rogatki wolskie utrzymać. Do dalszej walki zabrakło jednak sił, ale przede wszystkim woli politycznej. Prezes Rządu Narodowego i wódz naczelny generał Jan Krukowiecki podpisał akt kapitulacji. Wojsko rosyjskie weszło do miasta.
Rogatki wolskie, za nimi kamienice na rogu Chłodnej i Towarowej i perspektywa ulicy Chłodnej – przed 1939.
Fot. NAC
Cztery tygodnie przed wybuchem powstania listopadowego, 2 listopada 1830 roku, Fryderyk Chopin opuścił Warszawę, udając się do Wiednia. Odprowadzany był do rogatek wolskich przez grupę przyjaciół, którym przewodził nauczyciel Chopina Józef Elsner. Jak podają Adam Czertkowski i Zofia Jeżewska w swojej monografii Chopina, w tamtejszej oberży żegnano kompozytora kantatą skomponowaną przez Elsnera na głosy męskie i gitarę, w wykonaniu uczniów Szkoły Muzycznej. Chór śpiewał:
Choć opuszczasz nasze kraje,
Lecz serce Twoje wśród nas zostaje,
Pamięć twego talentu istnieć w nas będzie.
Życzymy ci serdecznie pomyślności wszędzie.
Jeszcze przed wyjazdem, 4 września, napisał do Tytusa Woyciechowskiego znamienne słowa: „myślę, że wyjeżdżam po to, żebym na zawsze zapomniał o domu; myślę, że jadę umrzeć – jak to przykro musi być umierać gdzie indziej niż tam, gdzie się żyło”. Wszystko się sprawdziło: Chopin nigdy już tu nie wrócił i zmarł na obczyźnie, wróciło tylko jego serce.
Już po wybuchu powstania listopadowego Juliusz Słowacki, niezdolny do służby z bronią w ręku, 9 stycznia 1831 roku podjął pracę w powstańczym Biurze Dyplomatycznym księcia Adama Czartoryskiego. 8 marca 1831 roku opuścił Warszawę, podobnie jak Chopin na zawsze, i podobnie jak Chopin przez rogatki wolskie udał się na zachód. Z Wrocławia pojechał do Drezna. W ramach misji dyplomatycznej zleconej przez powstańczy Rząd Narodowy w lipcu wyruszył z listami do polskich przedstawicieli w Paryżu i Londynie.
Pierwsza z całej serii patriotycznych demonstracji ulicznych przed wybuchem powstania styczniowego nastąpiła 11 czerwca 1860 roku podczas pogrzebu Katarzyny z Schraederów primo voto Jonasowej secundo voto Sowińskiej, generałowej, wdowy po unieśmiertelnionym w słynnym wierszu Słowackiego Sowiński w okopach Woli heroicznym obrońcy Warszawy z września 1831 roku. Pochód konduktu pogrzebowego miał charakter manifestacji ulicznej. Studenci Szkoły Sztuk Pięknych nieśli na barkach trumnę ze zwłokami generałowej z ulicy Królewskiej przez Żabią, Elektoralną i Chłodną, potem za rogatki wolskie na cmentarz ewangelicko-reformowany. Podczas powstania styczniowego tym razem Warszawa znalazła się poza obszarem walk.
Warszawa w pierwszej wojnie światowej widziała wyjście wojsk rosyjskich na front. Rosjanie przechodzili wtedy między innymi przez Chłodną – zachowało się zdjęcie ukazujące postój wojska na tej ulicy. Żołnierze stoją na jezdni, siedzą na krawężnikach, palą papierosy, a nieliczni przechodnie przyglądają im się z ciekawością. Widziała Warszawa w 1915 roku wycofywanie się Rosjan i wejście Niemców, a potem rozbrajanie Niemców na ulicach w listopadzie 1918 roku. Następny szturm niemiecki będzie czekać Warszawę i jej mieszkańców we wrześniu 1939 roku.
Z BRUKU TWEGO RADBYM MIEĆ KAMIEŃ…
Znakomity dziejopis urządzeń komunalnych Warszawy Marian Gajewski podaje, że pierwszą znaną dyrektywą dotyczącą „urządzenia ulic” w Warszawie był przywilej króla Zygmunta Augusta z 1557 roku, nakazujący mieszkańcom płacenie „na reperację bruków”. Król Władysław IV potwierdził ten przywilej i w 1648 roku – w roku wybuchu powstania Chmielnickiego oraz elekcji viritim Jana Kazimierza – wydano nakaz wybrukowania wszystkich ulic wiodących na pole elekcyjne. Należy sądzić, że również